Formalnie 1/16 finału Pucharu Polski rozpoczęła się 2,5 tygodnia temu w Tarnobrzegu, ale dopiero teraz niemal wszystkie ekipy powalczą o 1/8, którą rozegramy jeszcze tej jesieni. Pucharowe rozgrywki zawsze wyróżniają się dużą liczbą niespodzianek, ale w tym sezonie I runda była wyjątkowo okrutna dla wielkich i przyjazna dla kopciuszków. Czy tak będzie na koniec października?
Wisła Kraków jako pierwsza zameldowała się w gronie najlepszych szesnastu drużyn Pucharu Polski 2024/2025. Co ciekawe maksymalnie znajdzie się tam dziesięciu ekstraklasowiczów. Poprzednia runda była żniwami dla poszukiwaczy niespodzianek. A przecież mogłoby być ich więcej, gdyby nie fakt, że reprezentanci Polski w Europie z tego sezonu dopiero teraz przystąpili do rywalizacji w PP. Pod koniec września zaczęła Cracovia, która odpadła z trzecioligową Sandecją. Chwilę później w ich ślady poszła Lechia, która została wyeliminowana przez drugoligową Pogoń Grodzisk Mazowiecki. Kolejne kompromitacje to już kwestia drużyn z samego czuba Ekstraklasy. Najpierw Raków w Legnicy, a później Lech w Rzeszowie – Resovia. Rundę zakończyliśmy w taki sposób, jak ją zaczęliśmy. Trzecioligowa Unia Skierniewice poszła w ślady Sandecji, a Motor w ślady Cracovii. Łącznie to aż pięć skalpów ze strony drużyn z niższych lig. Tylko jeden był zasługą pierwszoligowca, a po dwa dorzucili drugo- i trzecioligowcy. Mogło być jeszcze lepiej, w końcu Widzew przegrywał w Toruniu, a gole na 2:1 i 3:1 strzelił dopiero w samej końcówce. Z kolei Piast Gliwice w Nowej Hucie prowadził 2:0 i 3:2 w dogrywce, by wszystko rozstrzygnąć dopiero w serii rzutów karnych. Rzutów karnych w Łęcznej potrzebowała także Puszcza Niepołomice, co tylko pokazuje, jakie kłopoty mieli faworyci. Do grona ekstraklasowiczów, którzy się skompromitowali, dołączyły także drużyny w wewnętrznych ligowych bojach. Górnik Zabrze odpadł z Radomiakiem, zaś Stal Mielec z Koroną.
Zaczęli w Tarnobrzegu, teraz czas na Świdnik
W trakcie przerwy reprezentacyjnej odbyło się spotkanie Siarki Tarnobrzeg z Wisłą Kraków i znowu mogło dojść do niespodzianki. Biała Gwiazda prowadziła, co prawda dwoma bramkami, ale w drugiej połowie straciła prowadzenie oraz Wiktora Biedrzyckiego, który “popisał” się już trzecią czerwoną kartką w rundzie! Finalnie uratował ich kapitan Alan Uryga i krakowianie są trzy mecze od ponownego wyjazdu na Narodowy 2 maja. Teraz pełną 1/16 finału zainaugurujemy u innej drużyny z III ligi gr. IV – Avii Świdnik. Po odpadnięciu Wisły Puławy, Górnika Łęczna i Motoru to ostatni przedstawiciel województwa lubelskiego w tym Pucharze Polski. Trzecioligowiec idzie śląskim szlakiem. Najpierw nieoczekiwanie ograł Polonie Bytom, a teraz trafił na Ruch Chorzów. Swoją drogą ich potyczka z rewelacją drugiej ligi była jedną z ozdób poprzedniej rundy. Avia przegrywała 0:2 będąc kompletnie zdominowanym zespołem, ale udało jej się doprowadzić do dogrywki, w której oba zespoły strzeliły po kolejnym golu. Skończyło się rzutami karnymi i wygraną 6:5 na korzyść drużyny z Lotniczego Miasta. Teraz ekipa Wojciecha Szaconia podejmie jeszcze bardziej utytułowany klub z Górnego Śląska. Faworytem będą oczywiście Niebiescy, ale Avia od wygranej nad Polonią, zdecydowanie ruszyła z formą w dobrym kierunku – cztery wygrane w pięciu ostatnich meczach, a także 18 strzelonych goli! Z drugiej strony ekipa Dawida Szulczka w październiku odnotowała, jak dotąd komplet trzech zwycięstw i tak też zapewne zechcą zamknąć miesiąc.
Pięć dodatkowych miejsc dla niższych lig
Już teraz wiadomo, że przynajmniej sześciu przedstawicieli niższych lig zobaczymy w 1/8 finału. Pierwszym z nich została Wisła Kraków jakkolwiek to brzmi. Drugim będzie ktoś z pary Avia – Ruch, a we wtorek także odbędzie się mecz Olimpii Grudziądz z Resovią. W dalszej kolejności o miejsce zagra m.in. para pogromców Cracovii i Lechii, a zatem Sandecja kontra Pogoń Grodzisk. Faworytem raczej goście, ale to też będzie starcie drużyn w świetnej formie w swoich ligach. “Sączersi” z bilansem 11-2-1 prowadzą w gr. IV trzecioligowych rozgrywek, a Pogoń poziom wyżej jeszcze nie przegrała, z bilansem 12-3-0! Kolejnymi potyczkami będą mecze MKSu Kluczbork z ŁKS-em oraz Wigier z Polonią Warszawa, w których rzecz jasna faworytami będą pierwszoligowcy grający na wyjeździe.
