Nie ma już w lidze drużyny bez straty punktów, a to dlatego, że mecz na szczycie pomiędzy Pogonią Szczecin i Wisłą Płock zakończył się remisem 2:2. Kolejnej porażki doznał za to Lech Poznań i po czterech rozegranych spotkaniach Kolejorz wyciera podłogę ligowej tabeli. Szok i niedowierzanie.
BLOTKI
John van den Brom – i od Lecha w kategorii blotek zaczynamy, a konkretnie od trenera, który najwyraźniej nie ma koncepcji na prowadzenie tej drużyny. Być może jest jeszcze za wcześnie na ferowanie takich wyroków. Ewentualne zwycięstwo w dwumeczu z Dudelange może uratować Holendra, oczywiście pod warunkiem, że w parze z tym pójdą lepsze wyniki w lidze. Nie zmienia to faktu, że van den Brom zasłużył na słowa krytyki przede wszystkim za to, że nie stawił się przed kamerami Canal+, choć wcześniej obiecał rozmowę z Żelisławem Żyżyńskim po meczu ze Śląskiem. Obietnicy nie dotrzymał. Być może holenderski szkoleniowiec nie wie, ale na jego pensję w dużej mierze składają się pieniądze z praw telewizyjnych, czyli mówiąc wprost – z Canal+. Jego psim obowiązkiem jest udzielanie wywiadów. Pomijając już aspekt PR, bo po tym meczu jego notowania spadają – już nie tylko o fanów Lecha, którzy mają dość słabej gry i wyników, ale też u postronnych kibiców.
Bojan Nastić – a co tam pisanie elaboratów. Niech przemówi obraz.
https://twitter.com/majkeI1999/status/1558841076584267776
Sasa Balić – tu znów przemówi obraz, ale najpierw delikatne nakreślenie kontekstu. Piłkarze Korony i trener Leszek Ojrzyński najwyraźniej próbują wmówić wszystkim dookoła, że przypięta im łatka boiskowych brutali jest niesprawiedliwa. Piotr Malarczyk powiedział o tym przed meczem w rozmowie z reporterem Canal+. Sasa Balić już po 10 minutach meczu z Wartą Poznań postanowił obrócić słowa Malarczyka w fekalia. Oto idiotyczny wślizg Czarnogórca.
STOP pierdolonym rzeźnikom w naszej lidze! pic.twitter.com/ykHYndBzwz
— Context of Polish Football (@OfPolski) August 15, 2022
ASY
Josue – wiosną poprzedniego sezonu Portugalczyk trafiał do zestawienia asów dość często. Czy tak będzie również w bieżącym sezonie? Niewykluczone, bo 31-letni piłkarz Legii nie zapomniał przecież, jak się gra w piłkę. A potrafi to robić naprawdę kapitalnie. W meczu z Widzewem nie zanotował wprawdzie bramek i asyst, ale to jego podania otwierały obie bramkowe akcje ligowego klasyku. Josue momentami bawił się piłką i pokazywał kunszt techniczny, jaki w polskiej Ekstraklasie ogląda się nader rzadko. Pan piłkarz.
Adam Majewski – tak, wiemy, że to powoli staje się nudna, ale czy to nasza wina, że chłop zasługuje na wyróżnienia jak mało kto? Stal Mielec to drużyna zbudowana z łapanki piłkarzy, w dodatku takich z niezbyt głośnymi nazwiskami. Rewolucja kadrowa przed startem sezonu i sporo piłkarskiego szrotu – przepis na katastrofę? Nie w przypadku Stali, która właśnie pokonała Górnik Zabrze i po pięciu kolejkach ma 10 punktów, zajmując pozycję wicelidera. Nic, tylko ukłonić się nisko w pas. Zwłaszcza, że w parze z wynikami idzie naprawdę sensowna, ładna dla oka gra.
Maciej Domański – wiecie kto jest jednym z trzech liderów klasyfikacji strzelców w Ekstraklasie? Maciej Domański. Lat 31. Zawodnik Stali Mielec, który w swoim rekordowym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej strzelił 6 bramek. Teraz po miesiącu rozgrywek ma już 4. W sobotnim meczu z Górnikiem Zabrze Domański zapakował dublet, walnie przyczyniając się do pokonania zabrzan.