Wielu kibiców wciąż łapie się na tym, że PSG nie jest aktualnym mistrzem Francji. Do widoku triumfujących na krajowym podwórku zawodników z Paryża zdążyliśmy już przywyknąć, ale ubiegły sezon sensacyjnie zakończył się sukcesem Lille. Mało tego, zespół Dawid pokonał Goliata także w meczu o Superpuchar Francji, tuż przed startem bieżącej kampanii. Dziś na Parc des Princes ligowa potyczka obu ekip.
Czy po raz kolejny zobaczymy niespodziankę, jaką byłoby zwycięstwo gości? Ba, nawet remis trzeba by odbierać w tych kategoriach. PSG nie jest może w znakomitej formie, ale dość pewnie prowadzi w tabeli. Drugie Lens traci 7 pkt, Nicea 8, a Marsylia 9. Gdzie szukać Lille? Niestety dla fanów aktualnych mistrzów kraju, ten sezon nie zapowiada się na choćby w połowie tak dobry. Les Dogues zajmują 10. miejsce, a do PSG tracą 13 punktów.
Słabsza forma Lille to być może efekt tego, że po zdobyciu mistrzostwa klub opuścił trener, architekt sukcesu, Christophe Galtier. Zastąpił go Jocelyn Gourvennec. To trener na dorobku, który prowadził wcześniej np. Guingamp czy Girondins de Bordeaux. Zadania nie ma łatwego. Musi łączyć zmagania ligowe z grą Lille w Champions League. W dodatku latem zespół opuściło kilku ważnych zawodników – bramkarz Mike Maignan trafił do Milanu, defensywny pomocnik Boubakary Soumare zasilił Leicester, napastnik Luiz Araujo wybrał ofertę z MLS. To naprawdę spory ubytek jakości. W ich miejsce za gotówkę udało się sprowadzić Amadou Onanę z Hamburga oraz Gabriel Gudmundssona z Groningen. W bramce zadomowił się ściągnięty za darmo z Atletico Madryt Ivo Grbić.
PSG w ostatniej kolejce zremisowało bezbramkowo w Le Classique z Marsylią. Drużyna Mauricio Pochettino przeważała, ale tylko do momentu, gdy czerwoną kartkę obejrzał Achraf Hakimi. W końcówce to ekipa OM dominowała i była bliska zdobycia zwycięskiej bramki. Dziś paryżanie będą musieli radzić sobie bez wykartkowanego Hakimiego. To nie jedyne osłabienie. Zabraknie Leandro Paredesa, Sergio Ramosa i Marco Verrattiego. W dodatku kłopoty zdrowotne mają Kylian Mbappe i Leo Messi – ich gra stoi pod znakiem zapytania. Oczywiście wicemistrzowie kraju mają ogromną siłę i głębię kadry. W Lille zabraknie Benjamina Andre (kartki) i Svena Botmana (kontuzja).
Niewątpliwie z czysto sportowego punktu widzenia niewiele atutów przemawia za drużyną gości, ale futbol pisze różne scenariusze, a sam fakt, że w akcji obejrzymy dwa najlepsze zespoły sezonu 2020/21 jest wystarczającą rekomendacją. Początek rywalizacji w Parku Książąt dziś o 21:00.