Skip to main content

Futbol nie znosi próżni. Jeszcze w sobotę emocjonowaliśmy się finałem Ligi Mistrzów, a już dziś pora na pierwszy półfinał Ligi Narodów. Na stadionie w Rotterdamie Holendrzy zagrają z Chorwatami.

Za kilka dni poznamy trzeciego triumfatora w krótkiej historii Ligi Narodów. Na pewno będzie to reprezentacja, która jak do tej pory nie zaznała smaku triumfu w tych rozgrywkach. Zwycięzców dwóch poprzednich edycji, czyli Portugalczyków i Francuzów, nie ma w tegorocznym Final Four. Holandia cztery lata temu dotarła do finału, gdzie uległa Portugalii. Teraz Oranje mogą poprawić ten rezultat na swojej ziemi. Droga wiedzie jednak przez dzisiejszy mecz z brązowymi medalistami ostatniego mundialu, czyli Chorwatami.

Chorwaci w Katarze zdobyli drugi z rzędu medal MŚ. W 2018 w Rosji było srebro i przegrany finał z Francją. Teraz udało się wygrać brąz, pokonując w meczu o 3. miejsce Maroko. Co ciekawe, zarówno w przypadku Holendrów, jak i Chorwatów, marzenia o złocie podczas ostatnich mistrzostw zostały odebrane przez Argentyńczyków. Późniejsi mistrzowie ograli Holandię w ćwierćfinale, lepiej egzekwując rzuty karne. Z kolei Chorwatów odprawili w półfinale, wygrywając 3:0.

Trudno jednak mówić o dużym rozczarowaniu. Holandia wróciła na MŚ po ośmiu latach, bowiem mundial w Rosji Oranje oglądali tylko w telewizji. Było blisko strefy medalowej, ale ćwierćfinał to żadna tragedia. Tym bardziej w Chorwacji nikt nie miał prawa narzekać na kolejny medal. Nawet awans z grupy wisiał na włosku, a skoro udało się przebrnąć po rzutach karnych dwie kolejne fazy (mecze z Japonią i Brazylią), to miejsca na rozpacz po porażce z Argentyną nie było. Udało się ograć Maroko i znów być w trójce najlepszych ekip na świecie.

Różnica jest taka, że w ekipie Hrvatskiej na stanowisku trenera pozostał Zlatko Dalić, który kontynuuje swoją piękną kartę w reprezentacji. Z kolei w reprezentacji Oranje doszło do zapowiadanej już wcześniej zmiany. Louis van Gaal odszedł na emeryturę, a jego obowiązki przejął Ronald Koeman, dla którego jest to drugie podejście do drużyny narodowej. Wcześniej prowadził ją przez ponad dwa lata (2018-2020).

Koeman swoją drugą przygodę z kadrą Holandii rozpoczął fatalnie. Oranje przegrali z Francją 0:4 na początek eliminacji do Euro 2024. Kilka dni później ograli jednak Gibraltar 3:0. Biorąc pod uwagę fakt, że z grupy wychodzą po dwie drużyny, kluczowe dla Holendrów będą mecze z Grecją i Irlandią. To jednak dopiero jesienią. Póki co Holandia powalczy przed własną publiczność o sukces w reprezentacyjnych rozgrywkach drugiej kategorii.

Chorwaci po mundialu również zagrali dwa mecze eliminacyjne. Zaczęli od lekko rozczarowującego remisu z Walią. Trzy dni później wygrali na wyjeździe z Turcją. Poza tym w grupie D są jeszcze Łotysze i Armeńczycy. Brak awansu na Euro byłby dla Chorwacji dużego kalibru wtopą. Tym bardziej, że lider drużyny narodowej Luka Modrić nie zrezygnował z reprezentacyjnej kariery. Mimo zaawansowanego wieku, Modrić chce powalczyć z Hrvatską o kolejne sukcesy – zarówno podczas rozpoczynających się dziś finałów Ligi Narodów, jak i podczas przyszłorocznego Euro w Niemczech.

Dziś półfinał Holandia – Chorwacja. Jutro w drugim zmierzą się Hiszpanie i Włosi. Zwycięzcy półfinałów zagrają w niedzielę o 20:45 o wygranie rozgrywek. Przegrani wcześniej zmierzą się w nikomu niepotrzebnym meczu o 3. miejsce.

Related Articles