Eksperci w roli kandydatów do wygrania PNA widzieli przede wszystkim Maroko i Senegal. W drugiej kolejności wymieniano ekipy takie jak Egipt, Kamerun czy Algieria, ale też WKS i Nigeria. I właśnie te dwie ostatnie reprezentacja znalazły się ostatecznie w finale. To dość nieoczekiwany skład meczu o złoto, ale turniejowi przez cały czas towarzyszyło sporo niespodzianek. Dość powiedzieć, że w ćwierćfinałach znalazły się reprezentacje Angoli, Wysp Zielonego Przylądka, Mali czy DR Kongo. Ta ostatnia ekipa dotarła zresztą nawet do półfinału.
O awansie WKS do finału zdecydował złoty gol Sebastiena Hallera w półfinale z rzeczonymi Kongijczykami, który w poprzednich rundach eliminowali Gwineę oraz po rzutach karnych Egipt. Co ciekawe, DR Kongo w swojej grupie zremisowało wszystkie trzy mecze. Ale i WKS awans do fazy pucharowej uzyskał mocno szczęśliwie – zespół gospodarzy wygrał z Gwineą-Bissau, by potem przegrać z Nigerią i Gwineą Równikową. Słonie zajęły 3. miejsce w swojej grupie i prześlizgnęły się do 1/8 finału z czwartym bilansem trzecich drużyn w grupach. Czwartym, czyli ostatnim awansowym.
Zresztą, niezwykłą historię WKS-u, który awansował do finału bez trenera, opisujemy w oddzielnym tekście.
WKS wraca do meczu o złoto Czarnego Lądu po dziewięciu latach. W 2015 roku Słonie wygrały po rzutach karnych finał z Ghaną. Od tamtej pory reprezentacja Wybrzeża Kości Słoniowej nie awansowała już nawet do strefy medalowej. Co ciekawe, WKS w 2015 roku przejął schedę po Nigerii, która wygrała PNA w 2013 roku. Od tamtej pory SuperOrły stanęły na podium czempionatu Afryki raz – w 2019 roku zdobywając brąz. Teraz jedna z tych dwóch ekip wróci na szczyt.
Nigeryjczycy byli w tej samej grupie co WKS – ich bezpośredni mecz zakończył się skromnym zwycięstwem 1:0. Z 7 punktami drużyna Jose Peseiro zajęła 2. miejsce w grupie, by potem pokonywać Kamerun, Angolę i RPA. Ten ostatni mecz SuperOrły rozstrzygnęły dopiero po rzutach karnych.
Dla WKS-u ewentualny triumf w niedzielny wieczór będzie trzecim mistrzostwem kontynentu. Nigeria walczy o czwarte. Zielono-biali mają jednak łącznie aż 15 medali Pucharu Narodów Afryki – szesnasty jest już zapewniony, nieznany tylko kruszec.
Mylą się ci, którzy myślą, że finaliści PNA 2023 (bo pod taką nazwą toczy się ten turniej) zostali wciągnięci do finału przez pojedyncze gwiazdy w stylu Victora Osimeha czy rzeczonego Hallera. Osimhen ma w tym turnieju raptem jedną bramkę, a najlepszy w ekipie SuperOrłów jest Ademola Lookman, ale trzy bramki też nikogo na kolana nie rzucają. Z kolei w zespole WKS żaden zawodnik nie strzelił więcej niż jednej bramki. Nie jest to generalnie turniej wielkich gwiazd – Mohamed Salah doznał kontuzji, a Egipt odpadł, nie błyszczał też Sadio Mane, szybko odpadł Riyad Mahrez. Najlepszym strzelcem imprezy jest Emilio Nsue z Gwinei Równikowej. Facet gra na trzecim szczeblu rozgrywkowym w Hiszpanii.
Niedzielny finał Pucharu Narodów Afryki rozpocznie się o 21:00 czasu polskiego. W sobotę w meczu o brąz zmierzą się DR Kongo i RPA.