Skip to main content

Dwie włoskie drużyny miały chrapkę na “podwójną pucharową koronę”. Fiorentina już jej jednak nie zdobędzie, bo przegrała w finale Coppa Italia z Interem 1:2. Bohaterem był Lautaro Martinez, czyli zdobywca dwóch bramek.

Lautaro Martinez w weekend odpoczywał. Z Napoli wszedł tylko na kilkanaście minut, ponieważ oszczędzał swoją strzelbę na ważniejsze spotkanie. Czy może być coś ważniejszego niż prestiżowy pojedynek z mistrzem Włoch? Jak widać, może. Oszczędzenie podstawowych zawodników okazało się skuteczne. W spotkaniu z Napoli od pierwszej minuty nie grali też na przykład: Dimarco, Acerbi, Brozović, Dumfries, czy Calhanoglu. Sygnał wysłany przez trenera Inzaghiego był jasny – skupiamy się głównie na finale Pucharu Włoch. Zresztą w ligowym spotkaniu z Sassuolo, które było pomiędzy dwoma z Milanem w Champions League, Inzaghi także wystawił rezerwy. Pograli sobie: Correa, Gagliardini, Bellanova, D’Ambrosio…

Puchar Włoch to tak naprawdę drugie trofeum Interu w tym sezonie. Zwykle zapomina się o Superpucharze. Tam Inter zdeklasował derbowego rywala z Milanu. W meczu w stolicy Arabii Saudyjskiej – Rijadzie – zwyciężył 3:0. Fiorentina musiała obejść się smakiem, bo stała przed szansą zdobycia krajowego pucharu pierwszy raz od 2001 r., czyli czasów pierwszej trenerskiej pracy Roberto Manciniego i takich zawodników w kadrze, jak Rui Costa, Enrico Chiesa i Francesco Toldo. Inter za to bronił tytułu, który wywalczył rok temu, pokonując Juventus po dogrywce. Wtedy bohaterem spotkania był Ivan Perisić, który wykorzystał karnego na 3:2, a potem trafił jeszcze na 4:2. Tym razem dubletem popisał się Lautaro Martinez.

To był dobry mecz, który można podsumować w skrócie: Inter w pierwszej połowie odrobił stratę. Przegrywał 0:1 już w trzeciej minucie, potem Lautaro strzelił dwa gole, a w drugiej Nerazzurri musieli bronić się przed naporem Fiorentiny. Ostatecznie się to udało. Edin Dżeko zmarnował doskonałą szansę na 1:1, kiedy przeniósł piłkę nad poprzeczką, gdy wychodził sam na sam z bramkarzem, ale Lautaro Martinez był już bezbłędny. Najpierw wykorzystał prostopadłą piłkę od Brozovicia, a kilka minut później uprzedził Milenkovicia, uderzył z woleja i Inter prowadził 2:1. W drugiej połowie doskonałe szanse marnował Luka Jović. Fiorentina próbowała. Oddała na bramkę Handanovicia sporo strzałów, w tym aż sześć celnych, ale nie była w stanie go pokonać.

To dziewiąty Puchar Włoch zdobyty przez Inter. Rekord wywalczonych trofeów należy do Juventusu (14). Na drugim miejscu znajdują się ex aequo Inter oraz Roma (9). Dla Interu jest to duży kop motywacyjny przed finałem Ligi Mistrzów. Tam mało kto na nich stawia, ale to przecież tylko jeden mecz. Kiedy Howard Webb sędziował w jednym sezonie finał Ligi Mistrzów i finał mundialu, to w finale wygrał wówczas Inter Mourinho. Teraz finał mundialu sędziował Marciniak i także on poprowadzi spotkanie Interu z Manchesterem City. Gdzieś trzeba szukać punktu zaczepienia…

Related Articles