Choć de facto okienko transferowe jeszcze się nie zaczęło, to – co najistotniejsze – rozpoczął się już sezon ogórkowy w piłce nożnej. Uruchamia to lawinę spekulacji, a część z nich to już niemal pewne transfery. Jak zawsze ton nadają największe światowe marki – PSG, Real, Barcelona, Bayern czy cała plejada klubów Premier League. Dziś na tapet bierzemy te transfery, o których w ostatnim czasie pisze się najwięcej, często już jako o praktycznie zaklepanych.
Na pierwszy ogień bierzemy Paula Pogbę, którego dni w Manchesterze United są już policzone. Odejście Francuza z Czerwonych Diabłów jest przesądzone, a wśród potencjalnych nabywców najwięcej mówi się o Juventusie. Byłby to powrót Pogby do stolicy Piemontu. To właśnie w Starej Damie wybił się na szerokie wody i właśnie tam grał swoją najlepszą piłkę. Teraz chce udowodnić wszystkim dookoła, że wciąż jest w stanie być piłkarzem klasy światowej. Juventus potrzebuje zaś wielkich postaci, by nie popaść w przeciętność. Dwa ostatnie sezony należały do klubów z Mediolanu, ale w Turynie poważnie myślą o odzyskaniu Scudetto. Na dziś transfer Pogby w innym kierunku byłby niespodzianką.
Zmiany szykują się w Chelsea. The Blues nie mogą być zadowoleni z ostatniego sezonu, zakończonego bez trofeum. Ponoć jednym z priorytetów dla Thomasa Tuchela jest sprowadzenie Raheema Sterlinga z Manchesteru City. Na Etihad rola Sterlinga w ostatnim czasie malała. Nic dziwnego – to zawodnik chimeryczny, który w wielu kluczowych momentach po prostu zawodził. Czy rzeczywiście za kilka miesięcy Sterling zagra w trzecim wielkim angielskim klubie w swojej karierze? Był już w Liverpoolu, teraz Man City, a niebawem Chelsea? Zobaczymy… Zdaniem ekspertów taka roszada jest więcej niż prawdopodobna.
To nie jedyny gracz, który może opuścić latem Etihad Stadium. Odejście Gabriela Jesusa jest w zasadzie przesądzone, a najpewniej po Brazylijczyka sięgnie Arsenal. Kanonierzy znów będą celować w miejsce w TOP 4. Bez solidnych wzmocnień, także jeśli chodzi o siłę ognia, może się to okazać niemożliwe. Kolonia Brazylijczyków w północnym Londynie może być zresztą większa – to Arsenal stał się faworytem w wyścigu o podpis Raphinhi z Leeds. Wcześniej pisało się o Barcelonie, ale Duma Katalonii skupia się przede wszystkim na Robercie Lewandowskim i zwyczajnie na pomocnika Pawi może nie starczyć już kasy. To nie koniec spekulacji dotyczących The Gunners. Arsenal zagiął parol także na innego wyróżniającego się gracza z Premier League – Youriego Tielemansa z Leicester. To byłoby bardzo duże wzmocnienie drugiej linii zespołu Artety – przekonać się o tym mieli okazję nie tak dawno reprezentanci Polski w meczu Ligi Narodów.
Łakomym kąskiem transferowym jest stoper Sevilli, Jules Kounde. Mocno zabiega o niego Barcelona, ale do gry włącza się Chelsea, którą latem opuścił Antonio Rudiger. Dla The Blues bardzo dobry środkowy obrońca to jeden z priorytetów, a Kounde nie powinien być poza zasięgiem finansowym klubu. Pozostanie Francuza w Andaluzji na dziś wydaje się mało realne.
Wściekają się kibice Manchesteru United. Niemal wszyscy z angielskiego Big Six albo już kogoś kupili, albo finalizują głośne transfery. Tymczasem na Old Trafford cisza. Najwięcej mówi się o sprowadzeniu Frenkiego de Jonga. Nowy szkoleniowiec Man Utd, Erik ten Hag, doskonale zna de Jonga z czasem wspólnej pracy w Ajaksie. Czy jednak Barcelona pozbędzie się Holendra, który jeszcze kilkanaście miesięcy temu był kreowany na jedną z twarzy nowej Barcelony w czasach post-Messi? Innym priorytetem dla ten Haga ma być Christian Eriksen. Jego powrót do sportu był dużym wydarzeniem i okazał się udaną misją. Duńczyk z dobrej strony zaprezentował się w Brentford. Czy teraz trafi na Old Trafford?
Barcelona z Xavim przebudowuje swoją kadrę – wspominaliśmy nazwiska takie jak Lewandowski czy Kounde. Gros zawodników na pewno także opuści Camp Nou, a wśród nich jest Ousmane Dembele. Francuz – poza przebłyskami – okazał się wielkim niewypałem. I tu wracamy do Premier League, bo faworytem w wyścigu o Dembele jest Chelsea! Wcześniej dużo mówiło się o PSG, ale skoro mistrzowie Francji zatrzymali Kyliana Mbappe to Dembele wydawałby się niepotrzebną fanaberią, a nie istotnym wzmocnieniem kadry. Swoją drogą Sterling i Dembele na skrzydłach w Chelsea? Ryzykowne…
Już niebawem kolejne notowanie, bo każdy kolejny dzień przynosi nam nowe plotki i fakty.