Skip to main content

Zeszły sezon Serie A Milan zakończył na 6. miejscu, a Napoli na 7. To i tak nieźle, biorąc pod uwagę perypetie obu klubów w trakcie sezonu. W miarę udany finisz po restarcie ligi pozwolił Milanowi wślizgnąć się do eliminacji Ligi Europy, a Napoli uzyskać awans do fazy grupowej tych rozgrywek poprzez wygranie Pucharu Włoch. Nikt nie mógł się chyba jednak spodziewać, że dziś mecz obu tych zespołów na Stadio San Paolo będzie rywalizacją na szczycie.

Napoli przed startem kolejki było trzecie z bilansem 5-0-2. Pamiętać należy jednak, że jedna z tych porażek to walkower za mecz z Juventusem. Sprawa była mocno zawiła, a prezes Napoli ciągle zapowiada sądową walkę o sprawiedliwość. Tak czy owak – neapolitańczyków tamten mecz kosztował dodatkowo jeden ujemny punkt i dlatego na koncie ekipy Gennaro Gattuso jest 14, a nie 15 punktów. Tyle samo po siedmiu kolejkach miało Sassuolo, a więcej (17) tylko AC Milan. Odradzający się Wielki Milan ze Zlatanem Ibrahimoviciem, który staje się egzemplifikacją powiedzenia o winie. Naprawdę jest coraz lepszy z wiekiem.

Ibra prowadzi w klasyfikacji strzelców Serie A z ośmioma bramkami na koncie. Wczoraj dogonił go Cristiano Ronaldo. Panom trójka z przodu zdecydowanie nie ciąży, a Szwedowi już bardzo blisko do czwórki! W tym sezonie załatwił już m.in. Inter w derbach miasta. Dziś będzie polował na Napoli.

Jednak ekipa Gattuso także chce wygrać i pokazać, że w tym sezonie walka o Scudetto nie będzie tylko bajką, a stanie się realnym celem. Hirving Lozano  ma w tym sezonie już cztery trafienia i to on z Driesem Mertensem muszą pociągnąć ofensywny wózek, bo Victor Osimhen jest kontuzjowany, a Arek Milik ma wolne od grania w piłkę…

Gattuso nieodłącznie kojarzy się z Milanem. W tym klubie spędził ponad dekadę, odnosząc z Rossonerimi wielkie sukcesy. Stał się jedną z ikon klubu. Zawsze waleczny, zawsze zaangażowany i nigdy nie odpuszczający. Taki był Gattuso. Nic dziwnego, że jako klubowa legenda dostał potem szansę na prowadzenie pogrążonego w kryzysie zespołu. Jego trenerska przygoda z Milanem nie okazała się jednak sukcesem na miarę kariery piłkarskiej. Wydawało się, że Gattuso to po prostu marny trener. Jednak jego praca w Napoli pokazuje coś zgoła innego. Wyciągnął zespół z kryzysu, doszlusował do górnej części tabeli sezonu 19/20, wygrał krajowy puchar, a teraz w nowy sezon wszedł naprawdę udanie.

Gattuso w trenerskiej karierze za każdym razem ogrywał Stefano Piolego. W tej sytuacji pewnie nie cieszy się specjalnie z faktu, że trener Milanu wylądował w izolacji po pozytywnym wyniku testu na COVID-19. Inna statystyka przemawia jednak za gospodarzami – Napoli nie przegrało bowiem żadnego z jedenastu ostatnich spotkań, w których rywalem byli Rossoneri. Ostatnie zwycięstwo Milanu na stadionie Świętego Pawła to rok 2010. Ponad 10 lat temu mediolańczycy wygrali 2:1, a jedną z bramek zdobył… Ibrahimović, a jakże!

Related Articles