Skip to main content

Za niecały miesiąc poznamy nazwisko nowego prezesa PZPN. Zbigniew Boniek odchodzi po dwóch kadencjach i dodatkowym roku, który „sprezentowała” mu pandemia. Na ocenę Zibiego przyjdzie pora. Najlepszą perspektywą będą rządy poprzedników, a także następców. A następcą nr 1 będzie albo Marek Koźmiński, albo Cezary Kulesza.

Obaj są w obecnym zarządzie PZPN, pełniąc funkcję wiceprezesów. Koźmiński to wiceprezes ds. szkoleniowych, a Kulesza ds. piłkarska zawodowego. Jednak nie można traktować obu kandydatur na równi, myśląc że to ta sama bajka. Koźmiński to ewidentnie stronnictwo „bońkowe”, a Kulesza to raczej kandydat opozycyjny. Koźmiński będzie chciał kontynuować politykę obecnego prezesa, zostawiając w związku obecnych ludzi, w tym m.in. Macieja Sawickiego, sekretarza generalnego. Kulesza ma zamiar wprowadzić swoich wybrańców. Mocną rolę w PZPN zacząłby odgrywać Dariusz Mioduski, który jest ponoć największym stronnikiem Kuleszy w tych wyborach.

Nie wiadomo również jak potoczą się dalsze losy Sousy. Można zakładać, że Koźmiński na pewno pozostawi go na swoim stanowisku, ale czy Kulesza nie będzie chciał zaznaczyć swojej przewodniej roli i z miejsca wręczyć nominację nowemu trenerowi? Sam zaprzecza, mówiąc, że trzeba dać czas Portugalczykowi, ale słowa to słowa.

Szanse obydwu kandydatów są mocno wyrównane. Ponoć za Koźmiński w większym stopniu stoi „teren”, czyli lokalni baronowie. Kulesza miałby być popierany w większym stopniu przez kluby Ekstraklasy. Nie jest tajemnicą, że właściciel Jagiellonii Białystok chciałby dać większą władze w polskiej piłce właśnie największym klubom. Kulesza w środowisku opowiada, że praktycznie na pewno wygra te wybory i warto dołączyć do jego zwycięskiego pochodu. Ma atut – zaproponowany przez niego Adam Kaźmierczak został niedawno wybrany wiceprezesem ds. piłki amatorskiej. Zdaniem wielu były to nieformalne „prawybory”.

Rzeczywiste starcie rozegra się 18 sierpnia. Następcę Bońka wybierze Zgromadzenie Delegatów, w którego skład wejdzie:
– 60 delegatów 16 wojewódzkich związków;
– 50 delegatów klubów Ekstraklasy i I ligi;
– 3 delegatów Stowarzyszenia Trenerów Piłki Nożnej;
– 1 delegat Stowarzyszenia Sędziów Piłki Nożnej w Polsce;
– 2 delegatów reprezentujących kluby uczestniczące w rozgrywkach piłki nożnej kobiet w Polsce;
– 2 delegatów reprezentujących kluby uczestniczące w rozgrywkach futsalu w Polsce

Do zwycięstwa potrzebne jest minimum 60 głosów, czyli 50% + 1 głos.

Warto nadmienić, że w ostatniej chwili do gry chciał wejść Józef Wojciechowski. Były prezes Polonii Warszawa, ekscentryczny biznesmen próbował zebrać wymaganą liczbę tzw. „rekomendacji”, ale finalnie mu się to nie udało. Za Wojciechowskim stali ponoć Cezary Kucharski i Zdzisław Kręcina.

Related Articles