Rozstrzygnięcia w grupach A i B zapadły. Do domu wracają Ekwadorczycy, Irańczycy i Walijczycy. Katarczycy w domu po prostu zostają, co zresztą było pewne już po 2. kolejce gier. Dziś światła kierujemy na grupy C i D, choć chronologicznie zagrają akurat w odwrotnej kolejności, co oznacza, że najpierw poznamy potencjalnych rywali Polski, a dopiero potem dowiemy się, czy w ogóle w 1/8 finału biało-czerwoni zagrają. Tak, tak – to już dziś wielki mecz Polska – Argentyna!
GRUPA D, ŚRODA 16:00: AUSTRALIA – DANIA oraz TUNEZJA – FRANCJA
Sytuacja w grupie:
1. Francja 6 pkt +4
2. Australia 3 pkt -2
3. Dania 1 pkt -1
4. Tunezja 1 pkt -1
W grupie D sytuacja jest dość klarowna, bowiem Francuzi zapewnili sobie już awans do 1/8 finału i na 99% będzie to awans z 1. miejsca. By stało się inaczej, Australia musiałaby pokonać Danię, a Francuzi przegrać z Tunezją. To nie wszystko, bo do zniwelowania jest jeszcze bilans bramkowy. Gdyby na przykład Trójkolorowi przegrali z Tunezją 0:2, co już samo w sobie wydaje się science-fiction, a Socceroos wygrali z Danią 2:0 (również scenariusz mocno nierealistyczny), to nadal Francja pozostaje na czele tabeli.
A zatem z góry zakładamy, że obrońcy tytułu mistrza świata nie spadną z wygodnej pozycji lidera i w 1/8 finału zagrają w niedzielę z 2. drużyną naszej grupy. Trójkolorowi przede wszystkim powinni dziś spokojnie ograć marnie spisujących się Tunezyjczyków, którzy w meczach z Danią i Australią nie pokazali nic ciekawego. Nie strzelili nawet gola, co jest najlepszą cenzurką ich występów. Nawet jeśli Deschamps zdecyduje się zamieszać w składzie swojej reprezentacji, co nikogo specjalnie by nie zdziwiło, to i tak Francuzi powinni na luzie poradzić sobie ze swoją niegdysiejszą kolonią.
Warto pamiętać, że złoci medaliści z Rosji borykają się z kadrowymi problemami. Jeszcze przed turniejem z gry wypadli Presnel Kimpembe, N’Golo Kante, Paul Pogba i Christopher Nkunku, a już w trakcie mundialu grono kontuzjowanych poszerzyło się o Karima Benzemę i Lucasa Hernandeza. Gdyby taka nawałnica kontuzji spadła na każdy inny zespół, można by śmiało skreślić go z grona kandydatów do tytułu. W przypadku Francji zastanawiamy się jedynie, jak głęboko do rezerw sięgnie dziś trener.
Wszystko, co najciekawsze, powinno wydarzyć się w meczu Duńczyków z Australijczykami. Socceroos mają przewagę punktową, bowiem potrafili ograć Tunezję, co nie udało się Skandynawom. Złotego gola głową zdobył Mitchell Duke. Dzięki temu dziś Kangurom najprawdopodobniej do awansu wystarczy remis. Oczywiście, faworytem pozostają Duńczycy, których przed mundialem wiele osób widziało w roli czarnego konia. Przeciętny mecz z Tunezją mocno poddał taką tezę pod wątpliwość. Z Francją Duńczycy zagrali jak równy z równym, ale punktów z tego nie było. W efekcie podopieczni Kaspera Hjulmanda są pod ścianą. Muszą wygrać. Najprawdopodobniej zapewni im to awans, choć dla pewności powinni nasłuchiwać wieści z Education City Stadium.
Warto przypomnieć, że Francuzi i Duńczycy mierzyli się również w meczu grupowym poprzednich mistrzostw w Rosji. Nawiasem mówiąc wtedy również w grupie grali Francuzi. W meczu Dania – Australia padł remis 1:1 po golach Christiana Eriksena i Mile Jedinaka. Dziś taki wynik na pewno nie usatysfakcjonuje Danii. Wcześniej w XXI wieku obie reprezentacje grały ze sobą trzy razy w meczach towarzyskich – dwukrotnie wygrywali Duńczycy, raz Australijczycy.
