Za nami 28. kolejka Ekstraklasy, po której na czele tabeli sytuacja najbardziej wyrównana z możliwych. Trzy drużyny walczące o mistrzostwo Polski mają po tyle samo punktów – co ciekawe żadna z nich nie wygrała w tej kolejce swojego meczu.
BLOTKI
Sędziowie – niestety, bezdyskusyjnie antybohaterami tego weekendu byli sędziowie – zarówno główni, jak i ci pracujący na wozie VAR. W meczach Pogoni Szczecin z Wisłą Płock i Lecha Poznań z Legią Warszawa w końcówkach gospodarzom należały się rzuty karne za zagrania ręką. Dla Pogoni była to szansa na gola wyrównującego na 2-2, a dla Lecha na odniesienie zwycięstwa 2:1. W obu wypadkach zagrania ręką były dość ewidentne. W obu wypadkach sędziowie na punkt karny nie wskazywali, ani nie dostawali sygnału z wozu VAR. Niezrozumiałe.
Tomasz Mikulski – przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN w niedzielnej Lidze+Extra wprawdzie przyznał, że decyzje sędziów były błędne, ale próbował bagatelizować te pomyłki. Wypadł nieprzekonująco, kluczył, szukał dziwnych usprawiedliwień, jak choćby takiego, że sędziowie VAR meczu Lech – Legia otrzymali złe powtórki. Faktem jest, że to oni sami decydują, jakie powtórki chcą obejrzeć, a mają do dyspozycji nawet więcej kamer niż podczas transmisji telewizyjnej! Generalnie Mikulski mówił dużo, ale powiedział mało. Niesmak pozostaje, bo te błędy mogą w ostatecznym rozrachunku ważyć naprawdę sporo.
Górnik Łęczna – szósta z rzędu porażka licząc wszystkie rozgrywki i piąta ligowa. Jak wyliczył niezawodny Paweł Mogielnicki z portalu 90minut.pl – Górnik Łęczna na 99% spadnie z ligi. To mówi wszystko. I oczywiście – w kontekście siły kadry drużyny nie jest to żadna niespodzianka. W Łęcznej nikt nie ukrywał, że finanse nie pozwalają na szaleństwa transferowe, dlatego Górnik postawił na spokój – spadek nie będzie traktowany jako katastrofa. No ale trudno chwalić kogoś za notoryczne przegrywanie. W ten weekend łęcznianie polegli w meczu z Piastem Gliwice. Wprawdzie tylko 0:1, ale całkowicie zasłużenie.
ASY
Dramaturgia – nie wiemy, czy w pisaniu scenariusza tego sezonu maczał palce ktoś pokroju Alfreda Hitchcocka, ale jest to całkiem prawdopodobne. Do końca rozgrywek 6 kolejek, a Lech, Raków i Pogoń mają po 56 punktów. Aktualnie o miejscach 1-3 decyduje mała tabelka! A pamiętać należy, że przed nami jeszcze starcie Pogoni z Rakowem – zresztą już całkiem niedługo, bo za 8 dni. Cóż to będzie za finisz rozgrywek!
Wisła Kraków – pierwsza wygrana w rundzie wiosennej przyszła w bardzo odpowiednim momencie. Gdyby nie ona, Wisła traciłaby do bezpiecznego miejsca już 6 punktów i powoli mogłaby myśleć o budowaniu kadry na I ligę. W końcu po wcale niezbyt rewelacyjnym meczu Biała Gwiazda odniosła efektowne zwycięstwo 4:1 nad Górnikiem Zabrze.
Łukasz Podolski – Górnik przegrywa – o czym już wspomnieliśmy – ale my chcemy wyróżnić Podolskiego. Facet niemal co kolejkę pokazuje swoje niebagatelne umiejętności. Początek w Zabrzu miał słabiutki, ale teraz stał się kozakiem. I co rusz jego trafienia można oprawiać w ramkę i oglądać w nieskończoność. Zwłaszcza, że w naszej lidze takie gole są po prostu rzadkością. No to oglądamy i podziwiamy Poldiego.
Ach ta lewa noga @Podolski10
#WISGÓR oglądaj w @canalplusonline!
https://t.co/u4MUvJ6Yjapic.twitter.com/1eE2kbM7zb— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) April 10, 2022