
Trwa odrabianie zaległości w lidze i wypada mieć nadzieję, że wirus trochę odpuści, a rozgrywki toczyć się będą w miarę normalnie. Za nami całkiem udany piłkarsko weekend. Wisienką na torcie było kapitalne niedzielne spotkanie Rakowa z Lechem. Po remisie 3:3 jedni i drudzy czuli lekki niedosyt. Kogo wyróżniamy w kategorii blotek i asów?
BLOTKI:
Wisła Kraków – Mateusz Rokuszewski z Weszło powiedział nie bez racji, że jest jakiś limit kompromitacji, którego nie powinno się przekraczać, a który Biała Gwiazda właśnie przekroczyła. Wcześniej była porażka w Pucharze Polski z KSZO Ostrowiec, a także klęska 0:3 z Wisłą Płock w lidze. W sobotę podopieczni Artura Skowronka przegrali w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą Poznań. Tak, z beniaminkiem, który dodatkowo grał mocno osłabiony. Dość powiedzieć, że na ławce poznańskiej drużyny zasiadło… pięciu piłkarzy. Mało tego, Wisła od 9. minuty prowadziła 1:0, ale i tak dała sobie strzelić dwa gole!
Tymoteusz Puchacz – też należymy do grona osób, które widzą Puchacza w reprezentacji Polski na Euro 2020. Tym bardziej ciężko nam pojąć postawę Puchacza na Instagramie w ostatniej akcji niedzielnego meczu. Mimo młodego wieku Tymek ma już na tyle doświadczenia, by wiedzieć, że w takiej sytuacji przeciwnika trzeba skasować, a potem zainkasować cenne jak diabli trzy punkty. Tymczasem Puchacz odprowadził Damiana Szelągowskiego pod pole karne, tam go odpuścił i przekazał zadanie pozostałym kolegom, który również mieli na głowie inne sprawy, a nie przerywanie szarży młodziana z Rakowa. Efekt znamy. A jeśli nie znamy, to poznamy w sekcji asy… Może Puchacz za dużo czasu poświęca podbijaniu do Julii Wieniawy i Dody…
Michał Probierz – ostatnio u "polskiego Guardioli" chyba nie najlepiej z elektrycznością. Styki przegrzewają się dość często. Pomińmy już temat Mateusza Wdowiaka, bo to rozprawa na inny temat. W niedzielę po przegranym 0:1 meczu z Legią (słabym z obu stron) Probierz najpierw atakował dziennikarzy i kibiców, którzy ośmielają się krytykować trenerów. Powoływał się na bezpardonowe ataki na Jerzego Brzęczka. Potem w nocy trener i wiceprezes Cracovii w jednej osobie wdał się w słowne przepychanki na Twitterze. Cóż, wygląda na to, że szklaneczka whisky wjechała za mocno…
Ty jestes cyrk kurwa
— Michał Probierz (@ProbierzMicha) November 22, 2020
ASY
Damian Szelągowski – pewniaczek w tej rubryce. Jego akcja na 3:3 w doliczonym czasie gry meczu Lech – Raków to coś, o czym nie trzeba pisać. To coś, co bezwzględnie trzeba zobaczyć.
JAK ON TO ZROBIŁ ♂️ ♂️
Miały być fajerwerki w starciu Lech Poznań z Raków Częstochowa i były
Miano #AkcjaMeczu skradł swoim znakomitym rajdem Daniel Szelągowski pic.twitter.com/LCODTeEz9r
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) November 22, 2020
Waldemar Fornalik – jednak Waldek King. Kolejkę zaczynaliśmy z Piastem na dole tabeli, ale wystarczyło parę dni, żeby gliwiczanie wydźwignęli się z mułu. W piątek wyjazdowe zwycięstwo 2:1 w Zabrzu, w poniedziałek domowe 2:0 z Lechią Gdańsk. Jeśli ktoś myślał, że Piast długo będzie wycierał dno tabeli, to Waldemar Fornalik i jego podopieczni skutecznie wyprowadzili go z błędu. Dobra robota.
Filip Mladenović – zdecydowanie najlepszy piłkarz Legii w tym sezonie. Lewy obrońca stał się chyba najgroźniejszym zawodnikiem w ekipie Czesława Michniewicza. Z reprezentacji Mladenović wrócił zadowolony, bo w meczu Serbia – Rosja (5:0) strzelił gola i zaliczył asystę. W spotkaniu z Cracovią także strzelił gola, a jego klub wygrał 1:0. Od startu rozgrywek ma już pięć punktów w klasyfikacji kanadyjskiej i stał się kimś w rodzaju Andy'ego Robertsona w Liverpoolu.