Legia Warszawa pokonała Wisłę Płock w efektownym stylu aż 5:2 i wskoczyła na fotel lidera Ekstraklasy. Zawodnicy ze stolicy wykorzystali porażkę Pogoni Szczecin i wdrapali się na szczyt, choć głośniej mówi się o tym, co w przerwie zrobił Paweł Wszołek.
Legia do przerwy prowadziła 3:2, ale zawodnicy mogli być wściekli schodząc do szatni. Mieli już bowiem spokojne prowadzenie 3:0, jednak w samej końcówce pierwszej polowy stracili dwie bramki i zapachniało nerwówką. Szczególnie drugi gol, którego strzelił Filip Leśniak – mógł być dla "Legionistów" bolesny. W prostej sytuacji piłkę stracił Jędrzejczyk, a Rogoziński dograł ją właśnie do Leśniaka, który z kolei urwał się Pawłowi Wszołkowi. Wahadłowy Legii zaczął tylko bezradnie rozkładać ręce.
Dwa gole dorzucił Luquinhas i Legia to spotkanie wygrała, ale Michniewicz chciał w przerwie skorygować ustawienie drużyny, przestawiając Jędrzejczyka i wprowadzając na boisko Artema Szabanowa. Trzeba było z kogoś zrezygnować i padło na Wszołka. Ten jednak nie potrafił zaakceptować takiej decyzji. Jak poinformował Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl, w szatni doszło do kłótni między byłym reprezentantem Polski a trenerem Michniewiczem. Wszołek wściekł się, kiedy dowiedział się, że może zostać w szatni i się wykąpać. Miał to uznać za brak szacunku i zagrozić także rozwiązaniem kontraktu z Legią. Może się to skończyć dla niego karą finansową.
Czesław Michniewicz ostatnio próbuje nieco innego rozwiązania taktycznego z Mladenoviciem i Wszołkiem na wahadłach. Legia wygrała w taki sposób choćby z Rakowem, dominując wówczas na boisku. Z Jagiellonią co prawda był remis, ale z przebiegu meczu, to również "Legioniści" byli zespołem zdecydowanie lepszym, dlatego trener postanowił kontynuować grę takim ustawieniem w meczu z Płockiem, al w przerwie zamienić tylko obronę personalnie. I ofiarą zmian taktycznych padł właśnie Paweł Wszołek.
Legia zaczęła rozgrywki po przerwie od sensacyjnej porażki z Podbeskidziem, która jednak po czasie okazała się… mniejszą sensacją. Podbeskidzie bowiem punktuje w każdym meczu! "Wojskowi" wygrali ważne spotkanie z Rakowem, trochę pechowo zremisowali z Jagiellonią, a teraz okazali się lepsi od Wisły Płock. Dwukrotna strata punktów przez Pogoń sprawiła, że wskoczyli na miejsce lidera.