Skip to main content

Pierwsza kolejka w 2022 roku przyniosła potknięcie poznańskiego Lecha, przy jednoczesnych zwycięstwach grupy pościgowej. Przewaga lidera nad Pogonią Szczecin stopniała do dwóch punktów, a nad Rakowem Częstochowa do czterech. Teoretycznie więc w ten weekend możemy się doczekać zmiany lidera.

21. kolejka rozpocznie się w piątek w Łęcznej. Górnik podejmie Śląsk Wrocław. Jesienią wyraźnym faworytem tego spotkania byli wrocławianie, ale beniaminek z Lubelszczyzny urwał punkt, remisując 0:0. Teraz wskazanie faworyta nie jest sprawą prostą. Górnik zalicza serię czterech meczów bez porażki. Gdyby nie gol bramkarza Warty, Adriana Lisa, byłaby to seria czterech kolejnych zwycięstw! Śląsk? Wręcz odwrotnie. Cztery ostatnie mecze drużyny Jacka Magiery to cztery porażki. W dodatku drużynę opuścił Mateusz Praszelik, a za chwilę to samo zrobi prawdopodobnie Eric Exposito, który jest kuszony przez rynek chiński. Chyba nikt się nie zdziwi, jeśli to Górnik wygra, choć mimo wszystko lepszym piłkarsko zespołem wydaje się Śląsk.
O 20:30 Cracovia vs Lechia. Pasy na dzień dobry urwały punkty Lechowi, choć Kolejorz prowadził już 3:1. Lechia zaczęła od wygranej 2:0 w meczu ze Śląskiem. To może być całkiem przyzwoity mecz, choć trenera Jacka Zielińskiego z pewnością martwią absencję ważnych zawodników, takich jak Sergiu Hanca czy Marcos Alvarez.

W sobotę o 15:00 Wisła Kraków spróbuje zdobyć pierwsze wiosenne punkty. Jednak dokładnie taki sam cel przyświecać będzie przyjeżdżającej pod Wawel Stali Mielec. Biała Gwiazda zaczęła od porażki 0:2 z Rakowem. Mielczanie polegli w starciu z Górnikiem Zabrze. W sierpniu Stal pokonała Wisłę 2:1, co było odbierane jako niespodzianka, ale ekipa z Podkarpacia zaliczyła po prostu bardzo udaną rundę jesienną. Dość powiedzieć, że na dziś podopieczni Adama Majewskiego mają 7 punktów więcej niż ich sobotni rywal.
W sobotę o 17:30 prawdopodobnie mecz kolejki. Niesamowity beniaminek z Radomia zmierzy się z Rakowem, do którego traci tylko dwa oczka. Ta strata wygenerowała się w ostatniej kolejce, bo Radomiak, mimo przewagi optycznej, tylko zremisował z Wisłą Płock. O wygranej Rakowa już wspominaliśmy. Beniaminek jest w trakcie finalizowania ciekawych transferów, w tym m.in. powrotu do ligi Daniela Łukasika. Raków swoje transfery już zrobił – największy zastrzyk jakości mają stanowić Rumuni – Deian Sorescu i Bogdan Racovitan. Raków swój mecz z Radomiakiem rozgrywał 29 września – zakończyło się remisem 2:2. Jak będzie w sobotę w Radomiu?
Sobotnie granie Ekstraklasa zakończy w Poznaniu. Lech podejmuje zamykający tabelę Bruk-Bet, ale gdyby patrzeć wyłącznie przez pryzmat pierwszej wiosennej kolejki, to w lepszych humorach powinni być piłkarze z Niecieczy. Team Radoslava Latala rundę rozpoczął od pokonania Jagiellonii Białystok 2:1. O wpadce Lecha, za jaką trzeba uznać remis z Cracovią, już pisaliśmy. Nie zmienia to oczywiście faktu, że gdy lider gra u siebie z outsiderem, wskazanie faworyta jest sprawą prostą.

W niedzielę liga gra od 12:30. W Płocku tamtejsza Wisła podejmie Piasta Gliwice. Gospodarze rundę zaczęli od remisu z Radomiakiem, co można określić mianem przyzwoitego rezultatu. Piast nie dał rady faworyzowanej Pogoni i poległ 0:2, ale kibice w Gliwicach obiecują sobie po tej rundzie sporo. Jesienna była bardzo kiepska, a chyba nie po to sprowadza się piłkarzy pokroju Kamila Wilczka czy Rauno Sappinena, by pałętać się w dolnej połówce tabeli. Na papierze Piast ma kim straszyć. Ciekawe, co z tego wyjdzie w dłuższym okresie.
Niedzielny mecz nr 2 to pojedynek Pogoni Szczecin z Zagłębiem Lubin. Portowcy mierzą w mistrzostwo, a Zagłębie coraz mocniej musi martwić się o to, co za plecami. Górnik Łęczna już w piątek może przeskoczyć Miedziowych. W zasięgu jednego meczu Zagłębie ma również Legia i Warta Poznań. Lubinianie w meczu z Legią, którym otwierali wiosnę, zaprezentowali się kiepsko, szczególnie w pierwszej połowie. Z ośmiu ostatnich meczów ligowych Zagłębie przegrało siedem. To statystyka miażdżąca. Przed Piotrem Stokowcem sporo pracy. Zbyt wielkich widoków na punkty w niedzielę nie ma.
O 17:30 przy Łazienkowskiej 3 zmierzą się sąsiedzi z ligowej tabeli. Legia, która chce się wreszcie wydostać ze strefy spadkowej, podejmuje Wartę Poznań, która ma zaledwie punkt mniej. Poznaniacy na dzień dobry bardzo fartownie zapunktowali w meczu z Górnikiem Łęczna. Legia – choć nie zachwyciła – dość pewnie ograła Zagłębie 3:1. Nie ma się co czarować – to ekipa Aleksandara Vukovicia będzie wyraźnym faworytem tego meczu.

Kolejkę zakończymy w Walentynki. O 18:00 w Zabrzu Górnik zmierzy się z Jagiellonią. Zabrzanie raczej nie liczą się w walce o europejskie puchary, ale są na bardzo bezpiecznym miejscu. Jaga marnie prezentowała się na końcu jesieni, co skończyło się dymisją trenera Ireneusza Mamrota. Piotr Nowak swoją pracę rozpoczął od porażki z Bruk-Betem i jeśli team z Podlasia nie weźmie się w garść, niebawem zacznie na plecach czuć oddech strefy spadkowej.

Related Articles