Skip to main content

Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów PSG musiało przestawić wajchę w całości na krajowe rozgrywki. W tym tygodniu dowiemy się, czy drużyna Mauricio Pochettino skończy sezon z jakimiś zdobyczami. Do wzięcia jest Puchar Francji i mistrzostwo kraju. Finał tych pierwszych rozgrywek już dziś wieczorem, a rywalem Monaco.

Ekipa z Księstwa ma w teorii jeszcze minimalne szanse nawet na podwójną koronę, ale liczba szczęśliwych zrządzeń losu w ostatniej kolejce Ligue 1 jest raczej niewykonalna. Dlatego też zespół Niko Kovaca skupi się zapewne na dzisiejszym finale na Stade de France, a w weekend będzie chciał wygrać swój mecz i skończyć rozgrywki na podium. Puchar plus brązowe medale to i tak naprawdę dużo, bo na początku sezonu nie zapowiadało się na żadne sukcesy. Tymczasem w ostatnich miesiącach Monaco wygrywa niemal każdy mecz. Wyjątkiem była porażka 2:3 z Lyonem. Gdyby wtedy udało się wygrać, dziś na czele tabeli ligi francuskiej Lille i Monaco miałyby po tyle samo punktów, a o mistrzostwie być może decydowałby bilans bramkowy!

Na uwagę zasługuje bardzo dobra gra obronna Monaco. Między 8 marca a 25 kwietnia zespół z Księstwa zaliczył czyste konto 9 razy z rzędu! Dopiero Lyon we wspomnianym meczu przerwał wyśmienitą passę drużyny Kovaca. Po tamtej porażce Monaco wygrało trzy kolejne mecze, ale już tylko jeden z nich bez straty bramki.

Tak czy inaczej – PSG ma się kogo obawiać. A biorąc pod uwagę pokaźnej wielkości listę nieobecnych po stronie aktualnych mistrzów Francji, można się zastanawiać, kto tu będzie faworytem. Pochettino nie może dziś skorzystać z usług Neymara, Presnela Kimpembe, Juana Bernata, Marco Verrattiego czy Layvina Kurzawy. Po stronie osłabień Monaco wymienić trzeba przede wszystkim Stevana Joveticia. Pozostali nieobecni raczej nie byliby brani przez Kovaca pod uwagę jako zawodnicy wyjściowej jedenastki.

Monaco w półfinale łatwo rozprawiło się 5:1 z zespołem z niższego poziomu rozgrywkowego, GFA74. Znacznie większe ciężary ma za sobą PSG, które dopiero po rzutach karnych wyeliminowało Montpellier. Po 120 minutach batalii na tablicy wyników mieliśmy remis 2:2. De facto był to trzeci z rzędu mecz PSG bez zwycięstwa, po porażce 0:2 z Man City i remisie 1:1 z Rennes w lidze. Dopiero w ostatni weekend drużyna Pochettino pokazała swoją moc, bijąc Remis 4:0. Dzięki tej wygranej udało się zniwelować stratę do Lille do tylko jednego punktu. Wciąż to jednak rywale mają wszystko w swoich rękach, a w ostatniej kolejce wystarczy im pokonać ligowego średniaka – Angers.

PSG od sezonu 2014/15 tylko raz nie zdobyło Pucharu Francji. Dwa sezony temu w finale po rzutach karnych lepsze okazało się Rennes. Pozostałych pięć finałów paryżanie wygrywali – rok temu z St. Etienne. Był to 13. triumf paryżan w Coupe de France i 18. finał. Z kolei Monaco zagra dziś swój 10. finał i ma szansę sięgnąć po puchar 6. raz w swojej historii. W XXI wieku ta sztuka nie udała się jednak ani razu. W 2010 roku w finale piłkarze z księstwa ulegli po dogrywce… PSG 0:1. Zwycięską bramkę zdobył wtedy zapomniany dziś Guillaume Hoarau, obecnie gracz szwajcarskiego Sionu.

 

Related Articles