
Dziś wieczorem PSG zagra z Brest w ramach 3. kolejki Ligue 1. Fani Leo Messiego przebierają już z nogi na nogę, by zobaczyć swojego idola w nowych barwach. Na ten moment trzeba jednak jeszcze poczekać – minimum tydzień.
Messi latem wziął udział w Copa America, zresztą z bardzo dobrym skutkiem. Wygrał swoje pierwsze trofeum z dorosłą reprezentacją Argentyny, a ponadto został królem strzelców, królem asyst i najlepszym zawodnikiem turnieju. Gdy wrócił do Barcelony, przywitały go perturbacje związane z kontraktem, a wkrótce potem załatwianie przenosin do Paryża. Do treningów wrócił więc później niż planował i dopiero od tygodnia przygotowuje się na pełnych obrotach. Mauricio Pochettino rozwiał wątpliwości – nie uwzględnił swojego rodaka w „18” meczowej na piątkowy mecz. Jeszcze w czwartek Pochettino pozostawiał te kwestię otwartą. Wszystko wskazuje zatem na to, że Messi po raz pierwszy w barwach PSG wystąpi w przyszłą niedzielę. Paryżanie pojadą wtedy na wyjazd do Reims. Jeśli nie – kolejna okazja to domowy mecz z Clermont, ale już po reprezentacyjnej przerwie.
Nieobecność Messiego to nie jedyna poważna absencja w zespole PSG. Pochettino nie może skorzystać także z usług Neymara, Leandro Paredesa, Sergio Ramosa, Juana Bernata, Layvina Kurzawy, Colina Dagby. Pod znakiem zapytania stoi także występ Idrissy Gueye. Jednak nawet przy takiej liście osłabień, to wicemistrzowie Francji są murowanym faworytem.
PSG po dwóch kolejkach sezonu ma komplet sześciu punktów. Wygrana 2:1 z Troyes była nieco wymęczona, ale ze Strasbourgiem poszło już łatwiej – 4:2. W tym samym czasie teoretycznie najgroźniejsi rywale PSG potracili już punkty. Lyon zremisował 1:1 z Brest i przegrał 0:3 z Angers! Jeszcze gorzej zaczęło Lille. Na dzień dobry remis 3:3 z Metz, a potem porażka aż 0:4 z Nice! Monaco? Bardzo podobnie. Remis 1:1 z Nantes i porażka 0:1 z Lorient. Doprawdy trudno uwierzyć, by ktokolwiek w tym sezonie miałby zagrozić drużynie Pochettino.
Brest zeszły sezon zakończyło tuż nad strefą spadkową – na 17. miejscu. Bieżące rozgrywki ekipa z Bretanii rozpoczęła od dwóch remisów. Niewątpliwie jest to jednak jeden z kandydatów do walki o utrzymanie. PSG nie powinno mieć żadnych kłopotów z pokonaniem zespołu Michela Der Zakariana. W ubiegłym sezonie paryżanie pokonali Brest 3:0 na Parc des Princes i 2:0 na wyjeździe, a także 3:0 w 1/16 finału Pucharu Francji.