Skip to main content

Niemcy skończyli, Hiszpanie bez emocji, Włosi i Anglicy grają o mistrza. Co we Francji? Tutaj złoto dawno rozstrzygnięte, jednak miejsca 2-7 mają o co grać w ostatniej kolejce. Sporo emocji szykuje się przed sobotnią 38. kolejką Ligue1.

Zaczynamy od góry tabeli, która wygląda tak:

2. Monaco 68, +25
3. Marsylia 68, +21
4. Rennes 65, +42
5. Strasbourg 63, +21
6. Nice 63, +15
7. Lens 61, +14

Kolejno: miejsce, drużyna punkty i bilans bramkowy. Dla ułatwienia, bowiem ten ostatni jest decydujący przy równej liczbie punktów. Może się więc okazać, że właśnie ta kwestia będzie rozstrzygana po rozegraniu dziesięciu meczów ostatniej kolejki. Teraz rzut oka na rozkład jazdy:

Lens – Monaco
Lille – Rennes
Marsylia – Strasbourg
Reims – Nice


Trzy drużyny o Ligę Mistrzów

Z rywalizacji odpadła Nicea względem poprzedniej kolejki. Ekipa Marcina Bułki poległa z Lille i… wypadła ze strefy europejskich pucharów. Przypomnijmy, że Francuzi mają tylko dwa gwarantowane miejsca w LM. Trzecia ekipa gra w eliminacjach. W tym momencie Monaco jest w grupie, zaś OM musi przebijać się w kwalifikacjach. Szansę na awans do tych rozgrywe ma jeszcze Stade Rennes. Małe, ale bilans bramkowy sprawia, że ekipa z Bretanii może jeszcze o czymkolwiek marzyć.

Monaco do wicemistrzostwa potrzebuje wygranej. Trudno bowiem liczyć, by Marsylia miała nadrobić aż cztery gole. Ekipie Arka Milika potrzebny jest wynik lepszy od drużyny z Księstwa, a to łatwe może nie być. Zwłaszcza patrząc na formę obydwu drużyn. Monaco dziewięć kolejnych wygranych, zaś Marsylia dwie porażki w trzech ostatnich grach i odpadnięcie z LKE w słabym stylu. Za ich plecami także blisko Stade Rennes. Drużyna Bruno Genesio musi wygrać u byłego mistrza – Lille – i liczyć na porażkę którejś z drużyn przed nimi.


Liga Europy czy Liga Konferencji?

To dobre pytanie w kilku przypadkach. Rennes ma jeszcze możliwość skończenia w każdym z trzech europejskich pucharów lub… poza pucharami. W przypadku Strasbourga i Nicei są tylko dwie opcje, natomiast Lens może jedynie zaatakować LKE.

Rennes wystarczy w zasadzie remis, by pozostać w strefie LE, gdyż tutaj ich atutem będzie bilans bramkowy. Jeśli jednak przegrają, otworzy się furtka dla klubów z Alzacji i Lazurowego Wybrzeża. Aż sześć bramek na korzyść Strasbourga to spora zaliczka dla drużyny Karola Fili. Trzeba jednak pamiętać, że jadą do Marsylii, więc lekko mieć nie będą. Najłatwiejsze zadanie – w teorii – mieć będzie Nicea. Tutaj podróż do Reims. Czeka nas zatem spotkanie czołowych golkiperów ligi: Predrag Rajković vs Walter Benitez. Nicea zresztą jest w niełatwym położeniu. Wygrana może im dać Ligę Europy przy dobrych wiatrach, ale może okazać się również bezwartościowa…

Najmniejsze szansę na puchary ma Lens. Przemysław Frankowski i spółka bezwzględnie muszą ograć Monaco u siebie. Wtedy ędą mogli zacząć liczyć na potknięcia Strasbourga i Nicei. Dość wyboista droga przed nimi, więc trudno założyć, że Polaka zobaczymy w kolejnym sezonie w pucharach.

Na pewno zabraknie tam dwóch ekip. Lyon jest ósmy, zaś Lille dziesiąte. To sensacje, skoro mówimy o potędze francuskiej oraz mistrzu z 2021 roku. Pomiędzy nimi ligę zakończyło Nantes, jednak klub Waldemara Kity wygrał Puchar Francji, pokonując w finale Niceę. Dzięki temu znowu pojawi się w europejskich pucharach.


Dwa spektakularne spadki

Rok temu Dijon i Nimes, więc na nikim nie zrobiło to wrażenia. Teraz duet spadkowiczów mogą stworzyć Bordeaux i Saint-Etienne. Duże kluby w skali kraju, których osiągnięcia robią wrażenia. Mówimy o łącznej liczbie kilkunastu tytułów mistrz kraju! Warto dodać, że w teorii żadna z ekip jeszcze nie spadła. Bordeaux jednak potrzebowałoby cudu.

18. Metz 31, -29
19. St.Etienne 31, -35
20. Bordeaux 28, -41

Żyrondyści musieliby wygrać z Brestem, liczyć na porażki powyższych rywali i nadrobić 12 goli. Z jednej strony Metz gra w Paryżu, więc można liczyć na jakieś lanie. Ale nadal to scenariusz, w który nikt nie wierzy. W lepszej sytuacji jest St.Etienne. Im punkt prawdopodobnie da utrzymanie, bowiem mało kto się spodziewa zdobyczy Metzu w stolicy. W teorii nawet minimalna porażka Les Verts może im pozwolić na przeskoczenie rywali z Lotaryngii. Tutaj jednak musieliby przegrać 0:1, a PSG rozbić rywala… ośmioma bramkami.

Warto przypomnieć, że we Francji osiemnasta drużyna nie spada bezpośrednio do Ligue2. To miejsce gwarantujące baraże. Te również są niezwykle ciekawe, bo aż trzystopniowe. W pierwszej rundzie zagrały kluby z miejsc 4 i 5 drugiej ligi. Sochaux pokonało Paris FC 2:1. Teraz czas na mecz z trzecim Auxerre. Dopiero piątkowy mecz wyłoni przedstawiciela drugiej ligi, który zagra z Metz lub St.Etienne o prawo gry w Ligue1 na sezon 2022/2023.

Related Articles