Chyba najwięcej fanów piłki czeka na dwumecz Barcelony z Napoli w ramach 1/8 finału. Na papierze to pojedynek mistrza Hiszpanii z mistrzem Włoch, ale w praktyce 3. drużyna La Liga zmierzy się z 9. ekipą Serie A! To brzmi już znacznie mniej ekskluzywnie. Jedni i drudzy mają swoje problemy, a jakikolwiek sukces w Lidze Mistrzów byłby ukojeniem na wszystkie rany.
Mimo wszystko więcej atutów ma Barcelona, która rozpoczyna ten dwumecz na wyjeździe. Drużyna Xaviego nie ma wprawdzie większych szans na obronę tytułu, ale raczej bez kłopotu powinna zająć miejsce w TOP 4 ligi hiszpańskiej, dzięki czemu zobaczymy ją w Champions League w przyszłym sezonie. Napoli jest w dużo gorszym położeniu – strata do miejsca dającego gwarancję gry w Lidze Mistrzów wynosi aż 9 punktów, a grono chętnych jest długie – obok neapolitańczyków jest przecież Lazio, Fiorentina, Roma i Bologna – wszyscy będą próbować ścigać Atalantę.
W Napoli po ostatnim remisie z Genoą doszło do zmiany trenera. Drugiej w tym sezonie! Wcześniej Rudiego Garcię zastąpił Walter Mazzarri, a teraz i Mazzarri musiał przyjąć wymówienie. Drużynę spod Wezuwiusza przejął więc Francesco Calzona. Selekcjoner reprezentacji Słowacji był w przeszłości asystentem Maurizio Sarriego i Luciano Spallettiego w Neapolu. Dzisiejszym meczem z Barceloną rozpoczyna „solową” karierę w klubowej piłce. Ten wybór to spore zaskoczenie, ale Aurelio de Laurentiis najwyraźniej lubi zaskakiwać i jest sentymentalny, bo dokładnie taki sam był wybór Mazzarriego, który sensacyjnie powrócił do Neapolu po dekadzie.
Trudno nie odnieść wrażenia, że ostatnim, czym kieruje się de Laurentiis w swojej pracy jest logika. Prezes Napoli stoi za kontrowersyjną decyzją o odsunięciu Piotra Zielińskiego ze składu w Lidze Mistrzów. Reprezentant Polski nie zagra więc dziś z Barceloną. To wszystko efekt tego, że „Zielek” dogadał się z Interem na wolny transfer w letnim okienku transferowym, odrzucając ofertę przedłużenia umowy w Napoli. De Laurentiis poczuł się zdradzony przez jedną z ikon jego klubu, więc dał temu wyraz i zastosował karę. Pytanie, czy bardziej ukarał Zielińskiego, który do Ligi Mistrzów wróci już za kilka miesięcy w barwach Nerazzurrich, czy bardziej ucierpi jego własny klub. Dziś wyjęcie Zielińskiego ze składu Napoli to jak wyjęcie Ilkaya Gundogana z ekipy Barcelony.
To wszystko składa się na przewagę Barcelony w kontekście całego dwumeczu. Wprawdzie Xavi nie ma do dyspozycji wszystkich zawodników, ale sytuacja kadrowa nie jest taka zła. Zabraknie Alejandro Balde, Gaviego, Marcosa Alonso i Ferrana Torresa – w każdym z przypadków chodzi o kontuzje. Pozytywem dla trenera Dumy Katalonii może być fakt, że coś drgnęło w formie Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski w meczu z Celtą Vigo strzelił dwa gole i zapewnił Blaugranie wygraną 2:1. Lewy w dobrej formie może być gwarancją goli w kluczowych sytuacjach. Jesienią w Lidze Mistrzów trochę tego brakowało, co zresztą brutalnie widać po liczbach – Polak strzelił tylko jednego gola w fazie grupowej.
Barcelona łaknie sukcesu w Lidze Mistrzów jak kania dżdżu. Dość powiedzieć, że Katalończycy nie byli w ćwierćfinale tych rozgrywek od sezonu 2019/20, a dla takiego klubu to już spory cios. Mało tego, Barca wygrała tylko jeden z dziesięciu ostatnich meczów wyjazdowych w fazie pucharowej Champions League. Skończyła się era Messiego, klub odbudowuje się finansowo, a i trenerskie wybory niekoniecznie się sprawdzały. Dużo czynników złożyło się na to, że Barcelona przestała być europejskim potentatem, spadając do roli pretendenta.
Xavi już zapowiedział swoje odejście latem, co rzecz jasna uruchomiło lawinę spekulacji na temat jego następcy. Nie zmienia to jednak faktu, że jego misja jeszcze się nie skończyła. O ile w La Liga za wiele do zrobienia już nie ma, o tyle w europejskich pucharach może ładnie spuentować swój okres pracy w roli pierwszego trenera Dumy Katalonii. Okres, który nie będzie jednoznacznie krytykowany, bo przecież w pierwszym sezonie Xavi sięgnął z Barcą po mistrzostwo Hiszpanii.
Mecz Napoli z Barceloną dziś o 21:00. Równolegle w Porto miejscowa drużyna zmierzy się z Arsenalem. Będzie to finisz pierwszych meczów 1/8 finału. Rewanże ruszają dopiero za dwa tygodnie.