Skip to main content

Każda seria się kiedyś kończy i tak właśnie się stało z piłkarkami Lyonu, które od sezonu 2015/16 wygrały aż pięć kolejnych edycji Ligi Mistrzyń. Tym razem puchar trafi w ręce kogoś innego, bo Olympique Lyon przegrał w siostrzanym ćwierćfinale z PSG.

Lyon miał przewagę z pierwszego meczu, wygrywając w Paryżu 1:0. Nie udało się jednak utrzymać zaliczki i zwyciężczynie pięciu kolejnych edycji przegrały na własnym obiekcie 1:2. Lyon ma w sumie siedem tytułów Ligi Mistrzyń. Drugi jest 1. FFC Frankfurt, który jednak w ostatnich latach stał się w Bundeslidze średniakiem i niewiele znaczył w Europie. Od lat Lyon to dominator kobiecej piłki. Czy w finale mierzą się z Wolfsburgiem, PSG, Barceloną. Nieważne też, czy trzeba strzelać rzuty karne, czy przesądzić losy w 90 minutach. Olympique Lyon wygrał w sezonach: 2015/16, 2016/17, 2017/18, 2018/19 i 2019/20. To najlepszy team w historii. Seria robi gigantyczne wrażenie, ale wszystko się kiedyś kończy.

Jeśli pamiętacie serię rzutów karnych, po której Katarzyna Kiedrzynek zalała się łzami, to był to jeden z finałów, a konkretnie ten z sezonu 2016/17. Może się wydawać, że miało to miejsce niedawno, a minęły już cztery lata! Wówczas zawodniczki obu drużyn strzelały po osiem rzutów karnych, a w ostatnim pomyliła się właśnie Katarzyna Kiedrzynek, która zagrała wtedy świetny mecz i czuła się pewnie. W serii rzutów karnych obroniła jedną jedenastkę. Później jednak sama nie trafiła do siatki, ale zrobiła to za to bramkarka Lyonu – Sarah Bouhaddi. To był tryumf Lyonu numer dwa.

W pierwszym z finałów za to pomyliła się w konkursie jedenastek liderka Lyonu i jedna z najlepszych piłkarek dekady – Ada Hegerberg. Od czego ma się jednak dobre koleżanki? Karnego numer 4 i numer 5 obroniła Sarah Bouhaddi i Lyon tryumfował. To z kolei było ich pierwsze zwycięstwo w Champions League, biorąc pod uwagę tylko wyżej opisaną serię. Dwa finały, dwie wygrane w konkursie rzutów karnych i dwa razy bramkarka Bouhaddi bohaterką.

Przy trzecim finale z rzędu oglądaliśmy naprawdę nietypową dogrywkę, w której padło w sumie aż 5 goli. Piłkarki Lyonu przegrywały już 0:1, ale w 10 minut z 0:1 zrobiły 3:1 i trzeci raz z rzędu wyciągnęły głowę spod topora. W kolejnych edycjach już szło im w finałach łatwiej. W sezonie 2018/2019 praktycznie w pojedynkę i to w pierwszej połowie Barcelonę hat-trickiem rozbiła Hegerberg. Właściwie po pierwszej połowie było 4:0 i pozamiatane. Tradycja dominacji mówiła, że co dwa lata w finale czeka pojedynek z Wolfsburgiem. Edycja 2019/20 to czas pandemiczny i spotkania bez kibiców. Wtedy kobiety grały po jednym meczu od 1/4, a na te ćwierćfinały czekały przez pół roku – od marca do sierpnia. To był piąty i ostatni tryumf Lyonu.

Related Articles