Skip to main content

Trwa właśnie druga kolejka pierwszoligowych rozgrywek. W ubiegłym sezonie wśród ekip zasilających Ekstraklasę zabrakło wielkich firm. Czy teraz będzie inaczej? Chęci na awans, a raczej powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej, ma kilka ekip z dużą rzeszą kibiców. Może jednak znowu jakieś niespodzianki…

Przed chwilą z powrotu do Ekstraklasy cieszył się tercet: Radomiak, Bruk-Bet Termalica i Górnik Łęczna. Dwie ostatnie ekipy pochodzą z miejscowości, których liczba mieszkańców nie wypełniłaby stadionów Lecha, Lechii czy Śląska… Mimo tego od dwóch tygodni mogą rywalizować na najwyższym szczeblu w Polsce.

W tym gronie chciałby być zapewne ŁKS Łódź, który w spektakularny sposób przegrał awans. Przed rundą rewanżową wydawało się, że miał wszystko, by szybko wrócić. Później szybko… zwolnił trenera. Wojciecha Stawowego zamienił Ireneusz Mamrot. Ten sam szkoleniowiec jednak zwiał z pokładu, gdy pojawiła się opcja ponownej pracy w Białymstoku. Duet Marcin Pogorzała-Paweł Drechsler jednak nie awansował. Teraz nikt sobie przy Alei Unii nie wyobraża powtórki z rozrywki. Tym bardziej że po ewentualnym awansie, będzie można już grać przy pełnych czterech trybunach! ŁKS latem wzmocnił się przede wszystkim wracającym po kontuzji Samu Corralem. Do klubu przyszli także uznani ligowcy: Marek Kozioł z Korony oraz Bartosz Szeliga z GKS-u Tychy. Tradycyjnie nie mogło zabraknąć w tym gronie Hiszpanów – Nacho Monsalve oraz Javiego Moreno.

Po drugiej stronie Łodzi także wielka ochota na awans. Znowu zatrudnili trenera z Górnika Polkowice. Tym razem mowa o Januszu Niedźwiedziu. W kapitalnym stylu wprowadził polkowiczan na poziom I ligi i poszedł do mocniejszego klubu. Trzeba przyznać, że wzmocnienia też robią wrażenie. Są uznane nazwiska na tym poziomie: Karol Danielak, Abdul Aziz Tetteh czy Juliusz Letniowski. Jest Tomasz Dejewski, który liznął Ligi Europy z Lechem Poznań. Młody Radosław Gołębiowski z beniaminka Skry Częstochowa. Największe wrażenie robi jednak Fabio Nunes. Mowa bowiem o gościu, który w ubiegłym sezonie rozegrał 20 meczów w… portugalskiej ekstraklasie! Pierwszy mecz Widzewa dobrze zwiastował. Pewne 3:0 z rewelacją wiosny Sandecją mogło napędzić wiarę łódzkich kibiców.

Trzecim faworytem wydaje się być Arka gdynia. Sebastan Milewski z Piasta, Hubert Adamczyk z Wisły Płock oraz posiłki wyróżniających się graczy z II ligi – Martin Dobrotka i Nestor Gordillo. Tym razem wymówki nie będzie. Arka Gdynia lubi robić show w Pucharze Polski. Mimo wszytko nad morzem raczej woleliby wrócić do Ekstraklasy, niż znowu wojować w pucharowych spotkaniach.

Najmocniejsze województwo śląskie
Aż 1/3 klubów to przedstawiciele województwa śląskiego. Nie powiemy, że Śląska, bo wiele osób mogłoby się na nas obrazić. Swoją drogą posiłki przyszły z obu stron. Z Ekstraklasy spadło Podbeskidzie Bielsko-Biała, a z II ligi awans wywalczył GKS Katowice oraz sensacyjnie Skra Częstochowa. Poza tym w lidze funkcjonowały już dwa GKS-y – tyski oraz jastrzębski, a także Zagłębie Sosnowiec.

Z pewnością apetyty duże w Zagłębiu Dąbrowskim. Poprzedni sezon kompletnie nieudany. Gdyby nie był to przejściowy sezon, sosnowiczanie mogliby nawet spaść do II ligi! A przecież lada moment trzeba będzie powitać nowy obiekt, który zastapi wysłużony, choć klimatyczny, Ludowy.

