Skip to main content

Bilans bramkowy po siedmiu meczach Premier League Manchesteru City wynosi… +1. 10 goli strzelonych, 9 goli straconych. W tej chwili skuteczniejszą ofensywę mają na przykład: Brighton, Leeds United, czy Crystal Palace. "The Citizens" słynący z powera, pomysłowości i przebojowości od początku sezonu zwyczajnie zanudzają.

Owszem, mają jedno spotkanie rozegrane mniej i czeka ich zaległa kolejka z Aston Villą, ale to i tak ich nie usprawiedliwia. Przenieśmy się do siódmej kolejki w poprzednich sezonach. 2019/20 – 27 goli, 2018/19 – 21 goli, 2017/18 – 22 gole. Nawet w 2016/17, czyli pierwszym, poznawczym sezonie Guardioli w Premier League było tych bramek 18. Nie chodzi tutaj o marnowanie setek, a o brak pomysłów na akcje. A to irytujące straty Sterlinga, niewidoczność Bernardo Silvy, czy kiepska forma Riyada Mahreza. Jedynym zasługującym na wyróżnienie z tych "przebojowych" jest Ferran Torres. No i Kevin De Bruyne, ale to przecież kreator, a nie superbiegacz i drybler.

Choć nie można opierać się całkowicie na statystykach, to bywają one przy pewnych tezach bardzo pomocne. "Obywatele" zajmują 3. miejsce w liczbie strzałów na mecz, więc całkiem nieźle, za Liverpoolem i Aston Villą. Aleeee… jeśli już spojrzymy, jak dogodne są to okazje, dzięki statystyce expected goals (xG), to lepszy współczynnik ma aż dziewięć drużyn. Szukamy zawodnika City, który oddaje najwięcej celnych strzałów. Szukamy, szukamy, szukamy… i są! Kevin De Bruyne, Riyad Mahrez, Raheem Sterling – 6 (!) celnych strzałów na bramkę. 25. miejsce. I jasne, City ma jedną kolejkę mniej, Algierczyk miał koronawirusa, nie grał z Wolves. Wczoraj też 0 minut z Liverpoolem, ale widać tutaj bardzo ważną rzecz – brak typowego finishera ładującego po bramie.

Manchester City ma wreszcie poukładaną obronę i to jest plus tego sezonu. Guardiola przestał wierzyć w Johna Stonesa i kupił za 68 milionów euro Rubena Diasa do pary z Aymerikiem Laporte. Nie ma też kombinowania z lewym obrońcą: Mendy, Zinchenko, wcześniej Delph, a i nawet czasami Fernandinho. Katalończyk stawia na Cancelo. Portugalczyk jest w tak dobrej formie, że na nienaturalnej dla siebie pozycji został wybrany najlepszym zawodnikiem drużyny z Liverpoolem. Walker gra u Pepa od deski do deski i dostał nawet wyróżnienie w postaci nominacji do najlepszego gracza Premier League w październiku, a z Sheffield United zdobył piękną bramkę.

Mamy pandemię, zwiększoną liczbę kontuzji mięśniowych, futbol nie daje odpoczynku, trybuny nie zagrzewają do mocniejszego tempa, ale zespół Guardioli jest apatyczny. W Anglii dużo się pisze o wypaleniu materiału i tak dalej… To już jego piąty sezon na Etihad. Pytanie, czy Katalończyk oszczędnie gospodaruje siłami, żeby na wiosnę "depnąć"? A może wróci Sergio Aguero i jak za dotknięciem różdżki odmieni ofensywę? Bilans +1? No panie Guardiola, gdzie są te pańskie słynne naboje w ofensywie? My czekamy…

Related Articles