Skip to main content

Bardzo ciekawie zapowiada się sobotni mecz Juventus – Atalanta w Serie A. Turyńczycy mają za sobą tydzień skrajnych emocji. Atalanta od ponad miesiąca nie przegrała, ale to nie musi być żaden wyznacznik.

Stara Dama przez praktycznie cały ten sezon jest bardzo nierówna. Gdy po marnym początku już się wydawało, że kłopoty zostały zażegnane, znów przyszedł gorszy okres i dwie kolejne, niespodziewane porażki w Serie A. Potem Bianconeri ograli Fiorentinę i Lazio, a zatem więcej niż solidnych rywali. Jednak we wtorek przyszedł bolesny cios. Chelsea rozbiła Juventus 4:0, prawdopodobnie zapewniając sobie 1. miejsce w grupie. Juve o awans do 1/8 finału martwić się nie musi, ale przyjąć czterobramkowy bagaż w Lidze Mistrzów to zawsze boli. Szczególnie, gdy wydaje się, że zespół zaczyna już funkcjonować jak należy.

I tak naprawdę nie wiadomo, czego się spodziewać po Juve w sobotnim meczu z Atalantą. Atut własnego boiska przemawia za podopiecznymi Massimiliano Allegriego. Ale w tabeli wyżej jest Atalanta, która zdobyła 25 punktów, wobec 21 oczek Juve. Ekipa Gian Piero Gasperiniego w Serie A nie przegrała od 3 października, gdy na własnym boisku poległa w meczu z Milanem. Jednak podobnie jak Juventus, w środku tygodnia Atalanta nie mogła czuć się usatysfakcjonowana. Remis 3:3 z Young Boys nie przybliżył zespołu z Lombardii do 1/8 finału. W ostatniej kolejce granatowo-czarni zagrają o wszystko z Villarreal. Wygrana da im awans. Każdy inny wynik skończy się sukcesem żółtej łodzi podwodnej.

Do meczu z Villarreal jeszcze półtora tygodnia, a obecnie najważniejsza jest konfrontacja z Juventusem. W tym roku Juve grało z Atalantą już dwa razy. W kwietniu w meczu ligowym na Stadio Atleti Azzurri d’Italia górą byli gospodarze, wygrywając 1:0 po golu Rusłana Malinowskiego w 87. minucie. Juventus zrewanżował się w finale Pucharu Włoch na Mapei Stadium. Strzelanie rozpoczął Dejan Kulusevski. Dla Atalanty znów trafił Malinowski, wyrównując na 1:1. Zwycięski gol był jednak dziełem Federico Chiesy.

Allegriemu sen z powiek spędzały ostatnio kontuzje ważnych ogniw drużyny. Po meczu z Chelsea są jednak dobre wiadomości z obozu Bianconerich. Do treningów z resztą drużyny wrócili Giorgio Chiellini i Federico Bernaderschi. Do pełni formy wraca również Paulo Dybala, który szykowany jest do gry w podstawowym składzie w sobotnim hicie. Brak snajpera z prawdziwego zdarzenia to jeden z głównych problemów Juventusu. Po odejściu Cristiano Ronaldo nikt nie potrafi przejąć tej roli. Najlepsi strzelcy w lidze? Dybala i Leonardo Bonucci. Mają po 3 bramki… W Atalancie 8 strzelił Duvan Zapata, a 4 Mario Pasalić. Nic dziwnego, że włoskie media spekulują na temat transferu Dusana Vlahovicia z Fiorentiny do Juve. Rzekomo temat do realizacji już zimą.

Początek sobotniego starcia na Allianz Stadium w Turynie o 18:00.

Related Articles