W tym gronie najmocniej wyglądają Górale. Podbeskidzie chce błyskawicznie wrócić do Ekstraklasy. Z tej okazji mocno przebudowali skład. Bardzo dużo zawodników odeszło, ale jeszcze więcej przyszło. I mowa o naprawdę ciekawych, jak na I ligę, nazwiskach. Maciej Kowalski-Haberek był czołowym stoperem II ligi w Polkowicach. Daniel Mikołajewski z Rakowa, Mathieu Scalet ze Śląska, Kacper Wełniak z Wigier, Joan Roman z Miedzi, Costa Nhamoinesu wraca z Indii, a dodatkowo jeszcze pod Klimczok trafił Giorgi Merebaszwili. Na papierze niezła ekipa. W praktyce remis z Górnikiem Polkowice i 0:2 z Odrą Opole. Spory falstart i znając naszych włodarzy klubowych, Piotr Jawny już powoli powinien się obawiać o swój stołek…

Kilku chętnych
Do grona ekip, które chciałyby się włączyć o awans na pewno warto dołączyć Koronę Kielce i Miedź Legnica. Jedni i drudzy chcą wrócić do Ekstraklasy. Oczywiście drużyna ze świętokrzyskiego ma większą historię na najwyższym poziomie i też chyba opanowała kłopoty finansowo-organizacyjne. Na dzisiaj są jednym z faworytów do awansu i rozpoczęli sezon od pewnego 2:0 ze Skrą Częstochowa.

Jeszcze wyżej wygrała Miedź. Legniczanie w prestiżowym – dla obu ekip – spotkaniu z Odrą Opole na wyjeździe zwyciężyli aż 4:1. Drużyna z Dolnego Śląska była także autorem największego hitu transferowego lata, o czym poniżej.

Beniaminkowie a może ktoś inny zaskoczy?
Co roku ktoś wyskakuje, jak królik z kapelusza. Dwa lata temu Warta Poznań. Ostatnio Górnik Łęczna. Zapewne teraz także będzie niespodzianka. Czy awansuje? Tego nie wiemy, ale może włączy się do walki o najwyższe lokaty.

Na dzisiaj jednak na straty spisane zostały dwa kluby. Górnik Polkowice oraz Skra Częstochowa. Pierwsi stracili swojego trenera. Miejsce Janusza Niedźwiedzia zajął Paweł Barylski. Ten ostatni po latach pracy w roli asystenta we Wrocławiu, w końcu poszedł na swoje. Wbrew pozorom Górnik nie stracaił zbyt wielu podstawowych zawodników. To dobra informacja dla polkowiczan.

W Częstochowie będzie trudniej. Mieli walczyć o utrzymanie w II lidze, ze wskazaniem na spadek, a tymczasem sensacyjnie awansowali. Ich obiekt już poziom niżej pozostawiał wiele do życzenia, a co dopiero teraz. Dlatego Skrę będziemy, od 9. kolejki, oglądać w roli gospodarza na stadionie w Sosnowcu. To zdecydowanie najbiedniejszy klub, ale nie warto go skreślać. Skoro raz narobili zamieszania, mogą to zrobić drugi raz!

Transferowy hit
Wielu ciekawych piłkarzy trafiło na pierwszoligowe boiska. Mimo wszystko zdecydowanym numer jeden jest Jon Aurtenetxe. W sezonie 2011/2012 był podstawowym lewym obrońcą Athletiku Bilbao, który we wspaniałym stylu zaszedł do finału Ligi Europy i Pucharu Króla. Miał okazje współpracować z Marcelo Bielsą i z nim przyjechać na… Dolny Śląsk. Latem Los Leones wzięli udział w sparingowym turnieju Polish Masters we Wrocławiu.

Teraz Aurtenetxe wraca na Dolny Śląsk, ale już jako piłkarz Miedzi Legnica. Nie mówimy o staruszku. W końcu na karku 29 lat, ale mimo tego kariera nie potoczyła się tak, jak powinna. Po odejściu z Bilbao trafił do Celty Vigo, a później już tylko niżej: Tenerife, Mirandes, Amorebieta, szkockie Dundee, australijskie Adelaide Cornets. Wrócił do Hiszpanii i grał w Atletico Baleares, a ostatnio w podmadryckim Las Rozas. W Legnicy podpisał dwuletni kontrakt.

Related Articles