Gospodarze odpadli z mistrzostw Europy w ćwierćfinale. Kiedy już szykowali się do konkursu rzutów karnych, to sztylet wbił Mikel Merino. Zawodnik Realu Sociedad San Sebastian strzelił gola z główki w 119. minucie na 2:1. Zabrakło czasu na odpowiedź Niemców i pożegnali się z turniejem. Dużo mówi się też o zagraniu ręką Marca Cucurelli.
Gdyby Niemcy chcieli kombinować, to mogliby się zastanowić, czy nie warto czasem przegrać ze Szwajcarią 0:1, zająć drugie miejsce w grupie i w 1/8 finału trafić na przeciętnych Włochów, a ogólnie do dolnej części drabinki. Szwajcaria nie miała żadnego problemu z wyeliminowaniem Italii. Niemcy za to w trzeciej kolejce grupowej wiedzieli, że to Hiszpanie wyjdą z pierwszej lokaty i będą potencjalnymi rywalami w ćwierćfinale. Nie chcieli jednak grać w gierki z drabinką Niclas Fullkrug strzelił Szwajcarom na 1:1 i dzięki temu to podopieczni Juliana Nagelsmanna wygrali grupę. Niemcy wygrali z Danią, a Hiszpania z Gruzją i doszło do spodziewanego hitu, zdaniem wielu kibiców zapewne przedwczesnego finału.
Mecz ten zasłużył na takie miano po 120 minutach. Pierwsza połowa była trochę badaniem możliwości przeciwnika, ale upłynęła na nerwowej atmosferze. Wszystko to było pokłosiem sytuacji z trzeciej minuty, kiedy to Toni Kroos w bardzo brzydki sposób sfaulował Pedriego. Nie otrzymał za to nawet żółtej kartki. Hiszpan musiał zejść z boiska. Sędzia Anthony Taylor niemiłosiernie litował się nad Kroosem, dla którego był to ostatni mecz w karierze. Powinien go zakończyć tak jak Zinedine Zidane – wcześniejszym pójściem pod prysznic. Była to swoista wendeta Niemca za… słowa, które Pedri wypowiedział przed meczem, że ma nadzieję, iż mecz z Hiszpanią będzie dla Kroosa ostatnim w karierze. Zaledwie kilka minut później były pomocnik Realu zrobił “stempel” na nodze Lamine’a Yamala. Taylor… nie widział nawet faulu.
Nerwowa atmosfera wprowadzona przez Anglika udzielała się wszystkim, co poskutkowało trzema żółtymi kartkami. Najlepszą sytuację w pierwszej połowie zmarnował Kai Havertz, kiedy to dostał długą piłkę i z radaru zgubił go Robin Le Normand. Przestraszony Luis de la Fuente zdjął stopera tuż po przerwie i wprowadził doświadczonego Nacho Fernaneza. Nagelsmann też był niezadowolony z postawy Emre Cana oraz Leroya Sane i wymienił ich na Roberta Andricha oraz Floriana Wirtza. Nie minęły dwie minuty, a już ujrzeliśmy najlepszą okazję. Alvaro Morata wziął na plecy Jonathana Taha, uwolnił się od niego przyjęciem piłki, ale przekopał z siedmiu metrów. Przewaga Hiszpanów została udokumentowana trafieniem Daniego Olmo, czyli zawodnika, który musiał wejść na boisko przez… Toniego Kroosa i jego faul na Pedrim. Przez ponad pół godziny utrzymywało się to jednobramkowe prowadzenie.
Hiszpanie wycofali się w obronie takiego wyniku. Długo zapowiadało się, że nic już do siatki nie wpadnie. Nickas Fullkrug uderzył w słupek po dograniu bardzo aktywnego Floriana Wirtza. Unai Simon w 82. minucie fatalnie kopnął z piątki. Było to mocne wybicie, ale… dołem. Piłka mu zeszła. Chciał ją przyjąć Aymeric Laporte, ale zrobił to w sposób “drewniany” i Havertz popędził sam na sam. Simon rozpaczliwie się ratował i wybiegł z bramki, za chwilę jednak zaczął się wycofywać i wracać, więc Niemiec posłał loba. Przelobował też bramkę… Gospodarze atakowali, cisnęli, spychali Hiszpanów do głębokiej defensywy i w końcu otrzymali nagrodę w postaci trafienia Floriana Wirtza. Schemat akcji wyglądał tak – dośrodkowanie wprowadzonego na murawę Maximiliana Mittelstadta, zgranie głową Kimmicha i szybki strzał Wirtza.
Niemcom gol pomógł, nakręcił na dogrywkę, ale i Hiszpanie w końcu się przebudzili i zaczęli odpowiadać, jak choćby strzałem z dystansu Mikela Oyarzabala. Brakło mu naprawdę niewiele. Bardzo podobnie Florianowi Wirtzowi pod koniec pierwszej części dogrywki. Też uderzał zza szesnastki i też tuż obok słupka. Dobrą zmianę dał Mittelstadt. To on mógł mieć tu asystę. Największa kontrowersja miała miejsce w 106. minucie. Ten screen widzieli wszyscy. Musiala uderza, a piłka trafia w rękę Marca Cucurelli – rękę odsuniętą od ciała, powiększającą obrys piłkarza, do tego broni w ten sposób piłkę zmierzającą w światło bramki. Spory są takie, że Taylor zachował się według wytycznych dla arbitrów, ale wytycznych tych kibice i eksperci nie rozumieją i za nimi nie nadążają. Niemcy jednak nie byli nie wiadomo jak poszkodowani. Wystarczy przypomnieć brak kartek dla Kroosa. Taylor pokazał aż 16 żółtych kartek, w tym jedną czerwoną. Była bardzo niekonsekwentny w decyzjach. Prowadził zawody fatalnie i denerwował piłkarzy.
Kiedy wszyscy szykowali się już na konkurs karnych, to… Dani Olmo dośrodkował na głowę Mikela Merino (wszedł w 80. minucie). Hiszpan świetnie złożył się do strzału, trafił idealnie i pokonał Manuela Neuera. Swoją drogą, historia zatoczyła koło, bo 33 lata temu bramkę na stadionie Stuttgartu celebrował… Angel Merino, a więc ojciec Mikela, który zmierzył się tutaj wtedy w Pucharze UEFA. Merino nawet skopiował celebrację ojca, obiegając boczną chorągiewkę! Jako dodatkową ciekawostkę można dodać, że w tym samym spotkaniu dublet dołożył Jan Urban, a Osasuna pokonała w dwumeczu Niemców. Zatem zarówno ojciec, jak i syn… poskromili gospodarzy. Podopieczni Nagelsmanna mogą żałować uderzenia z główki Nickasa Fullkruga i to w 123. minucie. Unai Simon tylko bezradnie patrzył, jak piłka przelatuje tuż obok słupka. Napastnik zrobił to ze Szwajcarią. Tym razem się jednak nie udało i Niemcy pożegnali się z turniejem. Daleko do domów jednak nie mają.