Ekstraklasa dobija do półmetka. Przed nami 17. seria gier. Wszystko wskazuje na to, że mistrzem na tym etapie będzie Lech Poznań, który ma 3 punkty przewagi nad drugą Pogonią Szczecin. Najciekawszy mecz kolejki czeka nas w sobotę w Gdańsku. Ale po kolei…
Zaczynamy tradycyjnie od podwójnej dawki Ekstraklasy w piątek. O 18:00 Stal Mielec zagra z Wisłą Płock. Gospodarze mimo ostatniej porażki we Wrocławiu są jedną z rewelacji sezonu. Wszyscy skazywali ekipę z Podkarpacia na spadek, a tymczasem Stal ma 9 punktów przewagi nad strefą spadkową. Z kolei Wisła Płock na wyjazdach zdobyła zaledwie 3 punkty. Przegrała 7 meczów i ostatnio przełamała tę fatalną serię, ogrywając Wartę Poznań. Czy Nafciarze pójdą za ciosem?
W meczu nr 2 piątku spotkają się Górnik Zabrze i Śląsk Wrocław. Zabrzanie ostatnio wygrali dwa mecze z rzędu, ale złośliwi powiedzą, że pokonanie Legii i Górnika Łęczna to żadna sztuka. Wrocławianie mają 3 punkty więcej i wydaje się, że wyższe aspiracje. Ale czy wygrają na Górnym Śląsku?
Tym razem w sobotę czekają nas trzy spotkania. Na początek o 15:00 Bruk-Bet Termalica Nieciecza podejmie u siebie Pogoń Szczecin. Od pamiętnej wygranej po dreszczowcu ze Śląskiem, beniaminek z Niecieczy nie wygrał trzech kolejnych meczów w lidze, a w środę odpadł z Pucharu Polski. Pogoń w znacznie lepszych nastrojach, szczególnie po ubiegłotygodniowym rozbiciu 5:1 Lechii. Formą błysnął Kamil Grosicki, a jeśli on będzie motorem napędowym zespołu, to Portowcy mogą myśleć o poprawieniu ubiegłorocznego rezultatu, jakim był brąz.
O 17:30 w Białymstoku Jagiellonia zmierzy się z Górnikiem Łęczna. Ekipa Ireneusza Mamrota przegrała ostatnio z Legią, więc teraz będzie chciała jak najszybciej poprawić sobie humory, a rywalizacja z outsiderem tabeli wydaje się bardzo dobrą ku temu okazją. Górnik wygrał w tym sezonie tylko raz, a do tego sześciokrotnie urywał rywalom po punkcie. Czy na koniec jesieni podopieczni Kamila Kieresia spróbują opuścić ostatnie miejsce w tabeli? Do Warty tracą tylko 2 oczka, więc to wciąż wykonalne.
W ostatnim sobotnim meczu Lechia Gdańsk podejmie Raków Częstochowa. Tu możemy mówić o hicie kolejki. Gdańszczanie po zmianie trenera spisywali się znakomicie, ale ostatnio przyszedł mały kryzys, bo tak należy określić remis ze Stalą Mielec i porażkę z Pogonią Szczecin. W tych dwóch meczach podopieczni Tomasza Kaczmarka stracili łącznie aż 8 bramek. Z kolei Raków po trzech kolejnych meczach bez strzelonego gola, przełamał się w spotkaniu z Zagłębiem Lubin (wygrana 4:0). Potem team Marka Papszuna uzyskał awans do ćwierćfinału Pucharu Polski, więc wygląda na to, że sytuacja została opanowana, w przeciwieństwie do wszechobecnych plotek na temat przejścia Papszuna do Legii. Lechia ma obecnie tylko punkt więcej niż Raków, który z kolei rozegrał jeden mecz mniej.
W niedzielę zaledwie dwa spotkania. O 17:30 Zagłębie Lubin zagra z Lechem Poznań. Dariusz Żuraw zmierzy się ze swoim niedawnym pracodawcą. Jego ekipa nie ma zbyt wielu argumentów, by myśleć o pokonaniu Kolejorza. Miedziowi grają naprawdę słabo i przegrali cztery ostatnie mecze we wszystkich rozgrywkach. Na zwycięstwo czekają od 27 października, ale na ligowe jeszcze dłużej – od 25 września. Wiele wskazuje więc na to, że Lech przyjedzie do Lubina jak po swoje, czyli po zapewnienie sobie mistrzostwa na półmetku.
Również w niedzielę mecz Cracovii z Legią. W obu klubach w czasie tej rundy doszło do zmian na stanowiskach trenerów. Zamiast klasyku Probierz vs Michniewicz mamy więc starcie niższej wagi – Jacek Zieliński vs Marek Gołębiewski. Najważniejsze rzeczy dziać się będą jednak na boisku. Legia potrzebuje punktów, ale Pasy nie zamierzają jej tego ułatwiać.
Na poniedziałek przewidziany został jeden mecz. Warta Poznań zagra u siebie (czyli w Grodzisku Wielkopolskim) z Wisłą Kraków. Patrząc na dyspozycję obu ekip, można stwierdzić, że to starcie bidy z nędzą. Biała Gwiazda poprawiła sobie jednak nieco nastroje, pokonując w czwartek w 1/8 finału Pucharu Polski łódzki Widzew. I wydaje się, że to właśnie krakowianie są faworytem tego meczu.
Z powodu koronawirusa przełożony został mecz Radomiaka z Piastem Gliwice. Ma on zostać rozegrany we wtorek 14 grudnia.