Oczekiwanie na sensacje
W kilku przypadkach już opisane pary wskazują na co czekają kibice, którzy nie trzymają za nikogo kciuków. Kolejne święto futbolu z pewnością przed kibicami Unii Skierniewice, która po wyeliminowaniu jednego beniaminka Ekstraklasy, teraz dostaje szansę na powtórkę. Tym razem rywalem będzie GKS Katowice. Na sensację liczą także w Zielonej Górze. Lechia w ostatnich edycjach PP potrafiła pokazać się z dobrej strony, stąd wyeliminowanie Widzewa nie brzmi jak scenariusz science-fiction. Tak brzmią ceny biletów, które zostały wywindowane nawet do 100zł! Dla zielonogórzan to jednak szansa na powtórkę z edycji 2022/2023, gdy dotarli aż do ćwierćfinału. Przegrali tam z Legią, ale wcześniej ograli Jagiellonie oraz Radomiaka. Co ciekawe rok temu przedstawiciel woj. lubuskiego – Carina Gubin – dojechał aż do 1/8 finału, co trzeba uznać za duży sukces, skoro najwyższej sklasyfikowane kluby z tamtego regionu są na poziomie III ligi. To dzisiaj jedna z piłkarskich pustyni na mapie Polski.
W kontekście sensacji można byłoby także wymieniać ewentualne zwycięstwo… rezerw Lecha Poznań nad Koroną Kielce. Rzadko, bo rzadko, ale zdarzają się sytuacje, gdy rezerwy danego klubu dochodzą wyżej niż jego pierwszy zespół. Druga ekipa Kolejorza w pierwszej rundzie grała ze zwycięzcą woj. PP z Dolnego Śląska – Baryczą Sułów. Teraz w nagrodę młodzi piłkarze z Poznania zmierzą się we Wronkach z Koroną Kielce. Goście z jednej strony trafili na teoretycznie dużo słabszego rywala, a z drugiej tak naprawdę nie wiedzą z kim do końca zagrają. Przepisy pozwalają, by tylko trzech piłkarzy z pierwszej drużyny mogło zagrać w rezerwach w kolejnej rundzie, ale dotyczy to tylko tych, którzy grali przeciwko Resovii. Pozostali nie są objęci takimi obostrzeniami, zatem gdyby chcieli w Poznaniu wzmocnić drugi zespół, to mogliby użyć do tego kilku solidnych graczy lidera Ekstraklasy.
O sensacje chcieliby się pokusić także w Chojnicach. Jagiellonia w weekend wygrała już mecz z rywalem o podobnych barwach – 3:1 z Koroną – a teraz czas na drugoligowca, który do żółtego i czerwonego w herbie dorzucił także biel. Drużyna z Grodu Tura to piąty zespół II ligi, ale w niedzielę pokonał świetnie spisującą się Polonie Bytom. Częściowo to już były przygotowania pod mistrza Polski, skoro zagrali bardzo skupieni na defensywie, z ciekawymi wypadami do kontr.
Na kolejną niespodziankę mają także chrapkę w Legnicy. Skoro udało się pokonać Raków, który w ostatnich latach wygrywał często Puchar Polski, to dlaczego nie powtórzyć tego z najbardziej utytułowanym klubem w tych rozgrywkach? Miedź trafiła na Legię i trzeba przyznać, że pierwszoligowiec nie może narzekać na atrakcyjność rywali w rozgrywkach.
***
Przed chwilą Puszcza Niepołomice miała ligowy wyjazdowy mecz w Szczecinie, a teraz czeka ich dalsze eksplorowanie woj. zachodniopomorskiego i potyczka z Kotwicą Kołobrzeg. Tutaj wszystko jest w niedalekiej okolicy, ale ciekawy tydzień czeka dla kontrastu Pogoń Szczecin. Portowcy we wtorek zagrają w Opolu, a kilka dni później ruszą na jeden z najdalszych ligowych wyjazdów do Lublina.
Rozkład jazdy na 1/16 finału Pucharu Polski:
29 października (wtorek)
12:00 Avia Świdnik – Ruch Chorzów
15:00 Odra Opole – Pogoń Szczecin
17:00 Kotwica Kołobrzeg – Puszcza Niepołomice
18:00 Olimpia Grudziądz – Resovia
21:00 Radomiak – Śląsk Wroclaw
30 października (środa)
13:00 Sandecja Nowy Sącz – Pogoń Grodzisk Mazowiecki
13:00 Lech II Poznań – Korona Kielce
17:30 Chojniczanka – Jagiellonia Białystok
18:00 MKS Kluczbork – ŁKS
18:00 Wigry Suwałki – Polonia Warszawa
19:00 Unia Skierniewice – GKS Katowice
20:30 Arka Gdynia – Piast Gliwice
31 października (czwartek)
13:00 Lechia Zielona Góra – Widzew Łódź
17:30 Warta Poznań – Zagłębie Lubin
20:30 Miedź Legnica – Legia Warszawa