Po czwartkowych sukcesach Legii i Jagiellonii w Lidze Konferencji ich niedzielny mecz zapowiada się szalenie ciekawie. Jednak cała 11. kolejka Ekstraklasy może być bardzo interesująca, a liderujący Lech może jeszcze powiększyć przewagę nad najgroźniejszymi rywalami.
Kolejka rozpoczyna się w piątek o 18:00 w Krakowie – na stadionie przy ul. Kałuży Puszcza Niepołomice zmierzy się z GKS-em Katowice. Puszcza po dwóch kolejnych porażkach i już pięciu meczach ligowych bez zwycięstwa wylądowała w strefie spadkowej. GKS to z kolei obecnie najwyżej notowany z beniaminków, choć wyprzedza Motor jedynie bilansem bramek. Katowiczanie pokazują jednak, że nie mają zamiaru żegnać się z Ekstraklasą. Puszcza to samo pokazała sezon wcześniej. Jedni i drudzy liczą tutaj na pełną pulę – to pewne.
W drugim piątkowym meczu Widzew Łódź zagra z kielecką Koroną. Łodzianie grają w kratkę, ale na 10 meczów przegrali raptem 2, co daje im bezpieczną sytuację w tabeli. Tego samego nie mogą powiedzieć w Kielcach – Korona znów balansuje w rejonach strefy spadkowej. Z Lechem było o krok od sprawienia sensacji (zwycięstwa) lub chociaż niespodzianki (remis), ale skończyło się porażką 2:3. Jak będzie dziś w Łodzi przy ul. Piłsudskiego?
Sobota jest napakowana ligową piłką, bo zaczynamy już o 12:15 – Stal Mielec zagra z Lechią Gdańsk. Obie ekipy dzieli w tabeli raptem jeden punkt – oczko więcej ma beniaminek, dzięki czemu znajduje się nad kreską. Stal zmieniła trenera, a Janusz Niedźwiedź na dzień dobry zanotował dość obiecujące rezultaty, najpierw zwycięstwo z Motorem, a potem remis z Cracovią. Teraz ekipa z Podkarpacia musi mierzyć w komplet punktów z Lechią.
Póki co na dole tabeli jest również Radomiak, który wygrał trzy mecze, ale przegrał aż sześć. Zespół z Radomia w sobotę o 14:45 będzie gościł nabierający rozpędu Raków Częstochowa. Zespól Marka Papszuna wygrał trzy ostatnie mecze w lidze i na pewno chce się liczyć w grze o mistrzostwo. Do gry wrócił już Ivi Lopez, który w wygranym 2:0 meczu z Puszczą strzelił piękną bramkę z rzutu wolnego. Bez wątpienia to Medaliki są faworytem tego spotkania, choć oczywiście Radomiak ma wielki atut w osobie Leonardo Rochy – Portugalczyk strzelił już w tym sezonie 9 goli i otwiera klasyfikację strzelców Ekstraklasy.
Trzeci sobotni mecz to starcie Górnika Zabrze z Zagłębiem Lubin. Marcin Włodarski swoją pracę w Lubinie rozpoczął od wygranej z Radomiakiem. Gdyby nie to, Zagłębie byłoby dziś w strefie spadkowej. Zabrzanie oczywiście w środku stawki, przeplatając świetne występy tymi znacznie słabszymi. Ostatnio był remis przy Łazienkowskiej, zatem trudno narzekać. Obie ekipy w tabeli dzieli tylko jeden punkt. Szykuje się wyrównane spotkanie.
Mecz z największym faworytem w tej kolejce to konfrontacja Lecha Poznań z Motorem Lublin. Kolejorz prowadzi z imponującym bilansem 8-1-1. Motor jak na beniaminka spisuje się dobrze, a jak na beniaminka, którego większość widziała w roli murowanego kandydata do spadku – znakomicie. Zespół Mateusza Stolarskiego ma 12 punktów, a w ostatnią sobotę pokonał Śląsk Wrocław 2:1. Wyjazd do Poznania to jednak zupełnie inna poprzeczka wymagań. Żółto-biało-niebiescy remis biorą w ciemno.
W niedzielę o 14:45 Śląsk zagra z Cracovią. Wrocławianie są w naprawdę trudnym położeniu – cztery remisy i cztery porażki – oto ich bilans po ośmiu spotkaniach. Wprawdzie do rozegrania są dwie zaległości, ale ciężko w nich liczyć na punkty, gdy przegrywa się z Motorem czy nie potrafi pokonać Korony. Nie da się wykluczyć, że w przypadku braku wygranej Śląska, trener Jacek Magiera pożegna się z pracą – w realiach naszej piłki nie byłaby to wielka niespodzianka. Cracovia w ostatniej kolejce nie potrafiła pokonać mieleckiej Stali, przez co wypadła poza podium. 20 punktów po 10 meczach to jednak całkiem dobry wynik i na pewno trener Dawid Kroczek może spać spokojnie.
O 17:30 w niedzielę zobaczymy mecz Pogoni Szczecin z Piastem Gliwice. Portowcy stracili kontakt ze ścisłą czołówką po porażce z katowicką „Gieksą”. Piast z kolei przegrał dwa ostatnie mecze, a w trzech kolejnych jest bez zwycięstwa. Gliwiczanie mają 15 punktów, Pogoń 16. To może być solidny mecz dwóch solidnych ekip.
Kolejkę zakończy niedzielny mecz Jagiellonii Białystok z Legią Warszawa. Szlagier kolejki zapowiadamy jednak w osobnym tekście.
Na koniec plan wszystkich gier:
4 października (piątek):
Puszcza Niepołomice – GKS Katowice, godz. 18:00
Widzew Łódź – Korona Kielce, godz. 20:30
5 października (sobota):
Stal Mielec – Lechia Gdańsk, godz. 12:15
Radomiak Radom – Raków Częstochowa, godz. 14:45
Górnik Zabrze – Zagłębie Lubin, godz. 17:30
Lech Poznań – Motor Lublin, godz. 20:15
6 października (niedziela):
Śląsk Wrocław – Cracovia, godz. 14:45
Pogoń Szczecin – Piast Gliwice, godz. 17:30
Jagiellonia Białystok – Legia Warszawa, godz. 20:15