Skip to main content

Lech pokonał Pogoń w meczu na szczycie, strzelając trzy gole w raptem 6 minut. O tym meczu pisaliśmy zresztą w oddzielnym tekście. Dzień wcześniej Legia wygrała prestiżowy, ale i bardzo ważny mecz z krakowską Wisłą. Coraz ciekawiej w walce o utrzymanie, gdzie praktycznie nikt nie jest pogodzony z losem. Najlepiej świadczy o tym zwycięstwo Bruk-Bet Termaliki. Dziś w naszych rubrykach trochę nietypowo – aż cztery blotki i tylko dwa asy.

BLOTKI
Wisła Płock – nominacja podwójna. Drużyna za słaby początek rundy, a władze kluby za nerwowy, bezsensowny jak się wydaje ruch, jakim jest zwolnienie trenera Macieja Bartoszka. Jesienią Bartoszek robił z Nafciarzami nadspodziewanie dobre wyniki i w zasadzie zapewnił drużynie utrzymanie. Wiosna jest słabsza, Wisła zdobyła tylko 1 punkt w czterech meczach. Władzom klubu wystarczyło to, by rozstać się z trenerem. I który to już raz powtarzamy, że prezesi klubów w Polsce najpierw robią, a potem myślą? Magiczna wiara w efekt nowej miotły zastępuje rozum. Nie wiemy póki co, kto będzie nowym trenerem płocczan. Na razie tę rolę przejął asystent Bartoszka – Łukasz Nadolski.

Piotr Lasyk – to była kolejka, która obfitowała w kontrowersje i błędy sędziów. Słabo spisywał się Sebastian Jarzębak, który prowadził mecz Radomiaka z Lechią Gdańsk, ale my w tej niechlubnej rubryce wyróżniamy arbitra meczu Legia – Wisła, który popełnił kardynalny, niewytłumaczalny błąd przy bramce dla Białej Gwiazdy. Konrad Gruszkowski ewidentnie wykopał piłkę z rąk Cezarego Miszty, bramkarza Legii. Przepisy są tutaj jasne i klarowne. Wydawało się, że nawet interwencja VAR nie powinna być konieczna. Niestety, stało się zupełnie inaczej i nawet VAR nie ustrzegł sędziego od tego zadziwiającego błędu. Niezrozumiała była także decyzja o czerwonej kartce dla Michała Frydrycha. Piłkarz Wisły Kraków po końcowym gwizdku rzucił z daleka piłkę w kierunku sędziego. Był wściekły za inną decyzję (słuszną), więc rzut wyglądał na dość agresywny, ale summa summarum piłka ledwo dotoczyła się do Lasyka. O absurdzie tej czerwonej kartki najlepiej niech świadczy fakt, że Komisja Ligi już ją anulowała, a to gremium raczej niezbyt skore do uznawania czyichkolwiek protestów.

Martin Chudy – nominacja spoza Ekstraklasy, ale to do niedawna był piłkarz Górnika Zabrze. Golkiper słowackiego SKF Sered wypisywał na swoim Twitterze bzdury na temat wojny na Ukrainie. Twierdził, że Rosja jest sprowokowana zachowaniem ludzi, którzy dążą do wojny. Wykwitów wątpliwej inteligencji Chudego było więcej i nawet nie ma sensu ich przytaczać. Mówimy wszakże o gościu, który w jednym z wywiadów na Weszło mówił o lądowaniu kosmitów na ziemi i wygłaszał spiskowe teorie dotyczące pandemii. Cóż, mało zaskakujące.

Derby – w tej kolejce mieliśmy derby Górnego Śląska (Piast – Górnik Zabrze) i derby Dolnego Śląska (Śląsk – Zagłębie). Łącznie 180 minut koszmarnego grania w piłkę i ani jednej bramki! Dwa remisy 0:0. Można się mamić tekstami w stylu „derby rządzą się swoimi prawami”, ale to były naprawdę ciężkostrawne widowiska.

ASY
Mikael Ishak – napastnik Lecha błysnął w momencie, gdy było to najbardziej potrzebne. Lech do meczu z Pogonią przystępował jako wicelider, po porażce z Lechią Gdańsk. Ewentualna porażka w Szczecinie oznaczałaby już cztery punkty straty do pierwszego miejsca. Ale Ishak i spółka znali ciężar gatunkowy tego meczu. Szwed zdobył dwie bramki i był bezdyskusyjnie najlepszym aktorem tego widowiska. Jedną z bramek serwujemy poniżej. Lech wraca na czoło tabeli, ale wcale nie oznacza to koniec emocji. Wręcz przeciwnie. Kolejorz ma tylko dwa punkty więcej niż Pogoń i trzy więcej niż Raków.
 

Janusz Gol – Górnik Łęczna ostatni ligowy mecz przegrał 27 listopada, w starciu z imiennikiem z Zabrza. To oczywiście efekt dobrej pracy Kamila Kieresia i coraz lepszej gry całego zespołu. Ważnym ogniwem ekipy z Lubelszczyzny jest Janusz Gol, którego forma szła do góry z każdą jesienną kolejką. W ostatnim meczu ze Stalą Mielec, wygranym przez łęcznian 2:0, Gol popisał się niezwykłej urody bramką. Trafił do siatki przewrotką, co jak na środkowego pomocnika zasługuje na szczególne wyróżnienie. Bramkę Gola również serwujemy poniżej. Jego dobra gra i piękne trafienie są tym bardziej godne podziwu, że patrząc na internetową działalność jego żony, możemy być pewni, że facet w domu nie ma lekko.

 

 

 

Related Articles