Skip to main content

Sergio Busquets trafnie przyznał, że przerwa reprezentacyjna przyszła w najlepszym momencie dla Realu Madryt. Królewscy dwa tygodnie temu skompromitowali się w El Clasico i mieli trochę czasu na przemyślenia. Teraz wracają i na Balaidos z Celtą Vigo będą chcieli zmazać plamę!

Są dwie szkoły wychodzenia z kryzysu po takich porażkach. Jedni chcieliby się jak najszybciej zrewanżować i mecz po trzech dniach byłby idealny. Inni wolą wyciszenia i spokojnego powrotu do gry. Druga opcja była tutaj konieczna i dopiero 13 dni po meczu na Bernabeu, Real Madryt będzie mógł się odkuć.

Powrót Francuzów
Kluczem ma być powrót francuskiego duetu. Brak Ferlanda Mendy'ego był odczuwalny na lewej stronie. Jednak to nijak się ma do braku Karima Benzemy. To dzisiaj największa gwiazda ligi, a nie wiadomo czy nie jest najlepszym piłkarzem na świecie w tym roku. Kapitalna forma, ogromny wpływ na zespół i mnóstwo strzelanych goli. Benzema jest doskonały i jego brak był niezwykle odczuwalny. Tym bardziej w momencie, gdy Real musiał grać bez nominalnej "9". Występ Rodrygo i Vinicusa z przodu nie był najlepszym pomysłem. Zwłaszcza gdy pierwszą linię pressingu często tworzył… Luka Modrić. Chorwat to geniusz, ale jako pierwszy pressujący zawodnik kompletnie nie pasuje.

Jednak w przyrodzie zawsze musi być równowaga. Wracają Francuzi, wypada… Eden Hazard. Któż mógłby się spodziewać, że Belg będzie nieobecny. Tym razem chodzi o operacje usunięcia metalowej płytki z nogi zawodnika. To oznacza, że Hazarda prawdopodobnie nie zobaczymy już do końca sezonu.

Bez Carletto
Wiele wskazuje, że w Galicji zespół poprowadzi Ancelotti, ale… Davide. Syn Carlo jest od wielu lat jego asystentem i prawdopodobnie będzie musiał zastąpić ojca na ławce. Wszystko przez zakażenie koronawirusem Carletto. Wiadomo, że ten nie poleci razem z zespołem. Jest jednak nadzieja, że pojawi się na obiekcie. Tyle że musiałby się lepiej czuć i przede wszystkim uzyskać negatywny wynik kolejnego testu. Jeśli tak się stanie, wówczas doleci w sobotę przed spotkaniem.

Kolejne cele
Real Madryt przygotowuje się także do letniego okienka transferowego. Głównym celem pozostaje Kylian Mbappe, który nadal nie ogłosił, gdzie wyląduje po sezonie. Z jednej strony otoczenie Królewskich jest pewne przejścia do Madrytu. Paryżanie nadal natomiast wierzą w pozostanie Francuza nad Sekwaną. To jednak nie jedyny cel Realu Madryt na najbliższe okno/okienka.

Wśród kandydatów do zasilenia zespołu są przecież Erling Haaland, a także gracze środka pola – Aurelien Tchouameni oraz Jude Bellingham. Warto przy tym dodać, że lada moment Real powinien mieć większe pole manewru przy zatrudnianiu nowych graczy. Marca informuje, że Vinicius Junior dostanie hiszpański paszport, a w kolejce czekają także Eder Militao i Rodrygo. Dotychczas tercet Brazylijczyków "blokował" miejsca dla graczy spoza Unii Europejskiej.

Sądowe kłopoty
Po pięciu latach od domniemanego zdarzenia ruszył proces Santiego Miny i jego kolegi Davida Goldara. Ten drugi już dawno nie jest zawodnikiem Celty Vigo. Sprawa jednak jest poważna. Obaj piłkarze mieli dopuścić się gwałtu na kobiecie po jednej z dyskotek. Sprawa jest na wczesnym etapie, a obaj zawodnicy nie przyznają się do winy. Obecnemu graczowi Celestes grozi jednak aż osiem lat więzienia.

Teraz wychwanek Celty przygotowuje się do sobotniego meczu. Nie wiemy, jaki był stan faktyczny tamtych wydarzeń, ale wielu internautów już "wydało wyrok". Po ogłoszeniu listy powołanych nie zabrakło komentarzy, że to wstyd dla klubu, by ten gracz nadal przebywał w składzie. Byli i tacy, którzy napisali, że na liście znalazło się "20 Celestes i 1 gwałciciel".

Chimeryczna ekipa z potencjałem
Teraz jednak myśli Miny i spółki będą zapewne skupione na najbliższym rywalu. Celta Vigo to ekipa niezwykle siunosoidalna. Wahania formy to niemal chleb codzienny w Galicji. Przykładów daleko nie trzeba szukać. 2 stycznia pokonali Betis w lidze 2:0 na wyjeździe, a trzy dni później przegrali z trzecioligowym Baleares 1:2 w Pucharze Króla…

Potem też potrafili zremisować z Sevillą na wyjeździe po ciekawym meczu, by po dwóch tygodniach nie pokonać Cadizu na wyjeździe czy nawet Levante w domu! Najświeższe przykłady też mogą nieco śmieszyć. Najpierw szalone 4:3 z Mallorką w domu, a potem 180 minut – Villarreal i Betis – bez strzelonego gola. Gdyby Eduardo Coudet potrafił uspokoić te wahania i wspiąć zespół na odpowiednie tory, wówczas powinni bić się o europejskie puchary. Nazwiska może nie grają, ale wielu ciekawych i jakościowych graczy możemy na Balaidos oglądać. Będąca nad nimi Osasuna z pewnością nie może się pochwalić takimi graczami jak Iago Aspas, Brais Mendez, Fran Beltran czy Denis Suarez. Mimo tego gdzieś potencjał Celty ucieka. Ubiegły sezon zakończyli przecież na ósmym miejscu, mimo że przez pierwsze tygodnie, miesiące tułali się nawet po strefie spadkowej. Dobry finisz nie wystarczył jednak na puchary…

***

Mecz na Balaidos rozpocznie się o godzinie 18:30 w sobotnie popołudnie. Tranmisję można znaleźć w ofercie Unibet TV. Celta Vigo zadbała kilka dni temu o odpowiednie "podgrzanie" atmosfery. Gdy w niedzielną noc trwała noc oskarowa, klubowy profil wrzucił filmik z meczu obu ekip sprzed kilku lat. Wówczas Cristiano Ronaldo padł jak rażony piorunem w polu karnym po minimalnym kontakcie z Jonnym Otto, co skończyło się rzutem karnym.

Related Articles