Skip to main content

Jeśli Pep Guardiola kojarzy rosyjski zespół T.A.T.U. to z pewnością podśpiewuje sobie pod prysznicem „Nas nie dogoniat”. Faktycznie, nie wygląda na to, by ktokolwiek mógł zagrozić Manchesterowi City w zdobyciu kolejnego mistrzostwa Anglii. Jeśli w dzisiejszych derbach miasta The Citizens odniosą 22. z rzędu zwycięstwo, wówczas ich przewaga nad Czerwonymi Diabłami wzrośnie do 17 punktów.

Wiceliderem po wczorajszym zwycięstwem z Brighton jest Leicester. Lisy tracą do zespołu Guardioli 12 oczek, zatem dziś ta różnica może wzrosnąć do 15. Tak czy inaczej jest to przepaść, a uczucie to potęguje fakt, że Man City jak walec przejeżdża się po każdym kolejnym rywalem. Seria 21 wygranych meczów z rzędu jest absolutnie szalona. Dobrze naoliwiona maszyna znów celuje we wszystkie trofea. Dziś wydaje się, że stać ich na to, ale droga jeszcze daleka, a historia ostatnich sezonów w Champions League każe zachować dużą ostrożność.

Jednak w 185. derbach miasta Obywatele będą dziś faworytami. Manchester United to ostatnio zespół spod znaku męczenia buły. Trzy ostatnie spotkania Czerwonych Diabłów kończyły się wynikami 0:0. Notabene bezbramkowym remisem zakończyły się także poprzednie derby Manchesteru na Old Trafford, ale wtedy Citizens byli jeszcze dalecy od obecnej formy. Szczerze mówiąc dziś 0:0 też nie byłoby sensacją. Niestety większość szlagierów Premier League w tym sezonie to straszne nudy, z maksymalnie jednym golem. Króluje w tym oczywiście rzeczony Manchester United. Ole Gunnar Solskjaer chyba za wszelką cenę nie chce przegrywać, jednak to zdecydowanie za mało, by myśleć o mistrzostwie. Dziś remis nie da drużynie gości nic, poza przerwaniem wyśmienitej passy Citizens.

Guardiolę cieszyć może nie tylko świetna dyspozycja jego podopiecznych i rosnąca przewaga punktowa w lidze. Świetna jest także sytuacja kadrowa, gdzie jedynym nieobecnym pozostaje kontuzjowany od dawna Nathan Ake. Na dziś ławka rezerwowych Citizens, niezależnie od tego kto na niej zasiądzie, prezentuje się imponująco. Tymczasem Solskjaer takiego komfortu nie ma. Poza grą są Juan Mata, Phil Jones, Donny van de Beek, Anthony Martial, a co gorsza także Paul Pogba i David de Gea. Ten ostatni opuści dzisiejszy mecz z powodu narodzin potomka. W bramce zastąpi go więc zapewne znakomity w zeszłym sezonie w barwach Sheffield Dean Henderson. Czy zdoła zatrzymać drużynę, w której zło może nadejść z każdej strony? Gdzie bramki strzelają obrońcy i defensywni pomocnicy, a asysty zalicza bramkarz?

Guardiola ma już w tym sezonie na koncie jedno zwycięstwo z Man Utd. Oba zespoły trafiły na siebie w półfinale EFL Cup. Citizens wygrali na Old Trafford 2:0 po golach Johna Stonesa i Fernandinho – jakby na potwierdzenie zdania z poprzedniego akapitu, o tym, że groźni są tu nawet zawodnicy w teorii odpowiedzialni za defensywę.

Mimo że grą Czerwonych Diabłów trudno się zachwycać, to jednak zespół ten nie przegrał od 27 stycznia. Wprawdzie większość tych meczów kończyło się remisami, ale nie zmienia to faktu, że pokonanie zespołu Man Utd jest zadaniem trudnym. – Wiemy jak trudno mierzyć się z United. Sami tego doświadczyliśmy. Każdego roku są coraz lepsi. Od ponad roku drużyna ta nie przegrała na wyjeździe – powiedział Guardiola. Równie dyplomatyczny był Solskjaer. – City prezentuje doskonałą formę – 21 zwycięstw z rzędu. My prezentujemy się świetnie na wyjazdach. W niedzielę jedna z tych serii zostanie zakończona. Zobaczymy która – powiedział Norweg.

Początek derbów o 17:30. Nie zapowiadamy kanonady, bo doświadczenia tego sezonu uczą, że spodziewać się powinniśmy raczej bramkowego undera.

 

Related Articles