Skip to main content

Duża zmiana czeka Manchester City, ponieważ z końcem tego sezonu odejdzie dotychczasowy dyrektor sportowy Txiki Begiristain. To on ściągnął do klubu przede wszystkim swojego dobrego znajomego Pepa Guardiolę. Jego kadencja jest naznaczona ogromnymi sukcesami.

Txiki Begiristain pracuje w Manchesterze City od końcówki października 2012 roku. Dołączył do kolegi Ferrana Soriano (dyrektor generalny), z którym wcześniej współpracował w Barcelonie. Jest zatem w City już tak długo, że pamięta jeszcze ostatni sezon mistrzowski Manchesteru United za kadencji sir Alexa Fergusona i biegających po murawie Paula Scholesa czy Ryana Giggsa. Krótko współpracował z Roberto Mancinim, trochę dłużej z Manuelem Pellegrinim, a najdłużej oczywiście z Pepem Guardiolą. Szkoleniowiec jest mu bardzo wdzięczny. To właśnie Txiki postawił na niego w Barcelonie, choć wiele osób pukało się wtedy głowę. Nieopierzony Pep Guardiola awansował prosto z rezerw i miał poprowadzić Ronaldinho, Deco i młodego Messiego. Dostał wielką szansę i stworzył może najwybitniejszą drużynę jaka kiedykolwiek grała ze sobą w piłkę. Begiristain podjął ryzykowną, ale wybitną w skali historii dyscypliny decyzję. Wyznaczył Pepa na następcę po Franku Rijkaardzie.

Od 2012 roku miał jedno główne zadanie wyznaczone przez szejka Mansoura oraz prezydenta Khaldoona Al-Mubaraka – sprowadzić do Manchesteru City Pepa Guardiolę. Jeszcze w 2013 roku jego negocjacje zakończyły się fiaskiem. Kataloński szkoleniowiec wybrał wówczas Bayern Monachium, gdzie spędził trzy lata. Dopiero później Begiristain jeszcze raz “zaatakował”. Tym razem już skuteczniej. Gdzieś od połowy sezonu 2015/16 było już wiadomo, że od nowego roku zespół przejmie właśnie Guardiola, dlatego też Manchester City zaliczył wyjątkowo nieudaną i przeciętną końcówkę, gdzie omal nie wypadł poza TOP 4. Guardiola jest już w klubie osiem lat. Dwa razy przedłużył umowę, bo świetnie się tu czuje. Duża w tym zasługa także Begiristaina, który dba o jego komfort pracy. Dość powiedzieć, że Barcę poprowadził w 247 spotkaniach, Bayern w 161, a City już w 483.

Tak naprawdę hiszpański dyrektor chciał odejść już pięć lat temu, lecz tak bardzo się zaangażował w projekt, że został jeszcze do 60. roku życia. Był stanowczy w swoim postanowieniu, że dociągnie do sześćdziesiątki, a potem odejdzie. Mimo że medialnie nigdzie taka informacja nie wyciekła i wydaje się ona rewolucyjna oraz szokująca, to w klubie wiedzieli o planach dyrektora już od bardzo dawna, więc są na taką ewentualność przygotowani. Szejkowie mogli mieć jedynie nadzieję, że Begiristain da się jakoś przekonać, ale pozostał nieugięty. Katalończyk ma jeszcze przez pół roku “szkolić” nowego dyrektora – od stycznia do końca sezonu 2024/25. Media plotkują, że będzie nim Hugo Viana, czyli były portugalski piłkarz, a obecnie dyrektor sportowy Sportingu i to od 2018 roku.

Guardiola i Begiristain cieszą się bliską, osobistą relacją, odkąd poznali się jako koledzy z drużyny, gdy grali razem w Barcelonie. Od razu więc pojawiło się pytanie – jak to wpłynie na przyszłość szkoleniowca? Ma jeszcze kontrakt do końca tego sezonu. Plotki w Anglii są takie, że miałby go jeszcze przedłużyć o jeden. To właśnie Begiristain sprowadził mu takich piłkarzy: Fernandinho, Kevina De Bruyne’a, Rodriego, Bernardo Silvę , Edersona, Kyle’a Walkera, Raheema Sterlinga, Rubena Diasa, Johna Stonesa i wielu innych. Nie trzeba nawet mówić jak bardzo te nazwiska przyczyniły się do sukcesów – między innymi sześciu mistrzostw za kadencji Guardioli czy zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Oczywiście też zdarzały mu się wtopy – a to sprowadzenie Wilfrieda Bony’ego, Benjamina Mendy’ego, Eliaquima Mangali czy też ostatnio Kalvina Phillipsa i Matheusa Nunesa, ale to w sumie normalne w takiej pracy.

Related Articles