Skip to main content

Ani w prawo, ani w lewo. Romelu Lukaku stoi pod ścianą. Nie chce go na pewno Mauricio Pochettino w Chelsea. Zburzył swój pomnik w Interze, romansując z Juventusem i ultrasi Interu oskarżyli go o zdradę.

Jak zrazić do siebie kibiców, którzy jeszcze niedawno cię uwielbiali? Uczy Romelu Lukaku. Dokąd trafi ostatecznie Belg? Będzie to Inter czy Juventus? A może żaden z tych zespołów? Saga transferowa cały czas trwa, ale bardziej przypomina samonapędzającą się spiralę niechęci. Bo nie chcą go ani jedni, ani drudzy. Oczywiście mowa tu głównie o kibicach klubów, ale też niewątpliwie trenerach, właścicielach (szczególnie w Interze) czy kolegach klubowych… Kiedy “Stara Dama” stała się faworytem do pozyskania Romelu Lukaku, to fani zebrali się pod centrum medycznym, wykrzykując, że nie chcą go w drużynie. Dlaczego? Bo pamiętają mu słowa, gdy wyznał, że nigdy nie zagra w biało-czarnej koszulce. Szybko zmieniła się jego perspektywa i wygasła miłość do Interu…

No właśnie, miłość. Publicznie wyznawał ją Interowi. W sezonie 2019/20 i 2020/21 strzelał dla tego klubu gole jak natchniony. To tam się odbudował po nieudanym sezonie w Manchesterze United. W Interze znalazł swój azyl, pokochał to miejsce. Ale Belg… kochał też Chelsea. Inter nie mógł nie połasić się na 115 milionów euro! Tyle zapłacili za niego “The Blues”. Jego przygoda w starym-nowym klubie skończyła się totalną klapą. Zawodnik w niczym nie przypominał supersnajpera z ligi włoskiej. Marnował okazje, grał słabiutko, nie sprawdzał się. Wytrzymał tylko kilka miesięcy i udzielił głośnego wywiadu stacji “SkySports”, gdzie przyznał, że tak naprawdę to tęskni za Interem i wcale nie chciał odchodzić. Powiedział też ważne i dziś wyciągane słowa, że w życiu nie założy koszulki Milanu czy Juventusu.

Trafił ostatecznie do Interu na wypożyczenie za osiem milionów euro. Wrócił. Kiedy już z powrotem grał w czarno-niebieskiej koszulce, to w styczniu tego roku powiedział, że chciałby na stałe dołączyć do Interu, bo ten klub jest dla niego… wszystkim. Nieważne, że miał gorszy sezon. Takie publiczne deklaracje sprawiały, że fani chcieli się do niego przyznawać i na niego czekać. Wierzyli mu. Każdy liczył na to, że po sezonie rzeczywiście na stałe trafi do klubu. Ale problemem stał się finał Champions League. To, że nie zagrał od pierwszej minuty, a wyszedł w składzie Edin Dzeko, miało go podobno tak zaboleć, że… nie chciał transferu. Obraził się. Zaczął potajemnie rozmawiać z Juventusem. Zdradził Inter, a tam nie mogą mu tego przebaczyć. Jednocześnie też jest niechciany w Juve, bo nagrabił sobie starym wywiadem. Czy można dziś ufać Lukaku?

Okazuje się, że nastąpił kolejny plot twist. Zawodnik już ponoć żałuje romansu i po wcześniejszym nagłym urwaniu kontaktu z Interem, teraz chciałby przeprosić za swoje zachowanie. Furtka w Turynie jest zamknięta, bo Juventus musiałby najpierw zrobić wolne miejsce, sprzedając Dusana Vlahovicia. “Ci, którzy cię zdradzili, zrobią to ponownie.  Nie dlatego, że im się to podoba, ale dlatego, że taka jest ich natura” – pisali ultrasi Interu z Curva Nord w swoim komunikacie. Zarzucają Belgowi, że jest tylko najemnikiem i pójdzie do klubu, który zaoferuje mu najwięcej. Jego słowa o wierności, miłości i lojalności nic zatem nie znaczą. Lukaku jest więc niechciany w Chelsea, w Interze i w Juventusie. Może z pomocą przyjdzie mu… Arabia Saudyjska?

Related Articles