Ostatnie lata w Holandii to dominacja Ajaxu. Teraz została ona przerwana przez Feyenoord. Mistrzem kraju został Sebastian Szymański, który w Eredivisie może się pochwalić dziewięcioma bramkami i czterema asystami.
Feyenoord ostatnio mistrzem był w sezonie 2016/17. Z jednej strony wydaje się, że to przecież niedawno, kilka lat… ale z drugiej proszę sobie przypomnieć, ile już Pep Guardiola zasiada na ławce Manchesteru City. Nawkładał do gabloty pełno pucharów, a wspomniany sezon był właśnie jego pierwszym w Anglii. Tamten czas to dla Feyenoordu ogromne wydarzenie. Czekali na odzyskanie mistrzostwa długie 18 lat. Sezon był wyjątkowy pod tym względem, że piłkarze Gio van Bronckhorsta prowadzili w tabeli od samego początku do samego końca. Ani razu nie dali się zepchnąć na pozycję wicelidera. Tamten sezon będzie się też już na zawsze kojarzył z 37-letnim Dirkiem Kuytem, który przeżywał swoją drugą młodość. Tym razem na kolejne mistrzostwo nie trzeba było aż tyle czekać.
Nowy mistrz Holandii ma w tym sezonie znakomite statystyki, przegrał jeden mecz w Eredivisie – 18 września. Od tamtej pory jest niepokonany, a w tej chwili kontynuuje serię kolejnych zwycięstw. To z Go Ahead Eagles było już jedenaste. Feyenoord prowadzi w lidze od 14. kolejki. Wskoczył tam jeszcze przed mundialem i tego miejsca już nie oddał. Pozostały dwie kolejki, a drugie PSV traci osiem punktów, więc tego odrobić się nie da. To mistrzostwo numer 16 w historii Feyenoordu, ale w XXI wieku dopiero drugie, oprócz tego z Dirkiem Kuytem w składzie. To koniec dominacji Ajaksu, który był mistrzem trzy razy z rzędu – 2018/19, 2020/21 i 2021/22. Dlaczego taka dziura? Bo w Holandii w sezonie covidowym nie wyłoniono mistrza. Obecne rozgrywki są katastrofą dla 36-krotnych mistrzów. Ajax grał wstydliwie, tracił mnóstwo punktów niepotrzebnymi remisami i zajmuje dopiero 4. miejsce. Prawie na pewno zabraknie go w Lidze Mistrzów.
To wielka chwila dla Sebastiana Szymańskiego, który jest ważnym piłkarzem Feyenoordu. Wspomnieliśmy już dziewięć bramek i cztery asysty w lidze. Polak w klubie jest drugim najlepszym strzelcem. Jeżeli weźmiemy pod uwagę rozegrane ligowe minuty, to ustępuje sześciu kolegom. Najcenniejszym zawodnikiem jest Orkun Kökcü. Turek od dziecka szkolił się w Feyenoordzie, ale prędzej czy później opuści ten klub, bo jego umiejętności sięgają zdecydowanie wyżej. Jest wyceniany na 30 milionów euro przez portal transfermarkt i kuszony przez kilka angielskich marek. W ogóle to zespół Arne Slota tworzy wielu młodych zawodników. Wiekiem odstaje tylko 31-letni Gernot Trauner, a reszta to 21-latkowie, 22-latkowie, 24-latkowie… Bryluje zwłaszcza rocznik 2000, bo to Orkun Kökcü, Lutsharel Geertruida oraz Marcus Pedersen. Najlepszy strzelec – Santiago Gimenez to z kolei rocznik 2001.
W meczu, w którym Feyenoord przyklepał mistrzostwo, wyszło w pierwszym składzie tylko trzech starszych zawodników niż Sebastian Szymański, a przecież były gracz Legii urodził się w maju 1999 roku! To pokazuje, że trener Arne Slot zbudował zwycięzców z młodych chłopaków. Trudno przypuszczać, żeby dwóch czy trzech za wielomilionowe kwoty nie przeniosło się do bogatszych klubów. W zeszłym sezonie, po osiągniętym finale Ligi Konferencji, zespół opuściło wielu ważnych zawodników – Luis Sinisterra przeszedł do Leeds za 25 milionów euro, Marcos Senesi do Bournemouth za 15 milionów euro i za tyle samo Tyrell Malacia do Manchesteru United. Teraz może być podobnie. A co dalej z naszym Szymańskim? Feyenoord chce go na następny sezon i ustalił z nim indywidualne warunki, ale problem w tym, że nie może go wykupić przez sankcje nałożone na rosyjskie kluby.