Skip to main content

Czy Cristiano Ronaldo zagra dziś po raz ostatni w Serie A? Kilka dni temu zdobył kolejne trofeum w swojej błyskotliwej karierze, sięgając po Puchar Włoch. Jest jednak mało prawdopodobne, by zdecydował się zostać w Turynie, jeśli Bianconeri nie zagrają w Champions League. A to czy zagrają, zdecyduje się wieczorem. Oczy fanów skupione będą na trzech stadionach.

Po pierwsze i najważniejsze na Gewiss Stadium, gdzie walcząca o wicemistrzostwo kraju Atalanta zmierzy się z Milanem. Ekipa Gian Piero Gasperiniego nie zdołała wygrać finału Coppa Italia, ale na pocieszenie może zdobyć srebrne medale. Jeśli to zrobi, przybliży do radości Juventus. Dlaczego? Dlatego, że rywalem Atalanty jest dziś Milan. Na wyprzedzenie Atalanty Juve szans już nie ma (3 pkt straty i gorszy bilans meczów bezpośrednich), a na wyprzedzenie Rossonerich jak najbardziej (1 pkt straty). Milan przez wiele kolejek utrzymywał się na czele tabeli, a potem za plecami Interu. Jeśli na finiszu zespół Stefano Pioliego straci nawet czołową czwórkę, będzie to bolesny cios w twarz dla kibiców z czerwono-czarnej części Mediolanu. W tym trudnym momencie nie pomoże im Zlatan Ibrahimović, który nie zagra zresztą także na zbliżającym się Euro 2020. Milan musi wygrać – w każdym innym wypadku prawdopodobnie straci miejsce w TOP 4. I sam będzie sobie winny, skoro w miniony weekend zremisował bezbramkowo z 16. w tabeli Cagliari. Jeśli zaś wygra, sięgnie po wicemistrzostwo, co będzie oznaczać mediolański dublet w Serie A.

Juve może liczyć też na wpadkę Napoli, ale drużyna Gennaro Gattuso w końcówce sezonu raczej się nie myli. Dziś na stadionie im. Diego Maradony neapolitańczycy zagrają z Veroną. Rywal to typowy średniak, ale trzeba pamiętać, że w styczniu tenże średniak wygrał u siebie z Napoli 3:1, mimo że już w 1. minucie goście objęli prowadzenie. Dziś jednak murowanym faworytem meczu będą zawodnicy Napoli, a polscy kibice na pewno liczą na kolejny świetny występ Piotra Zielińskiego, który imponuje formą, zbiera świetne recenzje i daje nadzieje na Euro 2020.

Oczywiście Stara Dama sama musi zadbać o siebie, pokonując na wyjeździe Bolognę. Ale to zadanie wydaje się stosunkowo proste, bo przeciwnik to zespół z 12. miejsca, który nie walczy całkowicie o nic. Andrea Pirlo po sezonie pożegna się ze stanowiskiem trenera Juve – to raczej nie podlega dyskusji. Jeśli pożegna się zdobyciem Pucharu Włoch i zajęciem miejsca w TOP 4 (a być może nawet w TOP 3), to będzie to pewnego rodzaju rehabilitacja po sezonie upokorzeń. Brak Ligi Mistrzów będzie jednak klęską – sportową, wizerunkową i finansową. A Ronaldo zapewne spakuje manatki i poszuka sobie nowego klubu. Wiadomo, że na brak ofert narzekać nie będzie.

Czy jeszcze coś ciekawego czeka nas dziś w Italii? Roma musi uważać, by nie stracić Ligi Konferencji. Za plecami z 2 punktami straty czai się Sassuolo. Roma zagra na wyjeździe ze Spezią, podczas gdy Sassuolo podejmie u siebie Lazio. W grę wchodzą animozje między rzymskimi klubami, ale pamiętać należy, że Roma ma jednak wszystko w swoich rękach. Ciekawe, czy za kilka miesięcy Jose Mourinho rozpocznie walkę o kolejne europejskie trofeum. Ligę Mistrzów i Ligę Europy już wygrywał.

Z ligą pożegnały się już Parma, Crotone i Benevento. Ta ostatnia wiadomość nie cieszy raczej polskich kibiców, bo to oznacza spadek Kamila Glika.

O 15:00 mecz Interu z Udinese, czyli w grę wchodzi tylko pietruszka. Prawdziwe emocje startują o 20:45.

Related Articles