Skip to main content

Gorszego debiutu w Watfordzie nie mógł sobie wyobrazić Claudio Ranieri. Jego nowa drużyna grała gorzej niż beznadziejnie i przegrała u siebie z Liverpoolem 0:5, a najlepszym piłkarzem gospodarzy i tak był bramkarz – Ben Foster.

W pierwszej połowie miało się wrażenie, że drużyna Liverpoolu gra sobie do jednej bramki z wymyślonymi przeciwnikami, bo po drugiej stronie nikogo nie ma. 0 jakichkolwiek okazji Watfordu, a więc siłą rzeczy 0 strzałów, do tego mniej niż 17% posiadania piłki, 45 celnych podań i ledwie cztery próby ataku. Liverpool prowadził do przerwy 2:0 i dawno z nikim nie grało mu się tak łatwo. Na Twitterze pojawiały się różnego rodzaju żarty z absolutnie wstydliwego występu "Szerszeni". A to śpiący w bramce Kelleher, a to sugerowanie, że częściej od zawodników Watfordu piłkę miał sędzia Jon Moss, chłopcy i dziewczynki od podawania piłek, a także kibice po strzałach "The Reds".

Liverpool wygrał 5:0 po hat-tricku Roberto Firmino. Po golu dołożyli Salah i Mane. Rozstrzelało się więc całe znane i lubiane trio. Dwie ważne sprawy statystyczne – to był gol numer 104 Egipcjanina. Stał się najskuteczniejszym piłkarzem z Afryki ex aequo z Didierem Drogbą. Natomiast Sadio Mane dołączył do klubu "100" i został 30. zawodnikiem w Premier League, który przekroczył taką barierę. Salah oczywiście przy swojej bramce poprzebierał nogami, okiwał trzech czy czterech zawodników i zaliczył już drugie z rzędu tak spektakularne trafienie. Wcześniej to samo zrobił w meczu z City. Do tego jeszcze przy golu na 1:0 posłał takie podanie "zewniakiem" do Mane, że można było tylko wstać i klaskać. – Jest wspaniały! Kto jest teraz lepszy od niego? Nie rozmawiajmy o tym, co Messi i Ronaldo zrobili dla światowego futbolu i jak dominowali. Teraz to on jest najlepszy! – zachwycał się Salahem Klopp.

Wróćmy jednak do smutnego debiutu Claudio Ranieriego… to stary i doświadczony trener, który ma za sobą mnóstwo debiutów, ale takiego koszmarnego to pewnie nie pamięta. Jeszcze na przedmeczowej konferencji żartował, w nawiązaniu do dawnych wypowiedzi z Leicester, że tym razem za czyste konto piłkarze nie tyle dostaną pizzę, co zabierze ich po prostu na kolację. Po meczu nie było mu już tak do śmiechu. Watford to klub zarządzany przez rodzinę Pozzo, po których spodziewać się można wszystkiego. Tam zwolnić trenera, to jak iść po chleb do sklepu, dlatego znów żartowano w przypadku tego meczu, że Ranieri może nawet zostać zwolniony w przerwie. Kiedy Kucka oddał pierwszy celny strzał na bramkę, to tłum kibiców gospodarzy ironicznie ten moment celebrował. To był koszmarny debiut. Żaden trener w Premier League, który debiutował w meczu u siebie – nie poniósł tak dotkliwej porażki.

Related Articles