Pora na pierwszy szlagier tego sezonu w Serie A. Pora też na pierwszy derby Lombardii. Dziś o 20:45 mecz Atalanta – Milan. Powinno być ciekawie.
Jedni i drudzy sezon rozpoczęli udane. Milan po drodze miał problemy, ale finalnie pokonał Udinese 4:2. Z kolei Atalanta pewnie 2:0 ograła na wyjeździe Sampdorię. Dziś tak dobrze nie będzie – ktoś punkty straci, a być może stracą je obie ekipy, jeśli dojdzie do remisu. Atut własnego boiska przemawia za Atalantą, ale to Milan jest obrońcą Scudetto i jednym z kandydatów, by na koniec sezonu znów cieszyć się z tytułu. Atalanta rozgrywek 21/22 nie zaliczyła do udanych. Naprawdę mizerny finisz sezonu kosztował podopiecznych Gian Piero Gasperiniego twarde lądowanie na 8. pozycji – poza strefą europejskich pucharów. Jeszcze niedawno Atalanta czarowała Europę w Champions League, a w bieżącym sezonie od razu może skupiać się na krajowym podwórku, a wtorki, środy i czwartki poświęcić na trening.
Po tak nieudanej końcówce sezonu w wykonaniu Atalanty niespecjalnie dziwi fakt, że latem w Bergamo działo się sporo jeśli chodzi o transfery. Z klubu odeszli m.in. Remo Freuler, Matteo Lovato, Bosko Sutalo czy Filippo Melegoni. Wydaje się, że bilans jest jednak na plus (choć na pewno nie finansowo), bo udało się zakontraktować takich zawodników jak Jeremie Boga (22 mln euro z Sassuolo), Ederson (21 mln euro z Salernitany), Merih Demiral (20 mln euro z Juventusu), Ademola Lookman (9 mln euro z Lipska) czy wreszcie Brandon Soppy (9 mln euro z Udinese). Ten ostatni to zresztą ciekawy przypadek. Ma szansę w dwóch pierwszych kolejkach sezonu dwa razy zagrać przeciwko Milanowi. Tydzień temu występował jeszcze jako gracz Udinese, a dziś już w barwach klubu z Bergamo. Najpewniej jednak Gasperini nie wystawi Soppy’ego w podstawowym składzie, bo to transfer sprzed kilku dni.
Milan na pewno docenia klasę lokalnego rywala, ale w zeszłym sezonie to Rossoneri byli dwukrotnie górą w tych derbach. 3 października team Stefano Pioliego pokonał Atalantę 3:2 na wyjeździe. W majowym rewanżu na San Siro Milan wygrał 2:0. Gdyby wtedy się potknął, najpewniej straciłby mistrzostwo. Jednak w końcówce rozgrywek drużyna czerwono-czarnych trzymała koncentrację na najwyższym poziomie i nie dała się wyprzedzić sąsiadowi zza miedzy – Interowi. Dzięki temu po ponad dekadzie Scudetto wrócił w ręce Milanu. Zdobyć mistrzostwo jest trudniej, ale obronić jest jeszcze trudniej i w Mediolanie doskonale to wiedzą – choćby na przykładzie rzeczonego Interu, który po roku musiał abdykować, pozostawiając tytuł w mieście, ale już w jego innej części.
Świadomi skali trudności działacze Milanu nie próżnowali w letnim mercato. Za duże pieniądze sprowadzono Belga Charlesa De Ketelaere, o który mówi się, że może być nowym Kevinem De Bruyne. Dwa inne gotówkowe transfery mistrzów Włoch to Junior Messias z Crotone i Alessandro Florenzi z Romy. Ciekawym uzupełnieniem składu może być również Divock Origi, który nie był w stanie wygrać rywalizacji w ofensywie Liverpoolu, ale Milan to już inna bajka – tutaj za konkurentów ma się jednak ciut słabszych zawodników niż Salah, Mane, Diaz czy Jota. By jednak nie było tak pięknie, pamiętać trzeba, że Milan opuścił Franck Kessie. Czołowa postać Rossonerich teraz chce być ważnym ogniwem Barcelony Xaviego. Do Eintrachtu sprzedano Jensa Pettera Hauge. Z Atalantą nie wystąpi również kontuzjowany Zlatan Ibrahimović – do tego pauz z powodów zdrowotnych kibice Milanu zdążyli się już przyzwyczaić, ale mimo wszystko Szwed w zeszłym sezonie stanowił dużą wartość dodaną, gdy tylko mógł grać. Poza Ibrą kontuzjowany jest też Rade Krunić. W przypadku Gasperiniego wykluczone jest zaś skorzystanie z Edersona i Jose Luisa Palomino.