W Nowy Rok LaLiga wchodzi niemal od zera. Mowa o pojedynku o tytuł mistrza Hiszpanii. Po 15. kolejkach prowadzący duet ma po 38 punktów, a zatem rywalizacja nabiera rumieńców. Tym bardziej że obie ekipy czekają w weekend trudne wyjazdy. Jako pierwszy do gry wchodzi Real Madryt. Przeciwnikiem powoli odradzający się Villarreal.
Szansa by wyprzedzić Barcelonę
Przed Nowym Rokiem jeszcze się nie udało. Wygrana z Realem Valladolid oraz remis w derbach Barcelony sprawiły, że Los Blancos zrównali się punktami z dotychczasowymi liderem. Pierwsza kolejka w 2023 roku daje możliwość wyjścia na prowadzenie. Duet liderów łatwo mieć nie będzie, bowiem poza wyjazdem Realu do Vila-realu, Barcelona przyjedzie na Metropolitano, by zmierzyć się w niedzielę z Atletico.
Wydaje się jednak, że obecny czas to idealny moment na wyprzedzenie Blaugrany. Rywal z Katalonii nie najlepiej wszedł w pomundialowe granie. Tylko remis z Espanyolem, a potem męki po dogrywce z trzecioligowym Intercity. Krótko mówiąc ekipa Xaviego jeszcze po mundialu nie wygrała w 90. minutach. Jeśli ta seria zostanie przedłużona, a Real wygra na Estadio de la Ceramica, wówczas wyjdzie na prowadzenie.
Niemal wszyscy gotowi
Jedynie Dani Carvajal nie jest gotowy w 100% na sobotnie spotkanie po stronie Realu Madryt. Wychowanek nie trenował w czwartek, zatem jego wystę od pierwszej minuty stoi pod znakiem zapytania. Urazu we wtorek doznał także Alvaro Odriozola. To oznacza, że duże szansę na grę od początku ma Lucas Vazquez. Co z pozostałymi zawodnikami w obronie? Wszyscy gotowi, ale tutaj już kwestia, jak zestawi to Carlo Ancelotti. Jeśli na lewej obronie wybierze Ferlanda Mendy’ego, wówczas ktoś z tercetu Alaba, Militao i Rudiger zasiądzie na ławce. Wiele wskazuje na to, że będzie to Niemiec. Jednak włoski szkoleniowiec ma ogromny komfort wyboru podstawowego składu, co często się w tym sezonie nie przydarzało.
Trudny teren
W lutym 2017 roku Real Madryt przegrywał na Estadio de la Ceramica 0:2 po golach na początku drugiej połowy Cedrica Bakambu i Manu Triguerosa. Wydawało się, że jest po Los Blancos. Tymczasem Gareth Bale, Cristiano Ronaldo i Alvaro Morata odwrócili losy spotkania i Real wygrał 3:2. Dlaczego warto wspomnieć o tamtym meczu? To ostatni raz, gdy stołeczna ekipa wygrała w Vila-realu! Niby tylko sześć lat minęło od tamtych wydarzeń. Upływ czasu najlepiej pokazuje kadra, jaką Real wówczas dysponował. Z tamtej jedenastki mogą w sobotę powtórzyć się cztery nazwiska – Carvajal, Kroos, Modrić i Benzema. Dodatkowo z ławki wszedł wówczas Lucas Vazquez, a siedział na niej Nacho. Tylko sześciu graczy, a więc nawet nie 1/3 meczowej kadry!
Sezon później Villarreal odwracał losy i wyciągnął wynik z 0:2 na 2:2. W kolejnych rozgrywkach znowu 2:2. Niby niedawno, a dublet dla gospodarzy ustrzelił Santi Cazorla. Następne rozgrywki i… trzecie z rzędu 2:2 na Estadio de la Ceramica. Dwa ostatnie sezony to również remisy, ale niestety już z tendencją spadkową pod kątem goli – 1:1 oraz 0:0. Swoją drogą sezon 2021/2022 to dwa bezbramkowe remisy w pojedynkach tych ekip.
Czy maszyna Setiena zaczyna się rozpędzać?
Quique Setien objął Villarreal pod koniec października, tuż po… wygranym meczu z Almerią (2:1). Wtedy Unai Emery odszedł do Premier League. Początki byłego trenera Barcelony były niezwykle trudne. Remis z Hapoelem Beer Szewa, a potem trzy kolejne porażki: 0:1 z Athletikiem, 0:3 z Lechem (!) i 0:2 z Majorką. To momentalnie wzbudziło podejrzenia kibiców, czy decyzja o zatrudnieniu Setiena była właściwa. Jednak powoli Żółta Łódź Podwodna nabiera rozpędu. Jeszcze przed mundialem ograli Espanyol 1:0 oraz rozbili Sant Amalia w Pucharze Króla 9:0! Wrócili i także wygrali trzy mecze. Tyle że czwartoligowe Guijuelo ograli dopiero po dogrywce, mimo że przez 65 minut grali w przewadze liczebnej! Na koniec roku derbowa wygrana z Valencią, a Nowy Rok rozpoczęli od pewnego 5:1 z drugoligową Cartageną.
Wydaje się, że najgorsze już za Villarrelem. Czy tak faktycznie jest pokażą dopiero kolejne mecze. Do następnego meczu z czołówką ponad miesiąc. W połowie lutego podejmą Barcelonę. Pomiędzy spotkaniami z najlepszą dwójką ligi zagrają jeszcze z Celtą, Gironą, Rayo i Elche. W tych meczach taryfy ulgowej od kibiców nie będzie. Celem raczej dwucyfrowa liczba punktów!
***
Początek meczu na Estadio de la Ceramica o godzinie 16:15. Warto dodać, że spotkanie obejrzy komplet widzów. Nie mogło być inaczej, skoro Villarreal sprzedał przed sezonem 20 tysięcy karnetów, a pojemność ich obiektu jest większa ledwie o dwa tysiące. Zdobycie biletu na ten pojedynek graniczył z cudem! Transmisję na żywo z tego meczu można znaleźć na Unibet TV.