
Puchar Polski wkracza w fazę ćwierćfinałów. Za dwa dni w rywalizacji o to trofeum pozostanie już tylko czwórka drużyn. Każdy z meczów ćwierćfinałowych ma swojego wyraźnego faworyta. Czy jednak obędzie się bez niespodzianek?
Olimpia Grudziądz – Wisła Kraków (wtorek 18:00)
Na początek mecz największej niespodzianki tej edycji Pucharu Polski – Olimpii Grudziądz. Lider III ligi dotarł już bardzo daleko, a zapewne ma chrapkę na więcej. Do Grudziądza przyjeżdża Wisła Kraków. Rywal to wymarzony. Ekipa z Ekstraklasy, w dodatku z wielką historią i sukcesami, ale gdyby wskazać najsłabiej spisującą się wiosną drużynę w lidze, to pewnie byłaby to właśnie Biała Gwiazda. Jest więc szansa zapełnić trybuny stadionu w Grudziądzu, a przy odrobinie szczęścia awansować do półfinału. Tak się przynajmniej wydaje.
Po drodze Olimpia wyeliminowała już Hutnika Kraków, Wartę Poznań, rezerwy poznańskiego Lecha i wreszcie Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Wisła Kraków ogrywała Stal Mielec, GKS Tychy i Widzew Łódź. Teraz jednak trener Jerzy Brzęczek ma na pewno większe zmartwienia niż walka o Puchar Polski, bo Wisła zakotwiczyła w strefie spadkowej. A zatem choć faworytem są goście, to jeśli doszukiwać się niespodzianki, to być może właśnie w tym meczu?
Arka Gdynia – Raków Częstochowa (wtorek 20:45)
Piąta na zapleczu Ekstraklasy Arka Gdynia weszła w rundę wiosenną z wysokiego „C”. W piątek gdynianie rozbili Widzew Łódź na wyjeździe 5:2. To naprawdę efektowne rozpoczęcie rundy w wykonaniu drużyny Ryszarda Tarasiewicza. Każe to również sądzić, że Arka może dziś sprawić problemy Rakowowi. Ale Marek Papszun zna już smak zwycięstwa w Pucharze Polski. Częstochowianie bronią tego trofeum i także dobrze spisują się wiosną. W czterech meczach tej rundy wicemistrz Polski zdobył 10 punktów. Strata do prowadzącego Lecha wynosi raptem 3 oczka, więc wszystko w kwestii tytułu jest jeszcze możliwe. Oznacza to w praktyce, że Raków może zgarnąć jeszcze nawet podwójną koronę!
Arka po drodze do ćwierćfinału pokonywała GKS Bełchatów, Lechię Zielona Góra i Zagłębie Lubin. Raków wyeliminował Stal Rzeszów, KKS Kalisz oraz Bruk-Bet Termalicę.
Górnik Zabrze – Lech Poznań (środa 18:00)
Starcie dwóch wielkich firm polskiego futbolu. Zabrzanie zajmują 6. miejsce w tabeli, ale w trzech ostatnich spotkaniach zdobyli zaledwie dwa punkty. Lech jest liderem, ale wiosną potknął się już dwa razy. Najważniejsze dla fanów Kolejorza jest jednak to, że w ostatni weekend udało się pokonać Pogoń Szczecin i wrócić na fotel lidera. Nikt w Poznaniu nie ukrywa, że celem na 100-lecie klubu jest podwójna korona – mistrzostwo i puchar. Droga do tego sukcesu wiedzie jednak przez Zabrze. Pod koniec lipca w 2. kolejce sezonu Lechici wygrali w Zabrzu 3:1, choć to gospodarze prowadzili 1:0. Rewanż w Poznaniu także padł łupem Lecha (2:1). Czy Maciej Skorża ustrzeli swoisty hat-trick przeciwko Janowi Urbanowi? Lech jest faworytem, ale tak jak w wypadku Wisły i Rakowa – faworyt gra na wyjeździe.
Droga Górnika do ćwierćfinału? Zwycięstwo z Radomiakiem 2:0, ze Ślęzą Wrocław 2:1 i wreszcie po rzutach karnych z Piastem Gliwice. Ten ostatni mecz to jedyne spotkanie Pucharu Polski w tym roku. Rywalizacja została przełożona z jesieni, gdyż wówczas w Piaście Gliwice panowała epidemia koronawirusa. W ostatni weekend Górnik znów zmierzył się z Piastem, znów było 0:0, ale tym razem w lidze.
Legia Warszawa – Górnik Łęczna (środa 20:45)
Ostatniego półfinalistę wyłoni pojedynek dwóch drużyn zaangażowanych w walkę o utrzymanie w Ekstraklasie. Gdyby kierować się wyłącznie miejscem w tabeli, można by mówić, że to beniaminek z Lubelszczyzny jest faworytem, ale czysto piłkarsko, a na pewno organizacyjnie większym potencjałem dysponuje Legia. W dodatku Legia jest gospodarzem, a przy Łazienkowskiej już raz w tym sezonie ograła Górnik Łęczna. Zresztą, Puchar Polski to także dla Legii ostatnia szansa na grę w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Gdyby tę nadzieję miał Legionistom odebrać skromny klub z Łęcznej, byłaby to istna katastrofa. Nie można tego wykluczyć, ale wydaje się, że Legia powinna wygrać.
W poprzedniej rundzie Legia uporała się już z rywalem z Lubelszczyzny – wygrała w Lublinie z tamtejszym Motorem. Wcześniej mistrzowie Polski ograli Świt Skolwin i Wigry Suwałki. Z kolei Górnicy do ćwierćfinału doszli pokonując imiennika z Polkowic, Miedź Legnica i Koronę Kielce.