Skip to main content

Leicester City dzielnie trzyma się w czołówce i cały czas walczy o miejsce w Champions League, ale niedługo Brendan Rodgers nie będzie miał już kompletnie kim grać. Dziś "Lisy" przegrały z Arsenalem 1:3, a dwóch kolejnych ważnych zawodników zeszło z boiska z urazami.

23-letni Harvey Barnes w takiej formie jeszcze nigdy nie był. W październiku zadebiutował w reprezentacji Anglii i dużo mówiło się o tym, że powinien otrzymać kolejne powołanie na wiosnę. 9 goli w Premier League i 4 asysty, do tego 3 bramki w Lidze Europy. Co mecz był zagrożeniem pod bramką rywali. Taki skrzydłowy, który odważnie bierze grę na siebie i przyjemnie ogląda się go w akcji. Dobrze wyglądała jego współpraca z Jamiem Vardym, szczególnie jeszcze w 2020 roku, kiedy doświadczonemu Anglikowi nie dokuczały urazy. Dziś Barnes w 50. minucie upadł na trawę i już nie wstał. Usztywniono mu nogę i musiał opuścić boisko na noszach. Wstępna diagnoza: około dwa miesiące pauzy i konieczna operacja kolana.

Jakby kłopotów było mało, to 20 minut później z boiska zszedł też Jonny Evans. Od jakiegoś czasu zmaga się z bólem łydki, ale dziś nie był w stanie kontynuować gry. Na prawej stronie Rodgers musi kombinować, wystawiając tam nominalnych dwóch obrońców – Castagne'a i Pereirę. Ten pierwszy zresztą był już kontuzjowany w tym sezonie dwukrotnie. Za pierwszym razem wypadł na około dwa miesiące, a za drugim na trzy tygodnie. Do gry wrócił ledwie tydzień temu. Drugi jest po kontuzji więzadła przedniego krzyżowego. Urazu doznał jeszcze w marcu 2020 roku, a na boisku pojawił się około miesiąc temu, więc jest po bardzo długiej przerwie i też dopiero dochodzi do formy.

Przechodzimy do lewej obrony, a tam musi sobie radzić 19-letni Luke Thomas, którego dziś Nicolas Pepe nawijał każdym zwodem. Szło mu tak słabo, że Rodgers w obawie przed czerwoną kartką zostawił go w szatni, a wpuścił na boisko Marca Albrightona, przesuwając na lewą obronę Pereirę. Nominalnym obrońcą na tej stronie był rewelacyjny James Justin, grał jak z nut i nie opuszczał żadnego spotkania, ale dwa tygodnie temu zerwał więzadła. Listę kontuzjowanych uzupełniają jeszcze: James Maddison, Wesley Fofana, Ayoze Perez, Wes Morgan i Dennis Praet. Brendan Rodgers praktycznie nie ma kim straszyć w ataku. Dziś z takich istotnych ofensywnych graczy na ławce miał tylko Cengiza Undera i Marca Albrightona.

Leicester City cały czas trzyma się w czubie tabeli, ale mając tak olbrzymie problemy kadrowe może być tej drużynie trudno utrzymać miejsce w TOP4, a przecież w zeszłym sezonie zaprzepaścili ogromną szansę, tracąc mnóstwo punktów po wznowieniu rozgrywek. Jamie Vardy jest bez formy, ale nawet nie ma kto do niego grać piłek. Dziś Arsenal obnażył wszystkie problemy Brendana Rodgersa i z łatwością pokonał "Lisy" 3:1.

Related Articles