Sprawa, w której Anglicy oskarżyli o rasizm Kamila Glika wyraźnie zdenerwowała nowego prezesa PZPN-u. Cezary Kulesza zapowiedział, że PZPN wystąpi do FIFA z wnioskiem, żeby ukarać te osoby, które stoją za takim oskarżeniem.
Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że FIFA nie znalazła podstaw, żeby ukarać Kamila Glika. Pamiętamy całe zamieszanie, gdzie miało chodzić o "gest małpy". Przynajmniej im. Dziś łatwo jest rzucić poważne oskarżenie, ale nie może być tak, że ktoś po prostu uznaje, że sprawa nigdy nie miała miejsca. Gdyby rzeczywiście polskiemu obrońcy udowodniono winę, to z urzędu pauzowałby w 10 kolejnych meczach, pewnie zostałby wysłany na jakieś specjalne antyrasistowskie szkolenia i został potępiony w światowych mediach. A tymczasem tu sytuacja wygląda w taki sposób, że Anglicy nabierają wody w usta – a nie, dobra, jak nie pokazywałeś nic, to luz. Nie ma nawet żadnego "przepraszam" i refleksji. I właśnie to boli Cezarego Kuleszę.
Rasizm to bardzo delikatna sprawa, która jest szeroko piętnowana, ale nie może być kartą przetargową rzucaną w tak nieuzasadniony sposób, bo traci na swojej wadze. W protokole sędziowskim widniało, że Glik miał podobno wykonywać gesty imitujące zachowanie małpy. Zostało to zgłoszone przez przedstawicieli angielskiej federacji. Sytuację miał zauważyć Harry Maguire, który ruszył z pięściami na zawodnika Benevento, za co obaj zostali ukarani żółtymi kartkami. Później sprawa zaczęła żyć swoim życiem. Glika od razu w Angli osądzono. Doszło nawet do sytuacji, w której jego żona – Marta – opublikowała obrzydliwe wiadomości na Instagramie. Cały Polski zespół był pewien teorii, że Glik po prostu kazał Walkerowi się zamknąć i pokazał gest "kłapania dziobem".
– Podjąłem decyzję, że PZPN wystąpi do FIFA z wnioskiem o ukaranie osób, które bezpodstawnie oskarżyły Kamila Glika o zachowania rasistowskie podczas meczu z Anglią. Od początku byłem przekonany, że te zarzuty są całkowicie niesłuszne, dlatego podejmiemy oficjalną interwencję – napisał Cezary Kulesza na swoim Twitterze. "Skontrować" Anglików w taki sposób będzie jednak trudno. Musiałaby zostać udowodniona zła wola, czyli coś w takim stylu, że przeciwnicy specjalnie wymyślili sobie zachowanie rasistowskie Kamila Glika. Trzeba więc udowodnić złe intencje. Takie informacje podał Piotr Koźmiński z portalu WP Sportowe Fakty, konsultując to wszystko z prawnikiem obeznanym w regulaminach FIFA i UEFA.
Żeby działać – PZPN potrzebuje konkretów i dlatego zwrócił się do FIFA. Chodzi o to, kto dokładnie rzucił tak bezpodstawne oskarżenie i nie ma zamiaru za całe zamieszanie nawet przeprosić. To wszystko powinno znajdować się w aktach sprawy. Jeśli rzeczywiście doszłoby do jakiejkolwiek kary, to byłaby sytuacja co najmniej nietypowa. Brawa należą się nowemu prezesowi już za podjęcie interwencji, a co z tego wyniknie – na pewno będziemy śledzić. Nie przypominam sobie, żeby ktoś w przeszłości został ukarany za to, że rzucił bezpodstawne oskarżenie o rasizm.