Skip to main content

Czy ktoś zatrzyma Wisłę Płock? Nafciarze wygrali czwarty kolejny mecz i znów zrównali rywala z ziemią. Tymczasem potknęły się dwie inne drużyny, które miały jak dotąd komplet punktów – Cracovia i Raków Częstochowa. Bez zwycięstwa pozostaje za to Lech Poznań.

BLOTKI
Mateusz Skrzypczak – piłkarz Jagiellonii nie popisał się w spotkaniu z Radomiakiem. Mając na koncie żółtą kartkę pod koniec pierwszej połowy bezmyślnie pociągnął w środku pola Mauridesa, nie pozostawiając sędziemu Krzysztofowi Jakubikowi wyboru. As kier. Osłabiona Jagiellonia i tak długo utrzymywała prowadzenie, a potem remis, ale to nie była jedyna czerwona kartka dla piłkarza z Białegostoku w tym meczu. Potem wejście na staw skokowy Andrzeja Trubehy zakończyło się bezpośrednim wykluczeniem, a Radomiak w samej końcówce wykorzystał dwuosobową przewagę. Zaczęło się jednak od durnego zachowania Skrzypczaka.

Krzysztof Jakubik – wspomnieliśmy o arbitrze meczu Jagiellonia – Radomiak. Sytuacja ze Skrzypczakiem to jedna z niewielu kluczowych decyzji, które sędzia podjął bez użycia VAR. Łącznie zmieniał aż cztery swoje decyzje w kluczowych momentach! W jednym wypadku można go rozgrzeszyć, bo chodziło o minimalnego spalonego, którego zasygnalizował asystent. Jakim cudem jednak Jakubik dopatrzył się faulu na Cernychu na rzut karny? Na szczęście czujny na wozie był Paweł Malec. Czerwona kartka dla Trubehy to również efekt wezwania Jakubika do monitora. Znów brawo dla Malca i bura dla Jakubika, bo była to dość oczywista sytuacja, którą łatwo można wyłapać z poziomu murawy.

Piast Gliwice – trzy mecze, zero punktów, zero goli strzelonych, pięć straconych. To bilans drużyny Waldemara Fornalika, o której przed startem rozgrywek myśleliśmy jako o kandydacie do miejsca w czołówce. Udana wiosna poprzedniego sezonu, stabilizacja transferowa, ten sam trener od wielu lat. To wszystko brzmiało jak recepta na sukces. Wygląda jednak na to, że falstarty powoli stają się tradycją Piastunek. Fornalik ma więc o czym myśleć, by na dłużej nie zakotwiczyć w strefie spadkowej. W ten weekend Piast przegrał na Legii. Niby żaden wstyd, ale z drugiej strony w ostatnich latach Łazienkowska była raczej przyjemnym terenem dla zespołu z Gliwic…

ASY
Adam Majewski – trenera Stali Mielec po prostu trzeba chwalić. Wystarczy spojrzeć na dorobek drużyny z Podkarpacia w tym sezonie i przypomnieć sobie, że znów była ona typowana jako główny kandydat do spadku. Tymczasem – zaczęło się od zwycięstwa 2:0 przy Bułgarskiej w Poznaniu, potem był domowy remis z Radomiakiem, następnie nieco pechowa porażka 2:3 z Rakowem, a ten weekend Stal znów zaskoczyła faworyta i zakończyła świetną passę Cracovii. Stal pokonała Pasy 2:0 i po czterech spotkaniach ma 7 punktów. Zajmuje miejsce tuż za podium. Nieźle, jak na pewnego spadkowicza, prawda? Ciekawe tylko, czy w tym sezonie ktoś się zakładał o degradację Stali, jak Paweł Paczul w ubiegłym…

Leszek Ojrzyński – kolejny trener, o którego drużynie mówiło się przed startem rozgrywek wyłącznie w kontekście gry o utrzymanie. Leszek Ojrzyński zna jednak tę grę jak mało kto. Korona Kielce zaczęła niemrawo, choć punkt po dwóch meczach nie był taki najgorszy – wywalczony przecież w meczu z Legią. Teraz po czterech kolejkach beniaminek ma 7 oczek i zameldował się tuż za plecami Stali Mielec. W sobotę Korona pokonała Lechię Gdańsk, która jeszcze niedawno była naszą pucharową nadzieją. To tylko pokazuje, jakimi naiwniakami jesteśmy.

Wisła Płock – zamiast rozpisywać się o Wiśle w tym sezonie, obejrzymy sobie coś ładnego. Odsyłamy też np. do czołówki klasyfikacji kanadyjskiej Ekstraklasy…

Related Articles