Jedni jeszcze będą chcieli zrobić sobie nadzieję na mistrzowski tytuł. Drudzy podtrzymać nadzieję na Ligę Mistrzów. Borussia Dortmund kontra RB Lipsk to idealne danie na sobotnie późne popołudnie.
Dwa miejsca, ale dwanaście punktów dzieli oba zespoły. Spory dystans sprawia, że w tym momencie w Dortmundzie i Lipsku są inne cele oraz marzenia. Gospodarze swój cel raczej zrealizują. Jest nim oczywiście wicemistrzostwo kraju. Dziewięć punktów nad trzecim Bayerem Leverkusen oznacza względnie spokojną końcówkę sezonu. Marzeniem mistrzostwo kraju. Sześć punktów do Bayernu Monachium to dużo, zważywszy na siedem kolejek, które pozostały do rozegrania. Na korzyść Borussii Dortmund przemawia mecz bezpośredni będący okazją na redukcje straty o połowę oraz zangażowanie monachijczyków w Ligę Mistrzów. Przynajmniej dwa, a może nawet cztery/pięć meczów czeka jeszcze Juliana Nagelsmanna w tych rozgrywkach.
RB Lipsk jest czwarte i patrzy w obu kierunkach. Trzy punkty przed nimi zdziesiątkowany kontuzjami Bayer Leverkusen. Ekipa Domenico Tedesco ma 45pkt i zajmuje czwarte miejsce. Ostatnie dające Ligę Mistrzów, na które chrapkę ma kilka innych ekip. Tyle samo punktów ma Freiburg, oczko mniej Hoffenheim. Tutaj batalia może trochę potrwać, tym bardziej że w terminarzu jeszcze wyjazd do Leverkusen i 1/4 finału Ligi Europy z Atalantą, która przed chwilą odprawiła właśnie Bayer.
Zmiana nastawienia
Borussia Dortmund od dawna kojarzy się z ekipą, w której meczach nie ma nudy. Tak było jeszcze w styczniu i lutym. Potrafili odrobić 0:2 we Frankfurcie, potem po ciekawym meczu było 3:2 w Sinsheim. W międzyczasie przydarzyły się dwie kompromitacje w domu – 2:5 z Bayerem i 2:4 z Rangersami, po których… obili Gladbach 6:0. Jednak cztery ostatnie mecze to spokój, którego dawno nie było.
1:1 Augsburg
1:0 Arminia
1:0 Mainz
1:1 Koeln
1,5 gola na mecz? To aż zadziwiająca średnia, skoro mówimy o całych spotkaniach, a nie o poczynaniach jednej drużyny. Zresztą samo BVB w tym sezonie ligowym strzela średnio 2,5 bramki na każde 90 minut.
Raz spokojnie, raz fajerwerki
Z takiego założenia chyba ostatnio wychodzą w Lipsku. 6:1 w Berlinie, potem przyłożyli 3:1 w San Sebastian i spokojnie ograli 1:0 w Bochum w Zagłębiu Ruhry. Znowu 4:0 w Hannoverze i remis 1:1 z Freiburgiem. 6:1 w Furth i 0:0 z Eintrachtem. Wiele zależy od tego, jaki dzień mają, bo to niejako definiuje wyniki ekipy ze wschodnich Niemiec. To niejako też koreluje z dyspozycją dnia Christophera Nkunku. Francuz nie strzelał ani z Eintrachtem, ani z Freiburgiem, a przeciwko Bochum wrzucił "jedynie" gola na wagę trzech punktów.
Reprezentacyjne kontuzje
RB Lipsk podczas zgrupowań kadry raczej nie mógł narzekać na ich rezultaty. Wielu piłkarzy nie zostało w 100% wykorzystanych. Andre Silva dwa mecze Portugalii przesiedział na ławce, Christopher Nkunku w drugim meczu wszedł w końcówce dla przykładu. Jedynym minusem jest kontuzja Yussufa Poulsena, który jeszcze w pierwszej połowie opuścił boisko w meczu z Holandią. Duńczyk doznał kontuzji pachwiny i wrócił do klubu. Prawdopodobnie jego nie zobaczymy nawet na ławce w Dortmundzie. Również Amadou Haidara zakończył mecz swojej reprezentacji – Mali – w pierwszej połowie. W jego przypadku mowa o skręceniu więzadeł w kolanie. Przerwa wg pierwszych prognoz ma trwać kilka tygodni, co de facto może oznaczać równie dobrze koniec sezonu.
Jednak to nic przy kolejnej kontuzji Erlinga Haalanda. Norweg doznał urazu w meczu reprezentacji. Spuchnięte kostki oraz problem ze stopą – te kwestie podcza konferencji przedmeczowej poruszał trener Marco Rose. Kolejne mecze bez swojej największej gwiazdy będą problematyczne, skoro brakuje gościa odpowiedzialnego za 1/3 dorobku BVB – 16 goli i 5 asyst, to właśnie niemal 33% z 67 trafień klubu z Westfalii. Na kilka tygodni wypadają także Felix Passlack oraz Nico Schulz, czyli podstawowi boczni obrońcy w ostatnich spotkaniach.
Komplet po niemal dwóch latach!
Po raz pierwszy od 763 dni Signal Iduna Park zostanie wypełnione po brzegi! 81365 biletów sprzedał klub na sobotnie spotkanie. Borussia Dortmund, podobnie jak pozostałe kluby korzysta z sytuacji, gdy może wpuścić na obiekt 100% kibiców. Sytuacja wydaje się być unormowana, chociaż trzeba pamiętać, że władze każdego landu mogą indywidualnie dobierać ewentualne obostrzenia, w przypadku zaobserwowania zmian w skali zakażeń. Póki co jednak znowu najsłynniejszy niemiecki stadion będzie tętnił pełnią życia.
***
Początek sobotniego meczu na Signal Iduna Park o godzinie 18:30. Na transmisję zapraszamy do Unibet TV.