
Praktycznie każda europejska liga ma swoją rywalizację eksportową. Dla Niemców to mecze Borussii Dortmund z Bayernem Monachium. I właśnie przychodzi pora na kolejny Der Klassiker. Początek dziś o 18:30 na Signal Iduna Park.
Spotkanie rozegrane zostanie w nie najgorszym momencie rozgrywek. Liga niemiecka zbliża się do półmetka, ale po dotychczas rozegranych 13 kolejkach różnica pomiędzy dwoma największymi klubami wynosi raptem punkt. Bayern wygrał 10 meczów, raz zremisował i dwukrotnie przegrał. Borussia także 10 razy wygrała, ale gra bezkompromisowo – 3 pozostałe mecze przegrała. Dortmundczycy mają już 6 oczek więcej niż trzeci Bayer. To jeszcze nie przepaść, ale wyraźnie widać, że uczestnicy Klassikera wypracowali sobie przewagę nad resztą bundesligowej stawki. Do gry o mistrzostwo nie włączy się na pewno RB Lipsk. Wicemistrz z zeszłego sezonu ma już 13 punktów mniej niż lider z Monachium.
To właśnie Lipsk 6 listopada ograł Borussię Dortmund 2:1. Od tamtej pory ekipa Marco Rose wygrała ze Stuttgartem (2:1) i Wolfsburgiem (3:1). W międzyczasie zaliczyła też kolejną porażkę w Champions League, po której jasne stało się, że dortmundczyków zabraknie w 1/8 finału rozgrywek. Wiosną żółto-czarnych oglądać będziemy w Lidze Europy.
Bayern w Lidze Mistrzów nie ma żadnych problemów, ale zdarzają mu się drobne potknięcia w kraju. Takim była na pewno porażka z Augsburgiem dwie kolejki temu. W miniony weekend Bayern wymęczył 1:0 z Arminią, ale kibiców bawarskiego giganta może martwić średnia forma ich ulubieńców. Zwycięski mecz z Dynamem Kijów w Lidze Mistrzów także nie był popisem mistrzów Niemiec, a popisowy był jedynie gol Roberta Lewandowskiego z przewrotki.
No właśnie – w ten płynny sposób można przejść do Lewandowskiego, czyli najskuteczniejszego piłkarza w historii niemieckich klasyków. Strzelał jeszcze bramki dla Borussii Dortmund, w tym te bardzo ważne. Od wielu lat jest jednak ostoją Bayernu i wiele razy był katem bramkarzy BVB. Czy dziś poprawi swój dorobek strzelecki? W tym sezonie Bundesligi Lewy strzelił 14 bramek. Drugi Erling Haaland ma ich 10. Trzeba pamiętać jednak, że Norweg przez kilka tygodni pauzował z powodu kontuzji. Zapowiadało się nawet, że uraz Haalanda wykluczy go z gry w Klassikerze, ale snajper BVB wrócił już na boisko i dziś z całą pewnością obejrzymy starcie strzelb, których może zabraknąć na przyszłorocznym mundialu. W przypadku Haalanda to już zresztą przesądzone, a w przypadku Lewandowskiego sprawa rozstrzygnie się w marcu.
W obu ekipach nie brakuje jednak kontuzji, zarówno czołowych, jak i tych mniej znaczących piłkarzy. Rose nie wystawi dziś choćby Thorgana Hazarda, Manuela Akanjiego, Giovanniego Reyny, a niepewny jest występ Jude’a Bellinghama. Z kolei w zespole Juliana Nagelsmanna zabraknie np. Joshuy Kimmicha, Marcela Sabitzera, a pod znakiem zapytania stoi Leon Goretzka.
W zeszłym sezonie wszystkie trzy Klassikery padły łupem Bawarczyków. W Superpucharze Niemiec wygrali 3:1, a dublet ustrzelił Lewandowski. W lidze na Signal Iduna Park było 3:2 dla Bayernu (gol Lewandowskiego), a w marcowym rewanżu w Monachium 4:2 (hat-trick Lewandowskiego). Co ciekawe, w tym ostatnim meczu już po 10 minutach goście prowadzili 2:0 po dublecie Haalanda, a do 88. minuty był remis 2:2.