Skip to main content

W najciekawszym meczu soboty w Bundeslidze RB Lipsk zmierzy się z Borussią Dortmund. W akcji zobaczymy więc drugi i czwarty zespół ligowej tabeli. Ekipa RasenBallsport ma jednak szansę wskoczyć na pozycji lidera, bowiem swój mecz w piątkowy wieczór dość niespodziewanie przegrał Bayern. Notabene także z Borussią, ale tą z Moenchengladbach.

Zakładając, że to właśnie Lipsk jest najgroźniejszym rywalem monachijczyków w walce o tytuł, łatwo dostrzec największą różnicę w grze obu zespołów. Lipsk stawia przede wszystkim na żelazną defensywę – w dotychczasowych meczach podopieczni Juliana Nagelsmanna stracili raptem 9 goli. Dla porównania Bayern, wliczając w to już wczorajszą porażkę 2:3, ma 24 stracone bramki. Rzecz jasna mistrzowie Niemiec dużo więcej strzelają – 46 przy tylko 25 golach Lipska. Sam Robert Lewandowski ma już 20 trafień!

To jednak tylko kwestie poboczne, bo najważniejsze na koniec są punkty. Bayern gubi ich nadspodziewanie dużo i dziś tworzy się szansa, by „liga była ciekawsza” – choć na chwilę. Jednak zadanie przed ekipą Nagelsmanna jest trudne. Borussia Dortmund ucieszyła się chyba ze świątecznej przerwy w rozgrywkach, bo udawała się na nią po naprawdę marnym okresie w swoim wykonaniu. Z jednego z poważnych kandydatów do tytułu drużyna spadła do roli kandydata do gry w przyszłorocznej Lidze Mistrzów. Stanowisko po porażce 1:5 ze Stuttgartem stracił trener Lucien Favre. Tymczasowo zastępuje go Edin Terzić, ale wróbelki ćwierkają, że Niemiec chorwackiego pochodzenia popracuje tylko do końca sezonu 20/21. Rzekomo Borussia chce podebrać trenera innej Borussii, tej z Moenchengladbach i docelowym szkoleniowcem BVB ma zostać Marco Rose. To jednak tylko spekulacje.

Fakty są zaś takie, że w pierwszym meczu 2021 roku Borussia Dortmund wygrała, a rywal nie był łatwy, bo Wolfsburg przed meczem był wyżej w tabeli, a po porażce 0:2 ma tylko oczko mniej niż dortmundczycy. Do gry wrócił już Erling Haaland, a to kluczowa postać dla Borussii. Zresztą sytuacja kadrowa Terzicia przed dzisiejszym meczem jest o niebo lepsza od sytuacji Nagelsmanna. Edin Terzić nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Jude'a Bellinghama, Thorgana Hazarda oraz Marcela Schmelzera. W składzie gospodarzy nie zobaczymy pozyskanego z Salzburga Dominika Szoboszlaia, gdyż zmaga się on z kontuzją i do dyspozycji trenera będzie dopiero za kilka tygodni. Poza kadrą ze względu na kontuzje są również Konrad Laimer i Benjamin Henrichs. Raczej na pewno, z powodu mniej istotnych urazów, nie wystąpią też Christopher Nkunku, Justin Kluivert i Nordi Mukiele. To już naprawdę sporego kalibru osłabienia, zwłaszcza w perspektywie meczu z BVB.

Oczywiście nawet przy takich osłabieniach wicelider ma kim straszyć – zwycięską bramkę w ostatnim meczu ze Stuttgartem strzelił Dani Olmo. W ofensywie są także Angelino, Marcel Sabitzer, Emil Forsberg czy choćby Alexander Sorloth, reprezentacyjny kolega Haalanda.

W ubiegłym sezonie w Lipsku lepsi okazali się goście z Westfalli, którzy wygrali 2:0. Wcześniej w Dortmundzie, jeszcze przed pandemią, padł remis 3:3. Dzisiejszy mecz rozpocznie się o 18:30 i liczymy na grad goli, więc powtórka z grudnia 2019 jest jak najbardziej mile widziana.

Related Articles