Skip to main content

Za nami pierwsza i jedyna reprezentacyjna przerwa przed Euro 2020. Następna będzie już po zakończeniu bieżącego sezonu. Większość reprezentacji rozegrała po trzy mecze eliminacyjne. Co wiemy? Na pewno to, że jesienią będzie ciekawie, bo mamy za sobą sporo niespodziewanych rozstrzygnięć. Pora na przejażdżkę po grupach.

Zaczynamy więc od grupy A, a tam na czele Portugalia. Niby bez niespodzianki, ale mistrzowie Europy męczyli się niemożebnie z Azerbejdżanem, długo przegrywali z Luksemburgiem, a do tego w międzyczasie zremisowali 2:2 z Serbią. Siedem punktów to jednak summa summarum przyzwoity rezultat, a pamiętamy, że powinno być 9, gdyż w spotkaniu z Serbią błąd sędziów pozbawił w doliczonym czasie gry bramki Cristiano Ronaldo. Siedem punktów ma też Serbia i trzeba zakładać, że właśnie te drużyny powalczą o awans. Fatalnie spisuje się Irlandia, która po dwóch meczach ma 0 punktów i zdążyła już przegrać z Luksemburgiem.

W grupie B niespodziankę mieliśmy już na początek, kiedy Hiszpania zremisowała z Grecją. Po dwóch meczach La Furia Roja mogła mieć raptem 2 punkty, bo w 90. minucie meczu z Gruzją było 1:1. Wtedy cudowny strzał Daniego Olmo zapewnił Hiszpanom zwycięstwo. Z Kosowem było ciut łatwiej (3:1) i w efekcie faworyt prowadzi w grupie. Druga jest Szwecja, która wygrała oba swoje spotkania, nie tracąc ani jednego gola. W kontekście Euro 2020 mamy się więc czego bać. Nikt inny w tej grupie nie wygrał jeszcze meczu, więc to raczej oczywiste, kto powalczy o awans na Mundial.

Wciąż imponują Włosi, którzy poprzednie eliminacje wielkiego turnieju zakończyli z kompletem zwycięstw, a ogólnie notują już serię 25 meczów bez porażki! Italia wygrała wszystkie swoje trzy mecze po 2:0 i pewnym krokiem zmierza do Kataru. Musi jednak uważać na Szwajcarie. Helweci zagrali dwa mecze i oba wygrali. Znów na horyzoncie nie widać nikogo, kto mógłby zagrozić tej dwójce.

Francja na inaugurację walki o MŚ potknęła się, remisując z Ukrainą. Obrońcy tytułu zrehabilitowali się, ogrywając 2:0 Kazachstan i 1:0 Bośnię i Hercegowinę. Wyniki na kolana nie rzucają, ale jest 7 punktów i wszystko układa się planowo. Nikt inny w tej grupie nie wygrał jeszcze meczu. Ukraina ma trzy remisy, Finlandia dwa. Bośnia i Kazachstan uciułały po punkcie. Podopieczni Didiera Deschampsa są więc spokojni.

Faworytem grupy E jest Belgia, która po trzech meczach ma 7 punktów. Belgowie punkty stracili w meczu z Czechami, pokonali Walię i rozgromili Białoruś. Czesi potknęli się na Walii i są na drugim miejscu z 4 punktami. Walia raz wygrała, raz przegrała, ale jesienią czeka ją łatwiejszy kalendarz, bo ma jeszcze przed sobą komplet meczów z grupowym planktonem – Białorusią i Estonią.

Największy wygrany tych trzech meczów eliminacyjnych? Dania! 2:0 na wyjeździe z Izraelem pokazało siłę. 8:0 u siebie z Mołdawią to już była eksplozja, a jeśli ktoś miał wątpliwości, to w trzecim meczu Duńczycy do Wiednia i „wklepali” Austrii 4:0. Prowadzą w grupie z efektownym bilansem bramek 14:0. Ba, już 11 piłkarzy reprezentacji Danii strzeliło przynajmniej jednego gola w tych eliminacjach. To naprawdę imponujące, a przecież Duńczycy nie grali jeszcze ani razu z Wyspami Owczymi. Ciekawa powinna być walka o 2. miejsce, w którą włączyć się mogą Szkoci, mający 5 punktów po trzech spotkaniach.

Jednym z oczarowań początku eliminacji Mistrzostw Świata 2022 jest Turcja, która już w pierwszym meczu ograła Holandię 4:2! Hat-tricka ustrzelił 35-letni Burak Yılmaz. Potem Holendrzy bezlitośnie przejechali się po Norwegach, a na koniec głupio stracili punkty, remisując z Łotwą. Holandia po inauguracyjnej porażce zaliczyła dwie pewne wiktorie, ale ogrywanie Łotwy i Gibraltaru to po prostu obowiązek dla Oranje. Po sześć punktów mają także Czarnogórcy i Norwegowie. Co ciekawe, żadnej z bramek dla Norwegii nie zdobył Erling Haaland!

Wyrównana walka czeka nas w grupie H, gdzie Chorwacja i Rosja mają po 6 punktów. Chorwaci przegrali ze Słowenią, ale ograli wyspiarzy z Cypru i Malty. Rosja przegrała ze Słowacją, ale wcześniej pokonała Maltę i Słowenię. Żeby było ciekawiej – Słowacja rozpoczęła fatalnie, po straciła punkty z rzeczoną Maltą i Cyprem, ale pokonując Rosję dała sygnał, że także marzy o Mundialu. Z kolei Słowenia po pokonaniu wicemistrzów świata dała ciała, przegrywając i ze Sborną, i z Cyprem!

Sytuację w grupie I znamy doskonale, bo to nasza grupa, więc możemy przejść dalej, a tam gigantyczne emocje i niespodzianki. Liderem grupy J jest Armenia, która po meczach z Liechtensteinem, Islandią i Rumunią ma komplet punktów! Za plecami Armeńczyków jest… Macedonia Północna. Macedończycy zaczęli marnie, przegrywając z Rumunią, ale potem pokonali Liechtenstein i – co najważniejsze – Niemców na wyjeździe! Ten ostatni rezultat był bodaj największą sensacją tej przerwy reprezentacyjnej. Ekipa Joachima Loewa wygrała wcześniej z Islandią oraz Rumunią i nic nie wskazywało na to, by miała mieć kłopoty. Tymczasem sensacyjny finalista Euro 2020, sprawił kolejną sensację, a jednym z jej autorów był 38-letni Goran Pandev!

Na tym etapie jest więc bardzo ciekawie i przed nami fascynująca jesień, ale wcześniej to, na co czekamy najbardziej – Euro!

 

Related Articles