Poznaliśmy pary 1/8 finału Ligi Mistrzów. Hitem tego etapu rozgrywek będzie dwumecz Barcelony z Napoli. Dla nas szczególnie ciekawy ze względu na czołowe role, jakie w obu zespołach odgrywają gwiazdy reprezentacji Polski, czyli Robert Lewandowski i Piotr Zieliński.
Do starcia Barcy z Napoli doszło dwa sezony temu w Lidze Europy. Duma Katalonii zremisowała u siebie 1:1, ale wygrała w Neapolu aż 4:2. Dziś realia trochę się zmieniły. Z jednej strony zagrają ze sobą mistrz Hiszpanii i mistrz Włoch, ale z drugiej strony trzecia ekipa La Liga z zaledwie piątą drużyną Serie A. Oczywiście, do lutego sporo się może jeszcze zmienić, ale na pewno jedni i drudzy nie są w optymalnej formie. Szanse wydają się być bardzo wyrównane, choć chyba ciut większy potencjał piłkarski drzemie w zespole Blaugrany.
Co w pozostałych siedmiu parach? Wydaje się, że najwięcej szczęścia miał obrońca trofeum. Manchester City zagra z FC Kopenhagą. Nikogo na tym etapie rozgrywek nie wolno lekceważyć, ale mimo wszystko mistrzowie Danii są kopciuszkiem na wielkim balu elity, jakim jest czołowa szesnastka Champions League. Pewne jest jedno – Kamil Grabara będzie miał ręce pełne roboty, zatrzymując Erlinga Haalanda i spółkę.
Wyraźnym faworytem w swoim dwumeczu będzie też Bayern Monachium. Mistrzowie Niemiec zmierzą się z Lazio, które „biduje” w Serie A, zajmując obecnie marne 11. miejsce. Biancocelesti niepowodzenia ligowe powetowali sobie awansem z 2. miejsca do 1/8 finału, ale ogranie Feyenoordu i Celticu a rywalizacja z Bayernem to zupełnie co innego.
Na losowanie raczej nie powinien narzekać też Real Madryt. Królewscy zagrają z RB Lipsk. Czerwone Byki od kilku lat przynależą do europejskiej czołówki, ale to wciąż półka niżej niż Los Blancos. Z całą pewnością faworytem tego dwumeczu będzie drużyna Carlo Ancelottiego.
Podobnie należy spojrzeć na angielsko-portugalską parę, w której Arsenal zagra z FC Porto. Kanonierzy są dziś liderem Premier League i jedną z lepiej grających drużyn w całej Europie. Naprawdę nie byłoby żadnym zaskoczeniem obejrzeć The Gunners w półfinale czy finale Ligi Mistrzów. Ale Porto to doświadczona, więcej niż solidna europejska firma. Arsenal powinien ograć Smoki, ale ciężary po drodze są możliwe.
PSV w fazie grupowej musiało uznać wyższość Arsenalu, ale w 1/8 finału nie trafiło źle – Borussia Dortmund nie zachwyca w sezonie 23/24. Ciężko jednoznacznie ocenić żółto-czarnych, bo jednak wygrali „grupę śmierci” z Milanem, Newcastle i PSG, ale równocześnie mają 13 punktów straty do prowadzącego w tabeli Bundesligi Bayeru Leverkusen. Wydaje się, że drużyna Edzina Terzicia będzie faworytem, ale nie odbieralibyśmy szans PSV.
Bardzo ciekawie powinno być w dwumeczu, w którym Inter Mediolan zmierzy się z Atletico Madryt. Nerazzurri w grupie minimalnie ustąpili Realowi Sociedad, a teraz czeka ich kolejne przeprawa z zespołem z La Liga. Z drugiej strony od lidera Serie A i finalisty ostatniej edycji Ligi Mistrzów wymagać można dużo. Wiele zależeć będzie od formy w lutym. Atletico ostatnio było w dobrej dyspozycji, ale czy tak samo będzie za dwa miesiące?
Rzeczony Real Sociedad wpadł jak śliwka w kompot – ciężko było bowiem trafić w gronie nierozstawionych na trudniejszego rywala niż PSG. Dla paryżan to z kolei dość miękkie lądowanie po kłopotach w grupie – wystarczy przypomnieć, że podopieczni Luisa Enrique w pewnym momencie byli już za burtą Ligi Mistrzów, ale sami wyrównali stan meczu z Borussią, a do tego nadeszły dobre wieści z St James’ Park.
Pierwsze mecze 1/8 finału rozegrane zostaną 13, 14 oraz 20 i 21 lutego. Rewanże 5, 6 oraz 12 i 13 marca. Nie ma jeszcze dokładnej rozpiski meczów.