Czwartek to dzień zarezerwowany na Ligę Europy. Jednego ćwierćfinalistę znamy od dłuższego czasu, teraz czas na pozostałych siedem ekip. W większości przypadków emocje mogą trwać do samego końca.
Z siedmiu par grających w 1/8 finału, w czterech mecze kończyły się wygraną jedną bramką. Braga pokonała Monaco 2:0, zaś Glasgow Rangers 3:0 zlał Crvenę zvezdę. Przy czym trzeba pamiętać, że Serbowie tego dnia mieli wielkiego pecha. Dwa gole nieuznane po spalonych, a potem przestrzelony rzut karny przy dwubramkowym prowadzeniu Szkotów.
Na dzisiaj wydaje się, że Braga i Rangersi powinni trafić do grona ekip w 1/4 finału. Ponadto w dobrej sytuacji są: Lyon, który wygrał w Porto 1:0 oraz Eintracht Frankfurt po zwycięstwie 2:1 z Betisem na wyjeździe. Z kolei domowe wygrane zaliczyła Sevilla oraz Atalanta. O tych drugich będzie czas napisać niżej.
Warto jeszcze dodać o największej niespodziance pierwszych spotkań. Mowa o bezbramkowym remisie na Camp Nou. Barcelona nie zapewniła sobie jakiejkolwiek zaliczki przed wyjazdem do Stambułu. Galatasaray jest w niezłej sytuacji. Z drugiej strony należy pamiętać o dwumeczu Blaugrany z Napoli. Wówczas 1:1 w stolicy Katalonii, a potem aż 4:2 pod Wezuwiuszem. Tyle że teraz Xavi i spółka mają gdzieś w głowie myśli o nadchodzącym El Clasico.
Najlepszy i najciekawszy dwumecz
Bez niespodzianki, najwięcej emocji było w Bergamo. Atalanta ograła Bayer 3:2, ale to był dziwny mecz. Początek dla gości z Niemiec. Charles Aranguiz dał im prowadzenie, a mógł strzelić dwa gole. Chwilę przed bramką, trafił w słupek z rzutu wolnego. Potem do akcji wjechał duet Luis Muriel i Rusłan Malinowski. Kolumbijczyk dwa gole i asysta, a Ukrainiec odwrotny bilans. Było 3:1 i wydawało się, że La Dea będzie dobijać rywala. Potem jednak Moussa Diaby trafił na 3:2. Goście oddali dwa celne strzały i nie są w najgorszej sytuacji przed rewanżem pod kątem wyniku.
Kadrowo dużo gorzej
Jeśli przed tygodniem pisaliśmy o kłopotach kadrowych Bayeru, to teraz trzeba zrobić aktualizacje. Niestety, in minus dla Niemców. Miniony weekend był cholernie pechowy dla Gerardo Seoane. Stracił bowiem aż dwóch kolejnych piłkarzy. W niedzielnych derbach z Kolonią poważnych kontuzji doznali Jeremie Frimpong i Florian Wirtz. Z oczywistych względów znacznie głośniej o tym drugim. Największy niemiecki talent zerwał więzadło krzyżowe w kolanie. To oznacza, że zakończył obecny sezon, a wiele mówi się także, że pod znakiem zapytania stoi jego udział w katarskim mundialu.
Flo Wirtz: "Thank you for all the recovery wishes, messages and calls that have reached me in the last few hours. It is good to know and gives me strength that so many people are thinking of me!" pic.twitter.com/2rbP2I1Jnu
— Bayer 04 Leverkusen (@bayer04_en) March 14, 2022
Frimpong także nie zagra do końca sezonu – kłopoty z kostką. W połączeniu z kontuzją Patricka Schicka, zaczynają się spore schody przed Bayerem. A to wszystko w sytuacji, gdy wydawało się, że mogą dokonać dużych rzeczy w tym sezonie. Bez tych zawodników walka o ligowe punkty będzie znacznie trudniejsza. Na dzisiaj zajmują 3. miejsce w Bundeslidze. Ale ekipy z miejsc trzy, cztery i pięć – Lipsk, Freiburg i Hoffenheim – mają zaledwie punkt mniej. Krótko mówiąc można trafić do Ligi Mistrzów, ale równie dobrze do Ligi Konferencji Europy…
Są jednak dobre informacje. W środę na pełnych obrotach trenowali Karim Bellarabi i Robert Andrich. Pozycje, co prawda inne, ale ich powrót będzie na wagę złota w kontekście szerokości kadry.
Raz dobrze, raz fatalnie
Atalanta wychodzi w pełnym składzie na obecną chwilę. Oczywiście nadal nie ma Duvana Zapaty, który może wróci po przerwie reprezentacyjnej. Nadal nie ma Josipa Ilicicia. I tutaj w ataku jest spory kłopot. Muriel w czwartek zagrał super zawody, by w niedzielę kompletnie rozczarować przeciwko Genoi. Zresztą rozczarował cały zespół. Na dzisiaj Gian Piero Gasperini ma kłopoty z ustabilizowaniem formy zespołu. To odbija się na wynikach i obecnej sytuacji.
Atalanta jest już siódma w lidze, a zatem wypadła poza strefę europejskich pucharów. Oczywiście obecne miejsce może dać do nich przepustkę, w przypadku wygranej w Pucharze Włoch kogoś z trójki Juve, Inter i Milan. To jednak liczenie na innych. Na dzisiaj La Dea ma kłopoty sama z sobą. 8pkt do strefy Ligi Mistrzów, a przecież przed chwilą mieli walczyć o ligowe podium. Nic dziwnego, skoro zdobyli 10pkt w dziewięciu ligowych meczach w 2022 roku! Na ich szczęście forma z Ligi Europy jest znacznie lepsza. Po wiosennym restarcie mowa o komplecie trzech zwycięstw i bilansie bramkowym 8:3!