W pierwszej rewanżowej kolejce zdarzyła się rzecz historyczna. Wskutek zwycięstw Warty Poznań i Górnika Łęczna, na ostatnim miejscu w ligowej tabeli wylądowała Legia Warszawa, która poległa w meczu z Wisłą Płock. Warto jednak nadmienić, że kibice antagonistycznego do stołecznej ekipy Lecha Poznań raczej nie mogą czuć pełnej satysfakcji, bo ich ulubieńcy przegrali z Radomiakiem! Jak widać, niespodzianek nie brakowało.
BLOTKI
Dariusz Mioduski – trudno znaleźć innego, głównego winowajcę sytuacji, w jakiej znalazła się Legia. To koszmar na wielu płaszczyznach, a ta sportowa, w której Legia jest ostatnią drużyną ligowej tabeli, jest chyba najmniej istotna. Bałagan organizacyjny, bałagan piarowy, kłopoty finansowe i ciągłe fałszywe ruchy prezesa, który chyba powinien do minimum ograniczyć swoją aktywność medialną. Wyciąganie Legii z tego bagna może potrwać naprawdę długo, a coraz bardziej zasadne staje się pytanie, czy pod przywództwem Mioduskiego to się w ogóle może wydarzyć. Na dziś nic na to nie wskazuje.
Kibole Legii – zostajemy przy Łazienkowskiej, by zdecydowanie wylać hejt na pseudokibiców Legii, którzy pobili swoich zawodników. Grupa chuliganów pojechała za klubowym autokarem po meczu w Płocku, a potem w Warszawie „wymierzyła sprawiedliwość” – przynajmniej w swoim mniemaniu – marnie spisującym się zawodnikom. Ponoć najbardziej oberwali Emreli, Luquinhas i Rafa Lopes, ale to w sumie bez znaczenia kto. Taki akt bezprawia jest absolutnie niedopuszczalny i skandaliczny. I zdarza się nie po raz pierwszy za kadencji prezesa Mioduskiego. Patrząc na to zupełnie bezstronnie, trzeba mieć nadzieję, że Legia nie wygra najbliższego meczu, bo za chwilę ktoś z tych troglodytów uzna, że to zasługa mordobicia…
Adrian Gula – Słowak miał być zbawcą Wisły Kraków. Przed startem sezonu fani Białej Gwiazdy po rozgrywkach 21/22 obiecywali sobie naprawdę dużo. Rozsądne wzmocnienia w pionie sportowym klubu, przemyślane transfery – to wszystko budowało atmosferę optymizmu. Początek był nawet dość dobry, ale od dłuższego czasu Wisła jest jednym z najsłabszych zespołów w lidze, a przegrywając z innym „maruderem”, Zagłębiem Lubin, tylko to potwierdziła. Trener Gula jest wyraźnie zagubiony i nie bardzo potrafi znaleźć receptę na wyjście z zapaści. Na jego szczęście przed nami już tylko jedna kolejka, a potem kilkutygodniowa przerwa.
ASY
Sławomir Stempniewski – jeden prezes oberwał od nas, a innego musimy pochwalić. Znany telewizyjny ekspert sędziowski, Sławomir Stempniewski, skutecznie radzi sobie jako sternik Radomiaka. Klub pod jego dowodzeniem awansował do Ekstraklasy, a teraz radzi sobie w niej nad podziw skutecznie. Zero kompleksów, zero strachu. W ostatniej kolejce podopieczni Dariusza Banasika pokonali Lecha Poznań 2:1. W efekcie Radomiak wygrywając dziś zaległy mecz z Piastem Gliwice, wskoczy na ligowe podium! Powoli w Radomiu niektórzy zaczynają przebąkiwać o europejskich pucharach.
Karol Angielski – Radomiak ma w tym sezonie kilku bohaterów, a jednym z nich jest na pewno Karol Angielski, jeden z dwóch najskuteczniejszych Polaków w Ekstraklasie. Angielski strzelił 8 goli, tyle samo co Bartosz Śpiączka. Więcej mają tylko Mikael Ishak (10) oraz Erik Exposito i Ivi Lopez (po 9). Mówimy więc o dość konkretnym dorobku strzeleckim. A przecież 25-letni Angielski miał już swoje zakręty w karierze i wydawało się, że będzie kolejnym zmarnowanym talentem. Dość powiedzieć, że przed startem tego sezonu miał na koncie zaledwie 4 gole w 69 meczach Ekstraklasy. Napastnik. Teraz ten wynik poprawił już trzykrotnie, a przed nim jeszcze dwa spotkania w tym roku kalendarzowym.
Rafał Strączek – w ekipie asów tej kolejki nie może zabraknąć Rafała Strączka, który w meczu Bruk-Bet Termalicą Nieciecza wybronił dwa rzuty karne! Dzięki temu Stal Mielec zainkasowała kolejne trzy punkty i już zimą może w zasadzie być pewna tego, że utrzyma się w Ekstraklasie na kolejny sezon. Stal dziś zajmuje 6. miejsce, mając 27 punktów. Będący na spadkowej pozycji Górnik Łęczna zdobył 15 oczek. Strączek ma dopiero 22 lata, więc cała kariera jeszcze przed nim. W tej rundzie zrobił wiele, by kariera ta nabrała rozmachu.