Skip to main content

Niespodziewanie po październikowym remisie z Włochami i zwycięstwie z Bośnią Polska została liderem grupy w Lidze Narodów. Pojawiła się szansa na awans do przyszłorocznych finałów, a ostatnio w kuluarach mówi się, że jeśli biało-czerwonym uda się ta sztuka, to turniej odbędzie się nad Wisłą. Ale droga do tego jest jeszcze daleka i wiedzie przez Reggio nell'Emilia, gdzie dziś zagramy z Włochami. Na nasze szczęście rywale są osłabieni. Koronabingo uderzyło w Squadra Azzurra, a to szansa dla naszych.

Kogo dziś zabraknie w drużynie gospodarzy? Lista jest dość długa. Zacznijmy od selekcjonera Roberto Manciniego, który po dodatnim wyniku testu na COVID-19 pozostaje w izolacji. Zastąpi go asystent Alberigo Evani. Jeśli chodzi o piłkarzy to w akcji nie zobaczymy m.in. Ciro Immobile, Leonardo Bonucciego, Moise Keana, Roberto Gagliardiniego czy Lorenzo Pellegriniego.

Oczywiście, wciąż mówimy o bardzo silnej europejskiej drużynie, która ma na tyle szeroką kadrę, by wystawić mocną jedenastkę na dzisiejszy mecz z Polską. Ale nie można powiedzieć, że te absencje nie mają znaczenia. Ciro Immobile to zdobywca Złotego Buta za sezon 2019/20, gdzie przebił nawet Roberta Lewandowskiego. Kean złapał dobrą formę po wypożyczeniu do PSG, a roli Bonucciego dla defensywy nie trzeba raczej nikomu wyjaśniać. Brak trenera na ławce to także dodatkowy problem.

Podsumowując – przed meczem mamy szczęście. Pytanie czy będzie ono nam dopisywało także na murawie, tak jak choćby w spotkaniu z Ukrainą przed kilkoma dniami, kiedy z gry zasługiwaliśmy na porażkę, a tymczasem ograliśmy naszych sąsiadów ze wschodu 2:0. U nas poważniejszych osłabień brak, zatem Jerzy Brzęczek może wystawić swój najsilniejszy skład. Są wątpliwości kto zagra w drugie linii, bo zestawienie defensywy i obecność Roberta Lewandowskiego na szpicy nie budzą kontrowersji. Dość pewny gry jest Piotr Zieliński. Po dobrych występach ostatnio zagrać powinien także Jakub Moder. Na skrzydłach selekcjoner postawi zapewne na Kamila Grosickiego i Sebastiana Szymańskiego lub Kamila Jóźwiaka. Do obsadzenia zostaje jedna pozycja, na którą mamy trzech chętnych – Jacka Góralskiego, Karola Linettego i Grzegorza Krychowiaka. No chyba, że jednego ze skrzydłowych zastąpi Zieliński – wówczas sytuacja nieco się zmieni. Ból głowy selekcjonera jest o tyle mniejszy, że z powodu kartek pauzuje Mateusz Klich. 

Dla Brzęczka to już trzeci mecz z Włochami w Lidze Narodów. To w Italii debiutował, remisując 1:1 po niezłej pierwszej połowie. W rewanżu w Chorzowie Italia wygrała 1:0, a zwycięski gol padł w doliczonym czasie gry. W październiku tego roku na stadionie w Gdańsku padł bezbramkowy remis. Czy za czwartym razem uda się wygrać?

Na pewno byłby to milowy krok w kierunku finałów Ligi Narodów. Ba, jeśli Holandia nie wygra z Bośnią i Hercegowiną, a Polska wygra z Włochami, ten awans stanie się faktem już dziś, niezależnie od środowych wyników ostatniej kolejki fazy grupowej! To byłby numer! Choć jest to wariant skrajnie optymistyczny, to osłabienia Włochów dodają mu trochę realizmu. Pora by Polacy dodali kolejną szczyptę, albo najlepiej garść, dobrze grając w piłkę, co za kadencji Brzęczka wciąż jest stanem deficytowym. Początek spotkania w Regio Emilia o 20:45. O 18:00 Holendrzy grają z Bośniakami, więc będziemy znali już sytuację. Jeśli wygra Oranje, szans na awans do finałów już dziś nie będzie.

Related Articles