Takich pokładów optymizmu polskie drużyny w europejskich pucharów nie dały nam już dawno. Za nami już dziesięć meczów naszych przedstawicieli, a bilans jest bardzo dobry – 8 zwycięstw i 2 remisy. No i pięć wygranych dwumeczów. Raków zapewnił sobie minimum Ligę Konferencji, a wciąż jest w grze o Champions League. Pozostała trójka pokonała pierwsze przeszkody w grze o Ligę Konferencji. Poziom trudności oczywiście wzrasta, ale weekend poświęcamy zmaganiom w lidze. Osiem spotkań 3. serii gier obejrzymy z optymizmem i przeświadczeniem, że Ekstraklasa uczyniła postęp, a lipiec czy sierpień nie muszą kojarzyć się z eurowp… No, sami wiecie, z czym.
W piątek zobaczymy dwa mecze. Na początek Jagiellonia Białystok vs Widzew Łódź. Obie ekipy sąsiadują ze sobą w tabeli i mają na koncie jedno zwycięstwo i jedną porażkę. Różnica jest taka, że Widzew wygrał z Puszczą Niepołomice na inaugurację, a Jaga zrobiła dokładnie to samo w drugiej kolejce. Teraz pogromcy beniaminka zmierzą się w bezpośrednim pojedynku, który otworzy 3. kolejkę. Oczywiście o 18:00.
Kibice w Łodzi spędzą dziś pewnie około pięciu godzin przed ekranem, bo po meczu Widzewa, o 20:30 rozpocznie się spotkanie ŁKS-u. Beniaminek zagra u siebie z Koroną Kielce. ŁKS rozpoczął od falstartu i dwóch porażek. Nic dziwnego, że już pojawiły się porównania do sezonu 19/20, kiedy już fatalna runda jesienna niemal zapewniła łodzianom los spadkowicza. Korona w tym sezonie wyszła na boisko jak na razie tylko raz – zremisowała ze Śląskiem. Pamiętamy jednak znakomitą postawę kielczan wiosną poprzedniego sezonu. To każe widzieć faworyta w drużynie gości.
W sobotę o 15:00 w akcji zobaczymy mistrzów Polski. Raków Częstochowa myśli już na pewno o wtorkowym meczu z Arisem Limassol, ale nie znaczy to wcale, że trener Dawid Szwarga odpuści ligowe punkty. Do Częstochowy przyjeżdża Warta Poznań, czyli ligowy średniak. Warciarze sezon zaczęli od porażki z Pogonią, ale tydzień później poprawili się, pokonując Górnik. Ciekawe tylko, jak mocno składem swojej drużyny zamiesza trener Szwarga, mając na uwadze wtorkową batalię o IV rundę eliminacji Ligi Mistrzów.
Drugi sobotni mecz to małe śląskie derby. Górnik Zabrze, który w marnym stylu przegrał dwa pierwsze mecze sezonu, podejmie Piasta Gliwice. Gliwiczanie też na razie rozczarowują. O ile porażkę z Lechem można im wybaczyć, o tyle ledwie remis ze Stalą Mielec to wynik poniżej oczekiwań. A po kapitalnej rundzie wiosennej oczekiwania względem ekipy Aleksandara Vukovicia siłą rzeczy są wysokie. Czy któraś ze śląskich ekip zanotuje tutaj pierwsze w sezonie zwycięstwo?
Sobotę z Ekstraklasą kończymy meczem o 20:00, w którym Radomiak podejmie Cracovię. Kibice w Radomiu przestępują już z nogi na nogę, bo to historyczny moment dla ich miasta i ich klubu. Budowa stadionu z prawdziwego zdarzenia dobiegła końca. Dla Radomiaka będzie to pierwsze po 8 latach starcie na obiekcie im. Braci Czachorów. Co ciekawe, Ekstraklasa powróci na stadion przy ul. Struga po 38 latach! Gospodarze mają na koncie jedno zwycięstwo i jedną porażkę. Cracovia jak na razie tylko remis ze Stalą na inaugurację.
Zaledwie dwa mecze Ekstraklasy czekają nas w niedzielę, a to wszystko wynika z faktu, że starcie Śląska Wrocław z Pogonią Szczecin zostało przełożone na wniosek Portowców. Zaczynamy zatem o 17:30 pojedynkiem Zagłębia Lubin z Lechem Poznań. To prawdziwy hit kolejki, bo obie drużyny mają komplet 6 punktów i obie zajmują dwie czołowe lokaty w lidze. Lech w czwartek musiał odbębnić rewanż w Kownie. Zagłębie będzie bardziej wypoczęte, ale niewątpliwie piłkarski potencjał jest po stronie Kolejorza. Czy podopieczni Johna van den Broma wygrają po raz piąty w tym sezonie, wliczając w to puchary?
W niedzielę o 20:00 Legia na swoim terenie zmierzy się z Ruchem Chorzów. To już drugi beniaminek Ekstraklasy, który przyjeżdża w tym sezonie na Łazienkowską. Na inaugurację przegrał tu ŁKS. Ruch zresztą już również ma na rozkładzie łodzian – w 2. kolejce w starciu dwóch beniaminków chorzowianie okazali się lepsi, wygrywając 2:0. Legia w czwartek pojedynkowała się z kazachskimi Ordabasami, ale przynajmniej uniknęła podróży, bo było to spotkanie domowe. Wydaje się, że wicemistrzowie Polski mają wszystkie atuty w ręku, by zainkasować drugi komplet punktów w tym sezonie.
Kolejkę zamknie poniedziałkowy mecz Puszczy Niepołomice ze Stalą Mielec. Spotkanie dla koneserów Ekstraklasy. Start o 19:00. Dwie godziny później optymizm na temat polskiej piłki klubowej może z nas ulecieć.