Awansuje jeśli:
Francja: już awansowała
Australia: wygra, zremisuje (o ile Tunezja nie wygra z Francją)
Dania: wygra
Tunezja: wygra i w meczu Australia – Dania padnie remis lub Dania wygra niższą różnicą bramek niż Tunezja z Francją
GRUPA C, ŚRODA 20:00: POLSKA – ARGENTYNA oraz ARABIA SAUDYJSKA – MEKSYK
Sytuacja w grupie:
1. Polska 4 pkt +2
2. Argentyna 3 pkt +1
3. Arabia Saudyjska 3 pkt -1
4. Meksyk 1 pkt -2
Nie oszukujmy się, wszyscy czekamy przede wszystkim na rozstrzygnięcia w naszej grupie. Wariantów jest całe mnóstwo, bo jeszcze każda drużyna może znaleźć się w 1/8 finału i każda może wylądować poza mistrzostwami. Sytuacja byłaby inna, gdyby Robert Lewandowski wykorzystał rzut karny w meczu z Meksykiem, ale dziś gdybanie nie ma już większego sensu.
O meczu Polski z Argentyną piszemy TUTAJ i TUTAJ.
Jeśli chodzi o starcie Meksyku z Arabią Saudyjską, to przed mistrzostwami bez wątpienia stawialibyśmy na reprezentację z CONCACAF. Meksyk turniej w turniej zawsze wychodzi z grupy i ma piłkarsko większy potencjał. Tak się wydawało. Ale to drużyna Herve Renarda ograła Argentynę, a potem postraszyła Polskę. Pokazała, że nie zamierza klękać przed rywalami, tak jak na poprzednich kilku mundialach. Wobec naprawdę przeciętnej gry zespołu „Taty” Martino, który nie stworzył sobie żadnej ciekawej okazji strzeleckiej w dwóch meczach, dziś sukces Zielonych Sokołów nie byłby już wielkim zaskoczeniem.
Z jednej strony mamy Meksyk, który cierpi na strzeleckie zatwardzenie – licząc mundial w Rosji drużyna El Tri nie strzeliła bramki już w czterech kolejnych meczach. Z kolei z drugiej strony Arabia Saudyjska na czempionatach globu zachowała jedno czyste konto na 18 meczów! Mało tego, w bezpośrednich meczach obu drużyn Meksyk odniósł 4 zwycięstwa, raz zremisował i nigdy nie przegrał.
Problemem Arabii są jednak absencje podstawowych graczy – kontuzji w meczu otwarcia doznali Salman Al-Faraj i Yasser Al-Shahrani, a z powodu kartek pauzuje dziś Abdulelah Al Malki. Jeśli mimo tych kłopotów Zielone Sokoły zameldują się w najlepszej szesnastce imprezy, będzie to gigantyczny sukces Renarda i jego podopiecznych.
Awansuje jeśli:
Polska: wygra i zremisuje. W przypadku porażki Polacy awansują jeśli Arabia nie pokona Meksyku. Awans daje remis w meczu Arabia – Meksyk, przy założeniu, że nie roztrwonimy przewagi bramkowej nad Arabią. Awans daje też wygrana Meksyku, o ile Meksyk nie odrobi bramkowej straty do Polaków.
Argentyna: wygra. W przypadku remisuje Argentyńczycy muszą liczyć na remis w meczu Meksyk – Arabia lub na zwycięstwo Meksyku, ale maksymalnie różnicą dwóch bramek.
Arabia Saudyjska: wygra lub jeśli zremisuje, ale wtedy warunkiem jest porażka Argentyny z Polską.
Meksyk: wygra, choć nie w każdym przypadku. Jeśli Argentyna pokona Polskę, ale biało-czerwoni utrzymają przewagę w bilansie bramkowym nad Meksykiem, El Tri i tak pojadą do domu.