Skip to main content

We wtorek i środę rozegrana została druga paczka meczów 1/8 finału, w tym mocno wyczekiwana rywalizacja Napoli z Barceloną. Pora na nasze impresje na temat tego, co zobaczyliśmy w tych meczach.

6. Rozczarowanie
Póki co Liga Mistrzów na wiosnę nas nie rozpieszcza. W czterech meczach z wtorku i środy obejrzeliśmy zaledwie 6 bramek, a emocji było jak na lekarstwo. Zresztą, na osiem meczów tej fazy jak na razie tylko w jednym obejrzeliśmy bramkowego overa 2,5 – to spotkanie Kopenhagi z Manchesterem City. W pozostałych meczach padała jedna lub dwie bramki. Biednie. Ten medal ma jednak również drugą stronę – o ile Man City i PSG mogą być już raczej pewne awansu do ćwierćfinału (zwłaszcza Citizens), o tyle w sześciu pozostałych parach sprawa jest otwarta i możemy liczyć na duże emocje w rewanżach.

7. Niezły mecz bez faworyta
Kto wie, czy najwięcej ciekawego nie wydarzy się w rywalizacji PSV z Borussią Dortmund. Na papierze nie jest to może najbardziej ekskluzywny zestaw drużyn w 1/8 finału, ale fakty są takie, że przed dwoma dniami w Eindhoven obejrzeliśmy więcej niż przyzwoite widowisko, zakończone bramkowym remisem 1:1. Na gola Donyella Malena odpowiedział strzałem z „wapna” Luuk se Jong. Kto we wtorek wybrał ten mecz, a nie rywalizację Interu z Atletico, ten raczej nie żałował. Obie drużyny starają się grać ofensywnie i przejmować kontrolę nad meczem. Rewanż na Signal Iduna Park zapowiada się dobrze.

8. (Nie)skromna zaliczka Interu
Inter pokonał u siebie Atletico 1:0. Niby to dość skromna zaliczka, bo na Wanda Metropolitano Los Colchoneros są naprawdę mocni. Z drugiej strony, Nerazzurri przeważali w tym meczu, a Atletico było całkowicie pozbawione argumentów w ofensywie. Na dodatek kontuzji doznał Antoine Griezmann i prawdopodobnie występ w rewanżu ma z głowy. Gdy poskłada się to wszystko do kupy, wychodzi na to, że wymęczone 1:0 u siebie to może być naprawdę wystarczający kapitał, by w rewanżu cieszyć się z awansu do ćwierćfinału.

9. Lewandowski odblokowany
Na formę Roberta Lewandowski narzekaliśmy w ostatnim czasie setki razy. Polak dawał do tego mnóstwo argumentów. Ale oddajmy cesarzowi co cesarskie – ostatnio keczup leci większym strumieniem, a bramki strzelane przez Lewandowskiego są przejawem jego klasy. Ostatnio po jego dublecie Barca pokonała Celtę 2:1, a w środę to właśnie Robert trafił do bramki w meczu z Napoli. Blaugrana prowadziła 1:0, jednak wyrównała „dziewiątka” rywali, czyli Victor Osimhen. Rywale dali więc sobie po razie i dwumecz rozstrzygnie się w stolicy Katalonii. Wciąż ciut więcej atutów ma Barcelona, ale żadną wielką niespodzianką nie będzie też awans wciąż aktualnych mistrzów Italii.

10. Arsenal ma kłopot
Kanonierzy byli wyraźnym faworytem dwumeczu z Porto, choć wiadomo, że Smoki to nie są leszcze. Jednak Arsenal ostatnio w lidze urządzał sobie festiwale strzeleckie, więc wydawało się, że ekipa Mikela Artety strzeli coś na Estadio do Dragao i wypracuje sobie przewagę przed rewanżem w Londynie. Nic z tego – Kanonierzy przegrali ten mecz 0:1, tracąc jedynego gola w doliczonym czasie gry. Strzał Galeno swoją drogą przepiękny – David Raya był bezradny. I teraz to Porto jest odrobinę bliżej awansu. Po raz kolejny możemy powtórzyć, że rewanż będzie szalenie ciekawy. Przecież wiadomo, że The Gunners tego tak nie zostawią.

Related Articles