Przed startem 14. kolejki Serie A liderem tabeli był Inter. Nerazzurri w niedzielny wieczór zmierzą się w Neapolu z aktualnym mistrzem kraju. Napoli nie straciło jeszcze szans na obronę Scudetto, ale widać wyraźnie, że będzie to zadanie szalenie trudne. Ekipa spod Wezuwiusza ma 8 punktów mniej niż mediolańczycy.
Kiepskie wyniki kosztowały utratę pracy trenera Rudiego Garcię. Napoli postawiła na powrót do korzeni i zatrudniło Waltera Mazzarriego, który pracował w klubie ze stolicy Kampanii dekadę temu. Mazzarri na dzień dobry musi przejść przez serię ciężkich meczów. Wygrał z Atalantą, ale przegrał z Realem Madryt. Teraz w lidze czeka Inter, a już niebawem kolejny faworyt – Juventus. Jeśli uda się ograć mediolańskiego lidera, to już za kilka dni rywalem Napoli będzie kolejny lider, bo to właśnie Stara Dama skorzysta na potknięciu Nerazzurrich. Napoli gra jednak przede wszystkim dla siebie, by wciąż myśleć o obronie tytułu. Te mecze są kluczowe.
Inter od początku sezonu przegrał zaledwie raz – niespodziewanie na własnym terenie z Sassuolo. Drużyna Simone Inzaghiego notuje bilans 10-2-1 w Serie A oraz 2-3-0 w Champions League. Powodów do narzekań nie ma. Fotel lidera w lidze, a w Lidze Mistrzów ostatni mecz grupowy zdecyduje o tym, czy finaliści poprzedniej edycji awansują do 1/8 finału z 1. czy z 2. miejsca. Awans jest jednak w garści. Nastroje czarno-niebieskiej części mediolańskich tifosi poprawia również wrześniowe, bardzo efektowne zwycięstwo nad Milanem w derbach miasta. Milan „oberwał” od sąsiada zza miedzy aż 5:1!
W środowym meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Realem a Napoli boisko z kontuzją opuścił Piotr Zieliński. To efekt wejścia korkami w nogę Polaka przez Antonio Rudigera. Brutalne zagranie Niemca musiało być bolesne, ale wydaje się, że ten mechaniczny uraz „Zielka” nie spowoduje jego absencji w niedzielnym szlagierze Serie A. Zabraknie za to na pewno Mario Ruiego i Mathiasa Olivery. Po stronie gości nie wystąpią zaś Alessandro Bastoni i Benjamin Pavard.
Niedzielny mecz można również postrzegać przez pryzmat pojedynku snajperów. Królem strzelców zeszłego sezonu został Victor Osimhen. Nigeryjczyk w tym sezonie nie jest tak skuteczny, ale i tak jest najlepszym strzelcem Napoli, mając 6 bramek. Daleko mu jednak do lidera klasyfikacji, piłkarza Interu, Lautaro Martineza. Argentyńczyk ma już 13 trafień i 1 asystę. Daje mu to bezdyskusyjne prowadzenie, bo drugi Olivier Giroud strzelił zaledwie 7 goli.
W poprzednim sezonie pojedynki Napoli z Interem kończyły się zwycięstwami gospodarzy. W styczniu na San Siro Inter wygrał 1:0 po bramce Edina Dzeko. W majowym rewanżu na stadionie im. Diego Maradony triumfowali piłkarze koronowanego już mistrza Włoch. Na wynik 3:1 złożyły się bramki Andre Anguissy, Giovanniego Di Lorenzo i Gianluki Geatano oraz Romelu Lukaku dla gości.
Jak będzie w niedzielę wieczorem? Zapowiada się pyszne widowisko. Jedni i drudzy mają w nogach środowe boje w Lidze Mistrzów. Boje ciężkie, bo przecież Napoli grało na Santiago Bernabeu, a Inter na Estadio da Luz, gdzie odrobił trzybramkową stratę i zremisował 3:3 z Benficą. Początek meczu Napoli – Inter o 20:45. Czekamy na wielkie granie!